Elektroniczny nadzór transportu: jak wygląda i jak działa?
REKLAMA
REKLAMA
Czym jest system SENT?
System Elektronicznego Nadzoru Transportu, znany pod skrótem SENT to po prostu państwowy odpowiednik monitoringu pojazdów, skonstruowany by nadzorować przewóz oraz obrót tzw. towarów wrażliwych, czyli alkoholu, papierosów, leków, substancji zagrażających środowisku, czy paliwa. Jest on integralną częścią większej informatycznej struktury znanej jako PUESC – Platforma Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych. Każdy przewoźnik, czy firma związana z przewozem towarów wrażliwych ma ustawowy obowiązek zgłoszenia się i zarejestrowania na konkretnej platformie. – SENT od początku wzbudzał we wszystkich uczestnikach przewozu towarów nim objętych dużo kontrowersji. Z początku niejasne zasady zgłoszeń, problemy z funkcjonowaniem systemu powodowały wiele nerwów i niepewności. Wizja potencjalnych kar liczonych w dziesiątkach tysięcy złotych nie pomagała. Sama idea powstania takiego systemu była słuszna – ograniczenie szarej strefy i wykrywanie nieprawidłowości w obrocie towarami objętymi SENT. Unikanie płacenia podatków z tego tytułu ograniczały wpływy do budżetu państwa, a "oszczędności" pozostawały w kieszeniach nieuczciwie działających podmiotów – komentuje Tomasz Czyż, ekspert GBOX, Grupa INELO.
REKLAMA
Jak działa system SENT?
REKLAMA
Przekazywanie danych globalizacyjnych powinno odbywać się poprzez wykorzystanie dowolnego urządzenia bądź aplikacji wykorzystującej system GPS i potrafiących określić położenie pojazdu, czyli dowolny smartfon lub tablet z zainstalowanym specjalnym oprogramowaniem. Przygotowana aplikacja z certyfikatem państwowym nazywa się SENT GEO i jest powszechnie dostępna w internecie do pobrania na dowolne urządzenie.
– Obecnie firmy poruszają się dużo sprawniej w tych przepisach. Samo zgłoszenie przejazdu to formalność - trzeba jednak pamiętać o dotrzymywaniu terminów zgłoszeń i skrupulatnym wypełnieniu wszystkich danych. Błędy zamierzone i niezamierzone traktowane są tak samo, a odwoływanie się potem od kar jest mało efektywne. Samo śledzenie przez system przewozu ułatwili dostawcy usług telematycznych. Posiadając telematykę zintegrowaną z rządowym systemem nie musimy opierać się na aplikacjach zainstalowanych na smartfonach kierowców. Rozwiązanie z aplikacją u kierowcy posiada wiele wad – zasięg telefonów bywa różny, trzeba posiadać odpowiedni pakiet danych i dostęp do internetu, smartfon może łatwo się rozładować, a kierowca nie zauważyć, że aplikacja nie nadaje do systemu. Po 60 minutach przerwy w nadawaniu obowiązkowe jest zatrzymaniu pojazdu do czasu wznowienia przesyłania sygnału, w innym wypadku czeka nas kara pieniążna. W przypadku telematyki nasz dostawca sam wysyła dane do systemu SENT – dane są dostępne online w czasie rzeczywistym, a kierowca nie musi uczestniczyć w całym procesie. Co ważne, jeśli z jakiegoś powodu transmisja zostanie przerwana, to przewoźnik otrzymuje alerty z ostrzeżeniami po 30 i 50 minutach oraz o ponownym wznowieniu nadawania sygnału – dodaje Tomasz Czyż.
W momencie kiedy korzystamy z ogólnodostępnej aplikacji musimy pamiętać o karach, jakie grożą w wypadku przekroczenia 60 minutowej przerwy w transmisji i za dalsze kontynowanie jazdy. Kierowcy grozi kara grzywny w wysokości od 5000 zł do 7500 zł, nierzadko będzie to wyższy koszt od inwestycji w system telematyczny, który nie dopuści do takiej sytuacji.
Jak korzystać z SENT?
- Obsługę SENT warto powierzyć pracownikom, którzy mają odpowiednią wiedzę i są przeszkoleni w sprawnym operowaniu w ramach tego systemu.
- Wszelkie wątpliwości dotyczące frachtu trzeba obowiązkowo zweryfikować przed rozpoczęciem przewozu – warto skontaktować się bezpośrednio z operatorem systemu SENT.
- Wiele informacji dostępnych jest na rządowej stronie PUESC gdzie znajdują się obszerne FAQ i inne materiały rozszerzające wiedzę.
- Warto sprawdzić, czy nasz dostawca telematyki oferuje integrację z SENT.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.