Jak wyprzedzać na krętych drogach?
REKLAMA
REKLAMA
Dlatego na większości z nich pasy ruchu są rozdzielone pojedynczą lub podwójną linią ciągłą i tylko sporadycznie pojawiają się odcinki z możliwością jednostronnego przekraczania osi jezdni, a jeszcze rzadziej pasy ruchu dzieli jedynie linia przerywana.
REKLAMA
Tak więc wyprzedzać należy jedynie w miejscach do tego przeznaczonych i odpowiednio oznakowanych. Na drogach bez oznakowania, a takich jest jeszcze sporo, wyprzedzać można jedynie przy bardzo dobrej widoczności, o parametrach podobnych jak w przypadku wyprzedzania na stromych podjazdach. Zwykle wyprzedzanie na takiej drodze wymaga gwałtownego przyspieszenia po okresie bardzo wolnej jazdy za pojazdem wyprzedzanym.
Zobacz również: Jak zawracać na wąskich ulicach?
REKLAMA
Konieczna jest więc redukcja biegów, często daleko idąca, a w przypadku automatycznej skrzyni biegów zmuszenie jej mechanizmów do pracy na niższym biegu, wykorzystując do maksimum możliwości silnika. Niezbędne więc jest wcześniejsze zapoznanie się z instrukcją użytkowania danej skrzyni biegów, w jaki sposób osiągnąć pożądany skutek. Bardzo często wystarczy gwałtowne naciśnięcie na pedał przyspieszenia.
Na krętych drogach górskich przyjął się sympatyczny zwyczaj informowania innych uczestników ruchu przez kierowcę wolno jadącego pojazdu, o powstałej możliwości wyprzedzania. Jest to włączenie prawego kierunkowskazu bez zmiany toru jazdy. Analogicznie – włączenie lewego kierunkowskazu informuje, że wyprzedzanie jest niemożliwe. W przypadku kierowców zawodowych można niemal w ciemno ufać dawanym przez nich znakom i sygnałom. Nie można tego powiedzieć o wielu kierowcach – amatorach. Wobec jednych i drugich obowiązuje jednak zasada ograniczonego zaufania i bez upewnienia się o możliwości bezpiecznego zakończenia manewru nie wolno go rozpoczynać tylko na podstawie sygnału, otrzymanego od innego kierowcy.
Zobacz również: Jak precyzyjnie cofać?
Aby stworzyć warunki do przyspieszenia, koniecznego podczas wyprzedzania na krętej drodze, należy zachować odpowiedni dystans do wyprzedzanego pojazdu. Nie jest prawdą, że jadąc tuż za nim skraca się czas wyprzedzania. Niewiele samochodów jest w stanie przyspieszyć o 40 i więcej km/godz. na odcinku kilkunastu metrów.
Optymalny, także ze względów bezpieczeństwa dystans wynosi mniej więcej tyle metrów, ile wynosi prędkość mierzona w kilometrach na godzinę. Z chwilą stwierdzenia możliwości wyprzedzania umożliwi on uzyskanie odpowiednio dużej prędkości, aby pobyt na przeciwległym pasie zakończyć dostatecznie wcześnie przed kolejnym zakrętem drogi lub przed nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem.
REKLAMA
REKLAMA