Przekroczenie prędkości o 50 km/h poza terenem zabudowanym?
REKLAMA
REKLAMA
Rząd od dłuższego czasu zapowiada kolejne zmiany dla kierowców. Pakiet deregulacyjny do tej pory pozwolił prowadzącym pozostawić w domu dowód rejestracyjny pojazdu i prawo jazdy, a niedawno ułatwił też czasową rejestrację pojazdu czy rejestrację auta w innym mieście, niż miasto zameldowania. Kolejną zmianą miało być wprowadzenie surowszych kar za przekroczenie prędkości o 50 km/h poza terenem zabudowanym. Czyn ten miał zostać obwarowany taką samą sankcją, jak w przypadku terenu zabudowanego - tj. odebraniem prawa jazdy na 3 miesiące.
REKLAMA
Odebranie prawa jazdy za prędkość. Czy zawsze słuszne?
I choć zmiany dotyczące przekroczenia prędkości były szumnie zapowiadane, jak na razie stosowne przepisy nawet nie pojawiły się w formie projektu dyskutowanego przez sejm. Skutek? Dziś tak naprawdę nie wiadomo kiedy rozwiązania prawne pozwalające na odbieranie prawa jazdy kierowcom przekraczającym o 50 km/h prędkość poza terenem zabudowanym mogłyby wejść w życie. Czy to źle? W mojej opinii to tak naprawdę zależy od sytuacji. Bo przecież śmierć na drogach nie wynika wyłącznie z prędkości, a bardziej połączenia prędkości i głupoty lub małych umiejętności.
Prędkość a typ drogi. Czy to ma znaczenie?
Przekroczenie prędkości o 50 km/h na wąskiej drodze krajowej z dużym natężeniem ruchu z całą pewnością powinno być karane odbieraniem prawa jazdy. Takie zachowanie jest skrajnie niebezpieczne, bo może doprowadzić do groźnego w skutkach zderzenia nawet kilku pojazdów. Z drugiej strony czy taka sama sankcja powinna spotkać prowadzącego, który porusza się wieczorem niemalże pustą autostradą? Co do tego mam już pewne wątpliwości.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA