Jak osiągnąć dobrą współpracę na linii spedytor - przewoźnik?
REKLAMA
REKLAMA
Ale jak pokazuje życie, w usługach transportowych często jedna strona - podwykonawcy (przewoźnika) - czuje się przegrana i od lat trwają o to spory, które nasilają się zwłaszcza w okresach dekoniunktury gospodarczej. Obecnie wzrost kosztów działalności transportowej potęguje dyskusję o tym, kto ma je ponieść, a więc kto będzie wygranym i jaką rolę odgrywa tutaj zleceniodawca, czyli spedytor. Każda z tych stron, jeśli uczciwie podchodzi do wykonania operacji transportowych stara się odpowiednio nimi zarządzać. Dzięki temu tworzy wartość dodaną, z której korzyści powinny czerpać wszyscy tj. klient, przewoźnik oraz operator/spedytor.
REKLAMA
- Wartość dodana przyjmuje różne postaci, od kontrolowanego czasu załadunku, przez maksymalne wypełnienie powierzchni ładunkowej w sposób zgodny z przepisami o ruchu drogowym, po czas wyjazdu w trasę, awizo w miejscu rozładunku i planowanie kroczące dalszych ruchów pojazdu z uwzględnieniem czasu pracy kierowcy i dostępnej powierzchni ładunkowej - wylicza Dariusz Hanczarek head of distribution Eastern Europe Fiege.
Niestety i przy tak dobrze ułożonej współpracy, nie wszystkie strony mogą uzyskać oczekiwane efekty ekonomiczne. Miejscem, gdzie przewoźnik może osiągnąć swoje cele ekonomiczne jest optymalizacja wykorzystania pojazdu, odpowiednie zarządzanie czasem pracy kierowcy oraz kosztami paliwa jako funkcją przejechanych kilometrów ładownych (tonokilometrów).
Spedytor i przewoźnik: Relacje "win -win"
W otoczeniu niekorzystnych czynników zewnętrznych np. w czasie kryzysu, istotną rolę odgrywają dobre relacje z podwykonawcami. - Budowanie tych relacji na styku spedytor - przewoźnik, umożliwiają różnorakie narzędzia jak programy flotowe, programy ubezpieczeniowe, odpowiednia komunikacja oraz organizacja pracy - wymienia Marcin Bzdawka kierownik operacyjny spedycji krajowej, Region Zachód DSV.
To co odgrywa istotną rolę w budowaniu relacji i osiągnięciu zaplanowanych celów współpracy jest wypracowanie systemu komunikacji negocjacyjnej z podwykonawcami. Współpraca często odbywa się na zasadach tradycyjnej transakcji, czyli ustalenia kontraktu, ceny zakupu i wywiązywania się z umowy. - Mam nadzieję, że rynek będzie ewoluował w stronę bardziej partnerskiej współpracy, opartej na zasadach „win – win”, w której obie strony będą mogły realizować działania zmierzające do redukcji kosztów. To trudne, ale możliwe - mówi Aleksander Zacirka dyrektor transportu i logistyki przemysłowej Gefco.
Obserwując rozwój relacji pomiędzy firmami z rynku TSL w naszej rzeczywistości, zasada "win-win" wydaję się prawie niemożliwa i wiele jeszcze trzeba zrobić aby stała się wyznacznikiem standardów pracy.
Systemy IT do zarządzania relacjami spedytor -przewoźnik
REKLAMA
Najlepiej jest zacząć od zadbania o podwykonawców nie mniej niż o pracowników etatowych. Podwykonawcy nie siedzą w biurze, a organizacja ich pracy odbywa się na odległość, najczęściej za pomocą narzędzi i systemów IT. Dzisiaj prawie każda firma logistyczna i spedycyjna posiada mniej lub bardziej rozwinięty system zarządzania podwykonawcami, który pomaga w zarządzaniu dokumentacją, weryfikacją, certyfikacją i oceną podwykonawców zarówno pod względem kosztów jak i spełnienia wymagań klienta. Narzędzia informatyczne są niezbędne, chociażby z racji tego, że umożliwiają lepsze planowanie transportu. Jednakże z uwagi na wysokie koszty pozyskania innowacyjnych rozwiązań, nie zawsze są dostępne dla wszystkich uczestników rynku TSL.
Jak podkreślają eksperci od rynku TSL, o tym kto będzie czuł się "wygranym", składa się na to wiele czynników. Decydują o tym wiedza, znajomość rynku transportowego, solidna infrastruktura informatyczna łatwo dostępna dla przewoźnika oraz klienta, lokalizacja magazynów i ich bliskość w stosunku do głównych szlaków komunikacyjnych oraz portfel ładunków w ujęciu przedmiotowym i przestrzennym.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.