Jak zachowywać się na skrzyżowaniu w oczekiwaniu na zmianę świateł?
REKLAMA
REKLAMA
Liczni kierowcy absorbują swoją uwagę patrzeniem wyłącznie na sygnalizator, by ruszyć idealnie w momencie zapalenia się zielonego światła. Niektórzy przeglądają poranną gazetę, inni rozmawiają przez telefon komórkowy lub zajęcie są dysputą z pasażerami. Wszystkie te zajęcia z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego i logiki są niewłaściwe!
REKLAMA
Zobacz również: Jak być holowanym?
REKLAMA
W oczekiwaniu na zmianę świateł trzeba, poza patrzeniem na sygnalizatory poświęcić nieco czasu na spoglądanie co kilka sekund w lusterka wsteczne. Chodzi o to, aby w oczekiwaniu na zmianę świateł zachowywać się niemal tak, jak podczas jazdy. Na skrzyżowaniu można zamiast spoglądania w lusterka co 2-3 sekundy, patrzeć w jedno z nich kątem oka bez przerwy, jednocześnie obserwując sygnalizatory. Podobnie trzeba postępować w ulicznym korku, oczekując na możliwość dalszej jazdy. Oczywiście w takiej sytuacji trzeba skupić się wyłącznie na pojazdach z przodu i z tyłu, co jakiś czas kontrolując, co się dzieje także po obu stronach.
Takie kontrolowanie sytuacji, czy na skrzyżowaniu, czy w korku, jest bardzo ważne z kilku powodów. Gdy z tyłu nadjeżdża pojazd uprzywilejowany, zazwyczaj znacznie wcześniej słychać go, niż widać. Rzut oka w lusterka pozwoli na trafną ocenę sytuacji i podjęcie działań, aby w porę zjechać mu z drogi. Pomoże w tym dystans, jaki trzeba zachować do poprzedzającego pojazdu. Jednak o wiele ważniejsze jest dostateczne wczesne zauważenie dojeżdżającego z tyłu samochodu, w którym zasnął lub zasłabł kierowca, albo nastąpiła awaria hamulców.
Zobacz również: Jak dbać o hamulce w przyczepie?
Tkwiąc w korku na drodze poza obszarem zabudowanym lub na trasie przelotowej o dużym natężeniu ruchu należy bezwzględnie zatrzymać się dostatecznie wcześnie, najlepiej około 10 m przed unieruchomionym poprzedzającym samochodem. Liczne śmiertelne wypadki w takich sytuacjach są spowodowane przez kierowców, którzy zasypiając za kierownicą taranują ostatnie auta z oczekujących na wznowienie ruchu. Kontrolując sytuację z tyłu można uniknąć takiego przykrego zdarzenia. Po zauważeniu, że najeżdżający od tyłu samochód nie hamuje, zawsze jest szansa, aby gwałtownie ruszyć i próbować zjechać na pobocze, a nawet do przydrożnego rowu.
REKLAMA
REKLAMA