Top: Najważniejsze projekty Bertone
REKLAMA
REKLAMA
Bertone to jeden z najważniejszych, włoskich domów projektowych w świecie motoryzacji. Firma współpracowała z takimi markami jak Abarth, Alfa Romeo, Aston Martin, Citroen, Ferrari, FIAT, Lancia, Lamborghini, Mercedes, Opel czy Volvo. Skutkiem tej współpracy stała się seria kultowych już projektów samochodów. Jakich? Oto najważniejsze przykłady!
REKLAMA
Lamborghini Countach
Lamborghini Countach zostało zaprezentowane w roku 1974 i tak naprawdę z miejsca zdobyło serca motomaniaków! Nadwozie coupe było muskularne i niezwykle przysadziste. Potężne wrażenie robiły też wloty powietrza w tylnej części, ogromnych rozmiarów skrzydło ustawione nad tylnym pasem oraz przód emanujący skupionymi oczami i mięsistymi policzkami. A na designie zalety Countacha dopiero zaczynały się. Bo coupe było dzikie na drodze! Topowy wariant ważył blisko 1600 kilogramów i osiągał pierwszą setkę w 4,5 sekundy. Ten model Lamborghini to jeden z najważniejszych projektów w historii Bertone. Auto jest dziś prawdziwie kultowe.
Lancia Stratos HF
Lata siedemdziesiąte miały całą serię motoryzacyjnych legend. A jedną z jaśniejszych - zaraz obok Countacha czy Miury - był właśnie Stratos HF. Ciekawostki? Wszystkie trzy coupe wyszły spod ręki jednego człowieka. Mowa oczywiście o Marcello Gandinim pracującym w studiu Bertone. Karoseria Stratosa była i nowoczesna, i zaskakująca. Przód miał formę klina, część pasażerska była zaprojektowana w zgodzie z zasadami aerodynamiki, podczas gdy tył otrzymał duże niczym hamburgery i okrągłe lampy. Lancia Stratos HF miała jednak więcej asów w rękawie. W końcu samochód w wersji drogowej ważył zaledwie 980 kilogramów (czyli niewiele więcej od Skody Citigo), ale był napędzany 2.4-litrową V-szóstką o mocy 190 koni mechanicznych. Stratos to też mistrz. W roku 1974, 1975 i 1976 model zdobył mistrzostwo WRC.
Citroen XM
Citroen zawsze lubił chadzać swoimi drogami. Po raz kolejny udowodnił to w maju roku 1989 podczas prezentacji Citroena XM. Liftback segmentu E postawił na nowoczesną technologią oraz... niesamowity design. Bertone opracowało karoserię XM-a w taki sposób, że przybiera ona formę klina. Zaczyna się od idealnego pod względem aerodynamicznym przodu z eleganckimi lampami, a następnie serią przetłoczeń płynnie przechodzi w załamanie zarysowane na wysokości końca tylnych drzwi oraz kończy się klasycznym tyłem podkreślonym za pomocą gustownego spojlera. W skrócie tego auta nie dało się lepiej zaprojektować! Skutek? Citroen uzyskał tytuł Car of the Year 1990 - otrzymał dwukrotnie więcej głosów np. od Mercedesa SL R129.
Alfa Romeo Montreal
Lista kultowych projektów lat siedemdziesiątych oraz najładniejszych samochodów Bertone nie byłaby pełna, gdyby nie pojawiła się na niej Alfa Romeo Montreal. Coupe słynie z przednich lamp umieszczonych częściowo za metalowymi roletkami, wyrazistych wlotów powietrza na bokach pojazdu oraz trójkątnemu wlotowi na masce. Model był napędzany 2.6-litrową V-ósemką o mocy 200 koni mechanicznych i przez pierwsze dwa lata sprzedaży był prawdziwym hitem! Niestety w roku 1973 pojawił się kryzys energetyczny i załamanie na rynku samochodów luksusowych. Skutek? Produkcja Alfy Romeo Montreal trwała do roku 1977, przy czym w ostatnim roku sprzedano zaledwie 27 sztuk.
