Opony letnie, 0 stopni i... No właśnie, co wtedy?
REKLAMA
REKLAMA
Opony letnie: temperatura daje im siłę i odbiera
Opony letnie są wykonywane z mieszanki twardej gumy. Dzięki temu, gdy na dworze panuje upał, a asfalt jest rozgrzany do 60 stopni Celsjusza, zamiast rozpuszczać się w kontakcie z nawierzchnią, kleją się do niej dając kierowcy możliwość skorzystania z pełni potencjału auta. Niestety największa zaleta ogumienia letniego staje się jego największą wadą w sytuacji, w której na zewnątrz robi się chłodno - tj. późną jesienią i zimą. Zimno sprawia, że guma staje się twarda jak kamień. W efekcie gładkie klocki zamiast "kleić" się do asfaltu, tworzą powierzchnię, która wręcz sprzyja poślizgom samochodu.
REKLAMA
Opony letnie: do ilu stopni trzymają parametry?
Specjaliści z rynku ogumienia zalecają wymianę opon letnich na zimowe w sytuacji, w której temperatura w ciągu dnia na dworze utrzymuje się poniżej 7 stopni Celsjusza. Wartość tą można zatem uznać za graniczną w przypadku utrzymywania przez ogumienie letnie właściwości trakcyjnych. I wartość ta sprawia, że sezonową wymianę ogumienia kierowca powinien umówić wcześniej, niż w czasie pierwszych opadów śniegu czy przymrozków.
Opony letnie, 0 stopni i... stłuczka. Co wtedy?
W Polsce nie ma prawnego obowiązku stosowania opon sezonowych. Montaż ogumienia zimowego i letniego to jednak wyraz dbania o bezpieczeństwo jazdy. To jednak nie koniec. Kierowcy powinni wiedzieć o tym, że w sytuacji w której przy 0 stopni spowodują wypadek samochodem wyposażonym w opony letnie, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania. A w takim przypadku koszty będą liczone nie w setkach złotych - jak przy zakupie kompletu zimówek, a dziesiątkach tysięcy złotych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.