Jak rozładować miejskie korki?
REKLAMA
REKLAMA
Z badań firmy TomTom wynika, że najbardziej zakorkowanym europejskim miastem (uwzględniając najważniejsze metropolie powyżej 800 tys. mieszkańców), jest Moskwa. Średni czas podróży w stolicy Rosji jest dłuższy o 74 proc. w porównaniu z okresem, gdy ruch przepływa swobodnie. Na drugim miejscu uplasowała się aglomeracja stambulska z poziomem zatłoczenia wynoszącym 62 proc., a na trzecim Petersburg (54 proc.). Czwarta pozycja przypada… Warszawie (ex aequo z Palermo) ze średnim zatłoczeniem na poziomie 39 proc. Oznacza to, że średni czas podróży w stolicy Polski jest dłuższy o ponad jedną trzecią w stosunku do dni, gdy ruch przepływa swobodnie.
REKLAMA
Zobacz też: Wspólne przejazdy samochodem - czy kierowca zapłaci odszkodowanie?
Współpraca na rzecz ograniczenia powstawania korków w miastach
Problem powstawania zatorów w miastach jest na Starym Kontynencie na tyle poważny, że nad jego rozwiązaniem pracują nie tylko władze aglomeracji, ale i całe branże mające coś do powiedzenia w kwestii ruchu: od motoryzacyjnej, przez nawigacyjną, na szeroko rozumianych dostawcach nowych technologii kończąc. Dzięki nim powstają rozwiązania zarówno kompleksowe (najbardziej cenione), jak i pozwalające na stawianie drobnych kroków w drodze do ograniczenia zatorów.
Inteligentne Systemy Transportowe
REKLAMA
Rozwiązaniem coraz szczerzej stosowanym w miastach są Inteligentne Systemy Transportowe. To różnorodne technologie (telekomunikacyjne, informatyczne, pomiarowe) powiązane ze sobą, których zadaniem jest wspieranie, nadzorowanie, sterowanie i zarządzanie procesami w transporcie miejskim. Kluczowymi funkcjami ITS-ów są pozyskiwanie, przetwarzanie i wykorzystywanie informacji w procesach decyzyjnych, mających wpływ na całość ruchu w aglomeracji.
Mówiąc najprościej: chodzi o zwiększenie płynności ruchu w mieście. Zwykle uznaje się, że ITS działa prawidłowo, jeśli poprawia przepustowość na skrzyżowaniach średnio o 10-20 proc. W jaki sposób? M.in. poprzez optymalizację działania sygnalizacji świetlanej, uwzględniającą preferencję dla komunikacji miejskiej i wykorzystującą informacje o natężeniu ruchu. Nie bez znaczenia jest też przekazywanie komunikatów do kierowców za pomocą tablic zmiennej treści, SMS-ów lub maili w subskrybowanych kanałach. ITS-y są również odpowiedzialne za monitorowanie i kontrolowanie sytuacji na drogach (w tym tempa jazdy) za pomocą kamer, fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości.
Zobacz też: Samochód służbowy do celów prywatnych od 1 stycznia 2015 r.
Nawigacja ułatwia omijanie korków
REKLAMA
Inteligentne Systemy Transportowe należą do kategorii rozwiązań o charakterze globalnym i całościowym. Na mniejszą skalę z korkami walczyć można za pośrednictwem… nawigacji. Dostarczane informacje o utrudnieniach na drogach, uwzględniane przy planowaniu trasy, pozwalają ograniczyć liczbę samochodów stojących w sznurku. A rozwiązań w tym zakresie jest już kilka.
Jednym z nich jest użycie w algorytmach wyznaczania tras historycznych danych o utrudnieniach na drogach (wykorzystujących doświadczenia innych użytkowników dróg), umożliwiających prognozowanie sytuacji m.in. w zależności od godziny oraz dnia tygodnia. Kolejny to zastosowanie systemu Traffic Message Channel (TMC) opartego na wiadomościach o ruchu drogowym przekazywanych za pomocą fal radiowych (analogowego FM i cyfrowych DAB i DAB+). Za ich pośrednictwem do urządzeń nawigacyjnych w samochodach trafiają informacje o korkach, spowolnieniach w ruchu, wypadkach, zdarzeniach atmosferycznych (np. silnych burzach), robotach drogowych czy zamkniętych ulicach. Dane te mogą być wykorzystywane do korygowania trasy na bieżąco, co przekłada się na skrócenie czasu przejazdu. Coraz częściej twórcy nawigacji wykorzystują jednak dostęp do internetu. Kierowca będący on-line jest powiadamiany o miejscowych utrudnieniach w ruchu spowodowanych wypadkami, remontami dróg lub innymi zdarzeniami losowymi, a na dodatek uwzględniane są one podczas wyznaczania drogi do celu.
