Jak się zachować, gdy dwa pasy ruchu przechodzą w jeden?
REKLAMA
REKLAMA
Gdy pasy ruchu są wyznaczone na jezdni
W takim przypadku łatwo ocenić, że mamy do czynienia z kończącym się pasem ruchu.
REKLAMA
Zobacz też: Kto ma pierwszeństwo, gdy jezdnia się zwęża?
Często informują o tym znaki poziome, tzw. strzałki naprowadzające (P-9a lub P9b), które nakazują zarazem opuszczenie dotychczas zajmowanego pasa ruchu.
Wówczas obowiązuje zasada wyrażona w art. 22 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym:
Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać.
W sytuacji odwzorowanej na rys. 1. pierwszeństwo ma oczywiście pojazd zielony, gdyż jedzie on "swoim" pasem ruchu, natomiast pojazd czerwony zmienia pas ruchu i zamierza wjechać na pas pojazdu zielonego.
REKLAMA
Nie oznacza to jednak, że kierowca auta czerwonego nie może przyspieszyć i zdążyć wjechać przed samochód zielony. Jeżeli nie zmusi w ten sposób kierującego zielonym autem do hamowania albo zmiany kierunku jazdy, wszystko będzie w porządku i zgodnie z prawem.
W praktyce taki manewr możliwy jest wtedy, gdy samochód zielony jedzie dość wolno. Odradzam natomiast zdecydowanie kierowcy czerwonego samochodu. próby wepchnięcia się w ostatniej chwili przed zielone auto. Takie "wyścigi" są zawsze niebezpieczne i grożą kolizja. Z kolei kierowca zielonego samochodu nie powinien złośliwie przyspieszać (co niestety czasem się zdarza), aby uniemożliwić czerwonemu pojazdowi wjechanie przed siebie.
Muszę natomiast stanowczo zdementować lansowany przez niedouczonych kierowców pogląd, że w sytuacji pokazanej na rys. 1. pierwszeństwo ma rzekomo pojazd czerwony, bo wjeżdża na pas z prawej strony. Jest to ewidentna bzdura i kompletne pomylenie pojęć. Nie mamy tu przecież do czynienia ze skrzyżowaniem, lecz ze zmianą pasa ruchu.
Zobacz też: Kolizja z wyprzedzającym samochodem podczas skrętu w lewo
Oczywiście analogiczna sytuacja i te same zasady obowiązują wówczas, gdy kończy się lewy pas ruchu:
Zobacz też: Co grozi za przewożenie większej liczby osób w 2017 roku?
Gdy pasy ruchu nie są wyznaczone na jezdni
Jeśli na jezdni nie ma znaków poziomych wytyczających pasy ruchu, to wcale nie oznacza, że tych pasów nie ma.
Sięgnijmy do kodeksowej definicji. Art. 2 pkt. 7 Prawa o ruchu drogowym stanowi, że pas ruchu jest to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi.
A zatem, nawet jeśli pasy nie są wyznaczone, kierujący powinien wyobrażać sobie ich przebieg.
REKLAMA
Jak widzimy na rysunku, na prawej połowie jezdni pasy ruchu nie są wyznaczone. Pojazd zielony i czerwony jadą jednak obok siebie równolegle, a więc oczywiste jest, że szerokość prawej połowy tej jezdni pozwala wyobrazić sobie, że są tu dwa pasy ruchu.
Oba pojazdy zbliżają się do zwężenia, za chwilę będzie tu już tylko jeden pas ruchu. Ponieważ zwężenie znajduje się na pasie prawym, wskazuje to, że ten właśnie pas kończy się. Kierujący czerwonym autem będzie musiał zatem zmienić pas ruchu. Może on przepuścić pojazd zielony albo wydatnie przyspieszyć i bezpiecznie przejechać na sąsiedni pas przed tym samochodem.
Inna sytuacje powstanie, gdy jezdnia zwęża się symetrycznie z obu stron, tak jak prezentuje to rys. 5.
W taki przypadku oba pojazdy zmieniają pas ruchu. Wówczas będzie miała zastosowanie druga część art. 22 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym:
Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
W przedstawionej sytuacji z prawej strony na ten pas wjeżdża samochód zielony, a więc to on będzie miał pierwszeństwo. W rzeczywistości taka sytuacja drogowa zdarza się dość rzadko.
Zobacz też: Aktualny taryfikator mandatów 2017
Zasada ograniczonego zaufania
Ze względu na to, że kierowcy często nie znają dobrze zasad zmiany pasa ruchu, niezależnie od tego, że mamy pierwszeństwo, radzę zachować zasadę ograniczonego zaufania. Jeśli jedziemy lewym pasem i widzimy, że prawy pas kończy się, ale kierowca jadący tamtym pasem zaczyna wpychać się swoim autem przed nasz samochód, przepuśćmy go. Nie egzekwujmy uparcie naszego pierwszeństwa, bo doprowadzimy do kolizji. Przecież nic na się nie stanie z tego powodu, że ktoś pojedzie przed nami.
Zobacz też: Aktualny taryfikator punktów karnych 2017 r.
Jazda na suwak albo zasada zamka błyskawicznego
W nasilonym ruchu miejskich albo w korku na autostradzie czy drodze ekspresowej realia daleko odbiegają od przepisów. Gdyby kierowca na kończącym się pasie chciał ustępować wszystkim pierwszeństwa, stałby cały dzień! Nie oznacza to, że ma łamać przepisy.
Mądry kierowcy propagują jednak zasadę jazdy na suwak.
Polega ona na tym, że kierowca jadący pasem ruchu, któremu przysługuje pierwszeństwo, rezygnuje z niego i pozwala kierowcy zmieniającemu pas ruchu wjechać przed siebie. To samo czyni następny kierowca wobec kolejnego pojazdu.
Stosujmy tę zasadę, bo jest ona wyrazem naszej dojrzałości motoryzacyjnej i kultury.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.