Best of test - Styczeń 2011
REKLAMA
REKLAMA
W styczniu na naszych stronach zamieściliśmy testy 12 aut. Postanowiliśmy wybrać spośród nich samochód miesiąca w dwóch kategoriach: Rozum (wybór oparty na zdrowym rozsądku) i Serce (wybór oparty na emocjach). Nasz wybór dotyczy tylko wersji testowanych – nie ocenialiśmy wszystkich dostępnych na rynku opcji, a jedynie modele którymi jeździliśmy.
REKLAMA
Oto lista aut, które brały udział w styczniowych testach (według kolejności dodania):
- Volkswagen Golf 2.0 TDI, DSG (140 KM) Highline, cena od: 95 950 zł
- Mercedes C250 2.2 CDI 4MATIC (204 KM) T-Modell, cena od: 208 600 zł
- Lancia Delta 1.8 TB (200 KM) Executive, cena od: 123 990 zł
- Ford Galaxy 2.0 TDCi Powershift (163 KM) Titanium, cena od: 145 150 zł
- Nissan Murano 2.5 dCi (190 KM) Comfort, cena od: 193 600 zł
- Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC (117 KM) Intense, cena od: 80 340 zł
- Renault Scenic 1.5 dCi (110 KM) Tech Run, cena od: 90 400 zł
- Fiat Bravo 2.0 Multijet (165 KM) Sport, cena od: 80 590 zł
- Alfa Romeo Giulietta 2.0 JTD Multijet-2 (170 KM) Distinctive, cena od: 94 900 zł
- Volvo S60 D3 (163 KM) Momentum, cena od: 137 300 zł
- Suzuki SX4 DDiS (125 KM) Premium 4WD, cena od: 75 900 zł
- Toyota Verso D4D (126 KM) Sol Plus, cena od 100 300 zł
Kategoria Rozum
Zdecydowane zwycięstwo w tej kategorii odniósł Fiat Bravo. Głosowało na niego trzech redaktorów. Jedyny, który wybrał inaczej – nie jeździł tym modelem. Autem „drugiego wyboru” był Volkswagen Golf. Tu warto też powiedzieć o pewnej ciekawostce – trzech z nas rozważało jako kandydatów do zwycięstwa vany – ale każdy proponował innego.
Opinie redakcji
REKLAMA
Tomasz Korniejew: Dopiero po zerknięciu do cennika mogłem jednoznacznie wskazać swojego faworyta w tej kategorii. Wahałem się pomiędzy Fiatem Bravo, Volkswagenem Golfem i Renault Scenic. Przyznam, że na co dzień wolałbym użytkować Golfa. Bravo to mój typ na drugie miejsce. Jednak w tej kategorii kierujemy się rozsądkiem, a Fiat Bravo jest ładnym, dobrze jeżdżącym, obszernym i oszczędnym kompaktem w dodatku sporo tańszym od Volkswagena i Renault.
Marcin Kalinowski: Na samym końcu miałem do wyboru: albo Golfa, albo Fiata Bravo. Wybór był prosty: Bravo, głównie ze względu na cenę. Jeśli można mieć naprawdę dobrze wykonane, wyjątkowo przyjemne w eksploatacji a przy tym bezawaryjne auto za 20 tysięcy mniej, to trudno jest mieć dylemat. Brawo dla Bravo, może wreszcie od marki odczepi się ogon w postaci bandy frustratów którzy nigdy Fiata, Lancii albo Alfy Romeo nie mieli, ale zawsze chętnie krytykują i wymieniają się dowcipami na temat posiadaczy włoszczyzny.
REKLAMA
Jakub Tujaka: Zwycięstwo w kategorii rozum wcale nie oznacza, że Fiat Bravo jest pozbawiony emocji. Jest wręcz przeciwnie. Bravo to duże zagrożenie dla konkurencji nie tylko ze względu na cenę. Auto jest zwinne, zgrabne i może być oszczędne. Wewnątrz jest wystarczająca ilość miejsca aby przewieźć młodą rodzinę, a i singiel poruszający się Bravo nie ma się czego wstydzić. Wykończenie elementów deski rozdzielczej nie budzi zastrzeżeń. Moim drugim typem w tej kategorii był Ford Galaxy.
