Jak rozebrać i wyczyścić przednie reflektory w Alfie Romeo 166?
REKLAMA
REKLAMA
Koszt zestawu nowych lamp do Alfy Romeo 166 to kilkaset złotych. Regeneracja ich w specjalistycznej firmie kosztuje tyle, ile połowa ceny nowych lamp. Na szczęście możemy poradzić sobie z tym problemem sami, i to prawie za darmo.
REKLAMA
Zaczynamy od zdemontowania reflektorów i przygotowania kilku potrzebnych narzędzi, jak:
- klucz torx
- śrubokręt płaski
- miska z wodą i delikatnym mydłem czyszczącym
- kilka miękkich szmatek
Co dalej?
Zdjęty reflektor najlepiej położyć na podkładce, ponieważ klej łączący klosz z obudową jest dość brudzący i trudno go potem zmyć.
Wyjmujemy żarówki kierunkowskazu, świateł mijania i długich oraz silniczek ustawiania ich poziomu. Jeśli chcemy, możemy także wymontować i umyć oprawki wewnętrzne, choć nie jest to konieczne – wystarczy po prostu przetrzeć je szmatką.
Zobacz również: Jak samemu naprawić parujące reflektory?
REKLAMA
Za pomocą śrubokręta płaskiego odpinamy uchwyty lampy. To jednak za mało, aby zdjąć klosz, ponieważ jest on uszczelniony klejem, który na szczęście zwykle bywa elastyczny. Czy najpierw pomyśleliśmy, by rozciąć klej skalpelem, a potem wszystko skleić? Otóż jeśli chcemy babrać się z silikonem, to można tak postąpić, my jednak polecamy wariant wymagający trochę większego wkładu pracy i pozwalający użyć tego samego kleju ponownie.
W tym celu musimy sięgnąć po opalarkę lub zwykłą suszarkę do włosów, za której pomocą będziemy stopniowo podgrzewać klej. Należy robić to powoli, aby uzyskać temperaturę około 70 stopni C. Następnie podważamy uszczelkę nożem – teraz już powinno się to udać.
Zobacz również: Wymiana żarówek - jakie wybrać i jak je zainstalować?
REKLAMA
Zdjęliśmy klosz, ale mamy jeszcze osłonę zamontowaną na 4 zaczepy. Pozbędziemy się jej z łatwością dzięki płaskiemu śrubokrętowi.
Kolejnym krokiem będzie umycie odbłyśników w misce z wodą mydłem czyszczącym. Pamiętajmy, że wymagają one zachowania szczególnej ostrożności. Powłoka tych części jest bardzo delikatna i łatwo ją zetrzeć. Miękką szmatką delikatnie zmywamy osad, a potem myjemy osłonę i sam klosz lampy.
Teraz tylko wystarczy odczekać kilka minut, by wszystko wyschło, i już możemy zabierać się za składanie. Przyklejając z powrotem klosz klejem uszczelniającym, musimy ponownie użyć nagrzewnicy lub suszarki. Zwróćmy uwagę na to, by nie rozgrzać go zbyt mocno, ponieważ może nam się rozlać na obudowie. Klej ma być na tyle elastyczny, żeby po przyłożeniu do obudowy można było spiąć lampę zaczepami i pozwolić mu stwardnieć. Na końcu instalujemy silniczek, żarówki i całą lampę, która teraz wygląda niemal jak nowa.
REKLAMA
REKLAMA