Zobacz też: Zmiany w przerejestrowywaniu pojazdów w krajach UE
Aby system nawigacji mógł omijać korki – zarówno te regularne, istniejące każdego dnia o stałych porach, jak i te nieprzewidywalne, związane z remontami czy wypadkami – musi na bieżąco, przez całą dobę otrzymywać informacje o aktualnej sytuacji drogowej. Tego typu dane pochodzą m.in. od pojazdów będących w ruchu. „Wykorzystujemy anonimowe informacje od użytkowników – zarówno korzystających z aplikacji nawigacyjnych, jak i aplikacji „Rysiek”, służącej do ostrzegania się o utrudnieniach drogowych. Aby zapewnić jak najlepszą jakość, dodatkowo przetwarzane są podobne dane ze współpracujących systemów monitoringu flot” – mówi Katarzyna Przybylska z firmy NaviExpert.
Nawigacji umożliwiających uniknięcie korków z użyciem danych on-line jest coraz więcej: od rozwiązań z założenia przewidzianych na urządzenia mobilne, takich jak NaviExpert czy Sygic, poprzez wersje mobilne popularnych programów nawigacyjnych (m.in. AutoMapa, MapaMap), po urządzenia tradycyjne (np. TomTom, Mio). Pojawiają się też rozwiązania (jak chociażby Coyote), które co prawda nawigacjami nie są, ale dostarczając informacji o pojawiających się utrudnieniach dają możliwość podjęcia decyzji o zmianie trasy. Kierowca uzbrojony w wiedzę o korku wynikającym chociażby z kolizji nie stoi na z góry straconej pozycji, jak ma to miejsce w przypadku osoby nieświadomej problemów na drodze.
Zobacz też: Test Nissan Pulsar 1.2 DIG-T 115 KM
Drony,a walka z rozładowaniem koków
Pewną nowością w zwalczaniu plagi korków jest pomysł na zastosowanie… dronów, o czym głośno ostatnio mówi burmistrz Londynu. Boris Johnson zwraca uwagę, że rosnąca liczba zakupów w sklepach internetowych prowadzi do znacznego zwiększenia się ruchu vanów, którymi transportowane są paczki. Według szacunków w ciągu najbliższych 7 lat w stolicy Wielkiej Brytanii liczba tego typu pojazdów zwiększy się niemal o połowę. Zdaniem burmistrza lekarstwem mogą być drony dostarczające przesyłki.
Wykorzystanie tego typu maszyn latających zapowiedział już w 2013 r. Jeff Bezos, szef firmy Amazon. Amerykański gigant handlu internetowego miał w roku 2015 stosować drony do operacji komercyjnych, a konkretnie transportowania niewielkich paczek (o masie do 2,3 kg), które stanowią 86 proc. wszystkich zamówień. Z jednej strony skróciłoby to czas dostaw, a z drugiej udrożniło miejskiej arterie, pozwalając na zmniejszenie liczby zmotoryzowanych kurierów.
Zobacz też: Utrata polskiego prawa jazdy w Niemczech - co dalej robić ?
Na efekty walki technologii z korkami przyjdzie nam jeszcze poczekać. Chyba że technologia będzie brutalna i finalnie wyeliminuje całkowicie ruchu prywatnych pojazdów. Mrzonka? Niekoniecznie, czego dowodem jest miasto Masdar, powstające na przedmieściach Abu Dabi. To smart city z założenia pozbawione aut. Wielopiętrowe parkingi są budowane na jego obrzeżach, a transport miejski realizowany jest za pomocą lekkiej kolejki i systemu elektrycznych pojazdów typu PRT (Personal Rapid Transit). Problem korków wygląda na rozwiązany.
Tekst: Maciej Pobocha, ekspert Connected Life Magazine
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.