Paweł Dobosz: Nie miałem okazji jeździć Fiatem Bravo z dwulitrowym dieslem. Biorąc pod uwagę, wyrażane przez moich kolegów, zadowolenie z jazd tym autem mam czego żałować. Osobiście głosowałem na Volkswagena Golfa – czyli auto, które wiele osób określa jako „nudne”. Moim zdaniem to „samochodowy pewniak” – tu naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Z vanów głosowałem na Renault Scenica – za komfort podróżowania po polskich drogach i mnóstwo rozwiązań ułatwiających rodzinne podróże
Kategoria Serce - Alfa Romeo Giulietta
Tu również nie było problemów z wyborem. Trzy głosy za Giuliettą i jeden za Bravo. Innych kandydatów w zasadzie nie było.
Opinie redakcji
Tomasz Korniejew: Zerkając na listę testowanych w styczniu samochodów wybór jest oczywisty. Z tej "dwunastki" to Alfa Romeo Gulietta wzbudza najwięcej emocji wśród kierowców. Niebanalna stylizacja nadwozia, mocny silnik, interesujące wnętrze ze sportowymi smaczkami. Testowana Gulietta była droga, ale skradła mi serce.
Marcin Kalinowski: Byłem jedynym głosującym na Bravo, co jest dziwne, jako, że w głębi serca jestem Alfistą. Produkowana w kraju pana "bunga bunga" Alfa Romeo jednak nieco zawiodła moje oczekiwania, już wyjaśniam dlaczego. Otóż za najbardziej udaną stylistycznie Alfę ostatnich lat uważam model 159. Jest przepiękna, odpowiednio agresywna, wystarczająco elegancka... i bardzo sportowa. Potem na rynku pojawiła się piękna 8C Competizione, której linia stylistyczna zaczęła być przenoszona na całą resztę aut tej marki. Najpierw było MiTo, teraz wyszła Giulietta, a w przyszłości jeszcze pojawi się limuzyna 169. Problem w tym, że to, co wygląda dobrze na 8C Competizione, traci dużo na mniejszych autach z większą ilością drzwi z racji zachwiania proporcji. Dlatego wyglądu Giulietty po prostu "nie kupuję", a jest to dla mnie podstawowa kategoria oceny w tym przypadku. Bravo z drugiej strony nic nie brakuje: światła a'la Ferrari, bardzo proporcjonalna jajowata sylwetka, dyskretne smaczki stylistyczne... a przy tym świetne prowadzenie. Gdyby tylko powstała wersja Abarth...
Jakub Tujaka: Głosowałem na Giuliettę ponieważ w testowanej wersji auto skrywa dwa oblicza. Z jednej strony praktyczny pięciodrzwiowy kompakt, wyposażony w silnik diesla i wszystkie niezbędne do wygodnej jazdy opcje wyposażenia, może więc służyć jako auto do codziennej jazdy. Na drugą twarz Giulietty składa się mocny i dynamiczny silnik w połączeniu z dość twardo zestrojonym zawieszeniem (w ustawieniu Dynamic) i precyzyjny układ kierowniczy. Auto daje dużo frajdy z jazdy i pozwala kierowcy na dynamiczne przemieszczanie się z punktu A do punktu B. Odważna stylizacja nadwozia nie przemawia do wszystkich, ale tworzy kontrast z opatrzonymi kompaktami konkurencji.
Paweł Dobosz: W tej kategorii mogłem głosować tylko za Giuliettą. Piękny samochód, dobra cena i przyjemne wrażenia z jazdy (szczególnie w trybie Dynamic). Co prawda osobiście wybrałbym wersję benzynową, która jest bardziej dynamiczna od testowanego diesla ale nawet w wersji z silnikiem wysokoprężnym Giulietta generowała taki ładunek emocji, do którego nie byli w stanie zbliżyć się konkurenci.
REKLAMA
REKLAMA