Lamborghini Miura
Lamborghini Miura ma kilka powodów do dumy. Pierwszy i jednym z bardziej oczywistych jest design nadwozia. Bertone stworzyło karoserię coupe w taki sposób, aby urzekała płynnością linii. I choć każda krawędź jest gładka, auto posiada jednocześnie serię muskularnych przetłoczeń oraz wyraziste, okrągłe światła z przodu. Coupe przyniosło jednak rynkowi supersamochodów jedną z ważniejszych rewolucji. O czym mowa? To pierwszy model, który miał dwumiejscową kabinę i silnik umieszczony centralnie. Od czasów Miury ta koncepcja stała się standardem wśród aut super-sportowych. Lamborghini Miura to też pojazd niezwykle mocny. W roku 1966 było napędzane 4-litrową V-dwunastką dysponującą stadem 350 koni mechanicznych.
Volvo 780
Na początku lat osiemdziesiątych Szwedom zamarzyło się nadwozie typu coupe. Aby wykonać pracę możliwie najlepiej, Volvo w charakterze bazy technologicznej wykorzystało model 760, a następnie zatrudniło Bertone do stworzenia nadwozia. Co można o nim powiedzieć? Być może nie powala i być może nigdy nie wejdzie do kanonu motoryzacyjnych piękności. Ma jednak w sobie coś innego - wyważa charakterystyczną, szwedzką stylizację z naprawdę dużą dozą zgrabności. Volvo 780 jest modelem o tyle ciekawym, że w sprzedaży funkcjonowała np. wersja Turbo. Miała 203 konie mocy i przyspieszała do pierwszej setki w 8,7 sekundy. Poza tym 780-tka jako owa nie cieszyła się dużym zainteresowaniem. Auto było produkowane przez 5 lat i w tym czasie powstało tylko 8518 egzemplarzy. Dziś każdy z nich jest zatem białym krukiem rynku wtórnego!
BMW 3200 CS
Historia tego grand tourera jest dość ciekawa i zaczyna się w roku 1960. To wtedy Helmut Werner Bonsch - ówczesny szef marketingu BMW wpadł na pomysł, aby podczas produkcji nowego modelu wykorzystać nadwozie Lancii Flaminy. Licencję na jego produkcję wystarczyło kupić od Pininfariny, a następnie zamontować na grillu logo niemieckiej marki. Na taki scenariusz nie zgodziło się szefostwo bawarskiej firmy. To poleciło Bonschowi kontakt z Bertone i pracę nad całkowicie nowym nadwoziem. Tak w roku 1962 powstało BMW 3200 CS. Model ma niezwykle prostą linię. W tej prostocie ukrywa się jednak esencja elegancji i nieco sportowych emocji. Coupe do napędu wykorzystywało 3.2-litrową V-ósemkę z dwoma gaźnikami o mocy 160 koni mechanicznych. Sprzedaż? Ta zakończyła się w roku 1965. W sumie powstały zaledwie 603 sztuki - to dziś jedno z najrzadszych BMW.
Alfa Romeo Giulietta Sprint
Włosi od zawsze wiedzieli, że podczas projektowania samochodów najlepiej postawić na duże nazwiska. Właśnie dlatego w procesie projektowania modeli Giulietta na początku lat pięćdziesiątych udział wzięły takie firmy jak Pininfarina, Zagato i Bertone. Ostatnie ze studiów odpowiadało za design nadwozia modelu Sprint - mówiąc prostym językiem chodziło o coupe. To miało nieco spokojniej poprowadzoną linię nadwozia od sedana, ale jednocześnie zachowało charakterystyczny grill rozchodzący się w trzech kierunkach. Zwieńczeniem designu przodu stały się dwie okrągłe lampy - umieszczone na mocno zaznaczonych błotnikach wyprowadzonych jeszcze z okolicy przednich drzwi.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.