Test Opel Insignia Sports Tourer: komfortowa jazda za niewielkie pieniądze
REKLAMA
REKLAMA
Na łamach Moto.wieszjak.pl publikowaliśmy już recenzję Opla Insigni 2.0 CDTI, ale w wersji nadwoziowej Sedan (przeczytaj test Insigni 2.0 CDTI sedan) . Tym razem mieliśmy okazję pojeździć Insignią z tym samym silnikiem, ale z nadwoziem Sports Tourer czyli kombi.
REKLAMA
Nadwozie
Egzemplarz Insigni, który trafił do naszej redakcji wyglądał bardzo atrakcyjnie. Dynamiczny wygląd Opla w wersji Sports Tourer został podkreślony białym kolorem karoserii i dopełniony osiemnastocalowymi obręczami ze stopów lekkich.
REKLAMA
W efekcie Insignia kombi nie straciła sportowego sznytu, którym emanuje sedan, co więcej projektanci zadbali o to, żeby auto mimo atrakcyjnego wyglądu nie straciło na użyteczności, jaką oferuje nadwozie kombi. Przykład – tylne lampy. W większości współcześnie produkowanych samochodów z nadwoziem kombi, tylne lampy umieszczone są na słupkach w taki sposób, by podczas jazdy z podniesioną pokrywą bagażnika, np. w przypadku przewożenia długich przedmiotów, światła były widoczne. W Insigni tylne lampy umieszczone są na pokrywie bagażnika.
Nie oznacza to jednak, że autem nie można poruszać się z uniesioną do góry tylną klapą. Producent umieścił mniej więcej na wysokości błotników dodatkowe lampy, które są widoczne dopiero po uniesieniu do góry pokrywy bagażnika i zastępują te które „wędrują” do góry wraz z piątymi drzwiami (patrz galeria zdjęć).
Zobacz też: Opinie kierowców o Opel Insignia
Wnętrze/wyposażenie
W widocznym na zdjęciach egzemplarzu indywidualności i szlachetności dodawała wnętrzu opcjonalna tapicerka Indian Summer z jasnobrązowej skóry dostępna z elementami ozdobnymi wnętrza z tworzywa imitującego drewno fortepianowe, podgrzewanymi i elektrycznie regulowanymi, sportowymi fotelami przednimi (koszt całego pakietu 15 000 zł). Wnętrze Insigni Sports Tourer dodatkowo zostało wyposażone w elementy ozdobne OPC (koszt 400 zł) obejmujące m.in. skórzaną, spłaszczoną na dole kierownicę oraz aluminiowe nakładki na pedały.
Tablicę przyrządów Insigni zaprojektowano z finezją, a co najważniejsze gąszcz przycisków umieszczonych na konsoli centralnej nie wprowadza zamieszania, obsługa poszczególnych funkcji jest intuicyjna. Przyzwyczajenia wymaga jedynie obsługa opcjonalnego systemu nawigacji (prezentowana wersja została wyposażona w pakiet Infinity Navi za 6200 zł).
Słowa uznania należą się fotelom, odpowiednio wyprofilowane zapewniają wygodną podróż nawet na bardzo dalekich trasach.
Bagażnik Insignii ma objętość 540 l, a przestrzeń bagażową można maksymalnie powiększyć do 1530 l. Wyposażenie standardowe prezentowanej wersji Cosmo jest dość bogate. Obejmuje m.in. elektrycznie sterowane drzwi bagażnika, światła do jazdy dziennej, dwustrefową klimatyzację, czy komputer pokładowy. Ale z drugiej strony nadal trudno nam zrozumieć dlaczego w dzisiejszych czasach w najdroższej wersji wyposażeniowej Insigni producent życzy sobie dopłaty do reflektorów bi-ksenonowych aż 5200 zł. Tym bardziej, że za ok. 20 tys. zł można już kupić na rynku wtórnym auto używane wyposażone w reflektory ksenonowe… Co więcej, obecnie dostępna jest w sprzedaży już kolejna generacja reflektorów całkowicie wykorzystująca technologię LED wyprzedzająca technologię ksenonową, więc żądanie dopłaty wysokich kwot za reflektory nawet Bi-ksenonowe w aucie, którego cena przekracza 100 tys. zł jest trochę niepoważne.
Napęd/układ jezdny
Pod maskę widocznej na zdjęciach Insignii Sports Tourer trafił wysokoprężny silnik o pojemności 2 l i mocy 160 KM. Opisywana Insignia należy do rodziny EcoFlex, czyli – w uproszczeniu - serii przygotowanej pod kątem oszczędności paliwa. W efekcie ma zmienione (wydłużone) przełożenia skrzyni biegów. Ma to wpływ na dynamikę auta, w dolnych zakresach obrotów samochód przypomina trochę leniwego osiołka. Dynamika auta poprawia się po przekroczeniu ok. 2000 obr./min., a wyraźne ożywienie jednostki napędowej czuć po wciśnięciu przycisku Sport na konsoli centralnej. Według danych producenta Insignia Sports Tourer rozpędza się od 0 do 100 km/h w 9,9 s. co jest wynikiem wystarczającym do sprawnej jazdy. Najmocniejszą stroną auta jest niskie zużycie paliwa. W ruchu miejskim ważąca 1610 kg Insignia zużywała średnio ok. 8 l oleju napędowego na 100 km, co jest wynikiem bardzo dobrym.
Zobacz też: Test Ford Kuga: ukłon w stronę Europejczyków
Insignia to auto komfortowe i precyzyjne w prowadzeniu. Opel bez nerwowości pokonuje nierówności poprzeczne, a to głównie za sprawą sporego rozstawu osi (273,7 cm). Podczas jazdy we wnętrzu jest cicho, a odgłos pracy jednostki napędowej staje się intensywnie słyszalny jedynie podczas używania wysokich obrotów.
Podsumowanie
Opisywana wersja Insigni Sports Tourer 2.0 CDTI Ecoflex w wersji wyposażeniowej Cosmo kosztuje 118 200 zł. Podstawowa odmiana Sports Tourer’a kosztuje 86 900 zł. Biorąc pod uwagę spore gabaryty samochodu, wysoki komfort jazdy, oszczędną jednostkę napędową i atrakcyjny wygląd auta cena wydaje się rozsądna, a Opel Insignia Sports Tourer to ciekawa propozycja dla osób szukających pojemnego kombi dla rodziny.
Zobacz też: Opel Insignia: jakiego wybrać? Poradnik kupującego
Dane techniczne
Długość: 4908 mm
Szerokość: 1856 mm
Wysokość: 1520 mm
Rozstaw osi: 2737 mm
Masa: 1610 kg
Pojemność bagażnika: 540 litrów
Pojemność bagażnika po złożeniu siedzeń: 1530 litrów
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przód
Typ silnika: turbodiesel common rail
Liczba cylindrów: 4
Pojemnośc silnika: 1956 ccm
Moc silnika: 160 KM/4000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 350 Nm/1750 obr/min
Prędkość maksymalna: 215 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 9,9 sekund
Zużycie paliwa w litrach: 7/4,4/5,3 (miasto/trasa/średnia)
Test zderzeniowy – wynik ogólny: 5 gwiazdek (EuroNCAP)
REKLAMA
REKLAMA