Dlaczego jazda o zmroku jesienią jest tak niebezpieczna?
REKLAMA
REKLAMA
Szybciej zapadający zmrok w połączeniu z opadami deszczu, mgłą oraz mokrą i czasem oblodzoną nawierzchnią daje ekstremalne warunki jazdy, wymagające od kierowców nie lada umiejętności. W takich warunkach dużo trudniej dostrzec pieszych, uniknąć poślizgu czy prawidłowo oszacować prędkość. W 2015 roku opady deszczu i zachmurzenie były przyczyną 11 424 wypadków na polskich drogach.
REKLAMA
Jazda po zmroku
Ocena sytuacji na drodze staje się dużo trudniejsza, jeśli jeździmy po zmroku. Jesienią i zimą zdarza się to dużo częściej, ponieważ zmrok zapada szybciej. Pierwsze, o czym powinniśmy pamiętać kiedy jedziemy w takich warunkach, to dostosowanie odpowiedniej prędkości. Jeśli nie czujemy się pewnie prowadząc auto po zmroku, zredukujmy prędkość na tyle, żeby móc dobrze obserwować drogę i widzialny dla nas odcinek trasy. Używając świateł mijania oświetlimy drogę jedynie na odległość około 50 metrów, a z kolei nie zawsze okoliczności pozwalają na użycie świateł drogowych. Najlepszym rozwiązaniem jest wobec tego zredukowanie prędkości do takiej, która pozwoli nam na bezpieczną reakcję, jeśli zajdzie taka konieczność – radzi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Jeszcze trudniejsze warunki spotkamy po zmroku poza terenem zabudowanym, gdzie często brakuje oświetlenia ulicznego, a widoczność zależy wyłącznie od sprawności świateł naszego auta.
Zobacz też: Dlaczego jazda o wschodzie słońca może być niebezpieczna?
Mokra nawierzchnia
Opady deszczu i kałuże powodują, że wzrasta ryzyko poślizgu, a droga hamowania na mokrej nawierzchni jest nawet 4 razy dłuższa niż na suchej. Tym bardziej więc powinniśmy zwolnić i zachować bezpieczną odległość od auta przed nami. Dodatkowo na drodze możemy spotkać dziury i koleiny, które po deszczu zostają przykryte warstwą wody i trudno nam wówczas ocenić ich głębokość.
Wjechanie w głęboką kałużę oznacza wyzwanie dla bieżnika, który musi odprowadzić więcej wody spod opon, czego wynikiem jest często utrata przyczepności i poślizg. Takie zjawisko nazywamy akwaplaningiem. Aby go uniknąć, starajmy się omijać nawierzchnię, która jest pokryta grubą warstwą wody oraz pamiętajmy, aby mieć opony przystosowane do takich warunków. Zniszczone, zużyte lub stare opony nie radzą sobie dobrze z odprowadzaniem nadmiaru wody spod kół – mówią trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Przy opadach deszczu i wilgoci w powietrzu dużo szybciej parują nam szyby, co ogranicza naszą widoczność i dekoncentruje, powodując niebezpieczne sytuacje. Dlatego pamiętajmy aby mieć włączoną klimatyzację i utrzymywać suche powietrze wewnątrz kabiny.
Zobacz też: Czy jazda bez zapiętych pasów jest bezpieczniejsza?
Czarny lód
Gdy do opadów deszczu dojdą jeszcze przymrozki, wówczas możemy zetknąć się ze zjawiskiem czarnego lodu, czyli cienkiej warstwy lodu na mokrej nawierzchni. – To bardzo trudne warunki dla kierowców. Gdy zauważymy błyszczącą nawierzchnię jezdni oraz nie będziemy słyszeć charakterystycznego odgłosu tarcia opon o asfalt, może to oznaczać oblodzenie. Wtedy najlepiej delikatnie zahamować i utrzymywać bezpieczną prędkość – mówią trenerzy.
*policja.pl
Źródło: materiały prasowe Szkoły Jazdy Reanult
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.