Jak przygotować auto do samodzielnych napraw?
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze, znajdźmy odpowiednie miejsce. Nie każdy dysponuje garażem, jednak postarajmy się o jakieś zadaszone miejsce, osłonięte zarówno od deszczu jak i od bezpośredniego słońca.
REKLAMA
Druga sprawa to zestaw narzędzi. Absolutna podstawa to porządny zestaw z kluczami nasadowymi, oczkowymi i płaskimi. Przyda się też średniej wielkości młotek oraz śrubokręty płaskie i krzyżakowe. Większość podstawowych prac przy aucie nie wymaga używania narzędzi elektrycznych, więc np. wiertarkę możemy spokojnie zostawić w domu. W nowszych autach często przydają się też klucze do tzw. sześciu lub pięcioramiennych torxów. Przyda się też szczotka ze stalowym włosiem do oczyszczania elementów auta. O konieczności założenia starego ubrania lub fartucha nie trzeba chyba nikomu wspominać. Kupmy też tzw. pastę BHP, która bardzo ułatwia zmycie zmieszanego ze smarem brudu, który gromadzi się na podwoziu auta.
Zobacz również: Jak wymienić koło?
REKLAMA
Jeśli zależy nam na utrzymaniu czystych rąk, możemy kupić cienkie rękawiczki gumowe (chirurgiczne). Warto jest je wozić w samochodzie aby nie ubrudzić sobie rąk w sytuacjach awaryjnych (np. konieczność zmiany koła podczas podróży na ważne spotkanie).
Odpowiednio „uzbrojeni” możemy już iść do samochodu. Większość prac, jakie będziemy wykonywać, dotyczą zawieszenia i układu hamulcowego. Konieczne więc będzie podniesienie auta. Pod żadnym pozorem nie róbmy tego na podnośniku dostarczanym przez producenta auta. Nadaje się on w zasadzie tylko do szybkiej wymiany koła i jest zbyt niestabilny. Współczesne samochody ważą około 1,5 tony, jeśli taki ciężar spadnie na nas w czasie, gdy leżymy pod autem, grozi nam śmierć. Najlepiej jest zaopatrzyć się w podnośnik hydrauliczny (potocznie zwany „żabą”, koszt około 150-200 złotych) i dwie podstawki pod podwozie (tzw. „kobyłki”, cena za komplet około 80 złotych), które zabezpieczą podniesiony samochód.
Samochód podpieramy zawsze na wyznaczonych przed producenta miejscach lub elementach konstrukcyjnych takich jak podłużnice. Oparcie auta o zbyt cienką blachę podwozia skończy się jej wygięciem i uszkodzeniem warstwy antykorozyjnej.
Do prac przy samochodzie zaopatrzmy się też np. w stary koc. Przyjemniej się na nim pracuje niż na gołej ziemi. Zaopatrzmy się też w kilka małych pudełek na odkręcone śruby, podkładki i drobne części. Musimy też być przygotowani na to, że śruby i nakrętki (zwłaszcza te mniejsze) zużywają się podczas odkręcania i przykręcania. Jeśli widzimy, że na łbie śruby lub na nakrętce ścierają się rogi, najlepiej jest je wymienić. Zużyte śruby trudno odkręcić, a w ekstremalnych warunkach konieczne będzie jej przewiercenie, co jest wyjątkowo uciążliwą sprawą.
Zobacz również: Jak sprawdzić poziom oleju w silniku i skrzyni biegów?
REKLAMA
Dokonując samodzielnych napraw samochodu pamiętajmy, aby zawsze mieć pod ręką fachową literaturę dotyczącą danego modelu auta. Najlepsze na rynku są książki wydawnictwa Haynes, gdzie krok po kroku (z ilustracjami) opisany jest demontaż, montaż i regulacja wszystkich części auta.
Choć samochód na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo skomplikowany, to w praktyce jednak większość prostych (i najczęstszych) operacji możemy wykonać w nim sami bez niczyjej pomocy. Bez problemu wymienimy klocki i tarcze hamulcowe, amortyzatory i sprężyny, niektóre sworznie i układ wydechowy. Pamiętajmy jednak, że samodzielna ingerencja w auto na gwarancji może skończyć się jej utratą. W przypadku kilku- lub kilkunastoletnich aut bez gwarancji jest to jednak doskonały sposób na oszczędność pieniędzy… a nawet czasu. Po nabraniu odrobiny wprawy będziemy w stanie dokonać w naszym aucie napraw równie dobrze jak profesjonalny mechanik.
REKLAMA
REKLAMA