Milion elektryków w Polsce? Tak, ale może za 100 lat...
REKLAMA
REKLAMA
- Milion elektryków w Polsce? Morawiecki obiecał...
- Sprzedaż elektryków w Polsce. Konieczny jest spójny program
- 18 miesięcy pozwolenie na stację. 70 proc. budynków niedostosowanych!
- A zbliża się zakaz sprzedaży aut spalinowych od roku 2035...
- Kiedy moglibyśmy mieć milion elektryków w Polsce?
- Milion aut elektrycznych w Polsce za 100 lat?
Milion elektryków w Polsce? Morawiecki obiecał...
Na przełomie drugiej i trzeciej dekady XXI wieku premier Polski – Mateusz Morawiecki powiedział słowa, które jeszcze długo będą za nim podążać. Obiecał, że w roku 2025 w Polsce będzie jeździł okrągły milion samochodów elektrycznych. Data graniczna ma minąć dokładnie za 3 lata. W zawiązku z tym już dziś możemy powiedzieć, że wizja ta jest całkowicie nierealna. Do wyniku brakuje nam bowiem jakieś 977 tys. pojazdów. Taką ilość trzeba byłoby nadrobić w dokładnie 41 miesięcy.
REKLAMA
W skrócie przez najbliższe trzy i pół roku prawie trzy czwarte wszystkich aut opuszczających polskie salony musiałyby być elektryczna. Mrzonka!
Sprzedaż elektryków w Polsce. Konieczny jest spójny program
REKLAMA
Polscy analitycy są jednak zgodni co do jednego. Realnym golem na ustalenie przebicia ilości na poziomie miliona samochodów elektrycznych w Polsce są lata 2030 – 2032. Tyle że w tym punkcie trzeba postawić gwiazdkę. Gwiazdką tą są różnego rodzaju formy pomocy państwa. I nie chodzi wyłącznie o symboliczną dopłatę w ramach "Mojego elektryka". Konieczny jest program wspierania elektromobilności, który okaże się spójny i konsekwentny. Program, który tak naprawdę już dziś powinien być gotowy, ale nie jest.
Osiągnięcie miliona sprzedanych elektryków pod koniec tej lub na początku kolejnej dekady to zadanie bardzo ambitne, ale z gatunku tych wykonalnych. Konieczne jest jednak spełnienie dwóch warunków: utrzymanie obecnego programu dopłat w kolejnych latach oraz stworzenie dobrego programu budowy infrastruktury – mówi Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.
18 miesięcy pozwolenie na stację. 70 proc. budynków niedostosowanych!
Jakie są wyzwania dotyczące budowy stacji ładowania? Tak naprawdę dwa. Po pierwsze na uzyskanie pozwoleń i wreszcie postawienie stacji często potrzeba w Polsce nawet 18 miesięcy. To zdecydowanie zbyt długo. Tak nie da się szybko zbudować infrastruktury ładującej, która wytrzyma milion elektryków na drogach i zapewni im właściwą mobilność.
Drugim z problemów – ale niejako wynikającym z pierwszego – są mało przepustowe przyłącza. Nawet 70 proc. punktów ładowania przy budynkach użyteczności publicznej wymaga zwiększenia istniejącego zapasu mocy. Jeszcze wyższy odsetek może dotyczyć np. bloków i podziemnych garaży... Aby poradzić sobie z obydwoma problemami, konieczne są zmiany legislacyjne. Te mogłyby przyjąć chociażby formę specustawy, która przymuszałaby operatorów systemów dystrybucji energii do szybszego działania.
A zbliża się zakaz sprzedaży aut spalinowych od roku 2035...
REKLAMA
Niestety w Polsce na razie nie mamy ani kompleksowego programu, ani nawet nabierających kształtu propozycji zmian legislacyjnych. Rząd czeka na inicjatywę oddolną, ale tej także nie ma... A to oznacza, że Polska już niedługo stanie przed poważnym problemem. Problemem, którym jest zakaz sprzedaży samochodów spalinowych na terenie Unii Europejskiej, który ma zacząć obowiązywać od roku 2035.
To oznacza że przez najbliższe 13 lat przejdziemy od 2-proc. udziału w sprzedaży elektryków do 100-proc. Tyle że przy okazji z całą pewnością spadnie też ilość sprzedawanych pojazdów. Nie będzie to już ponad 400 tys. sztuk...
Zobacz również: Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. To już pewne!
Kiedy moglibyśmy mieć milion elektryków w Polsce?
Zakładając, że rząd się obudzi, weźmie do pracy, utrzyma dopłaty do zakupu, a do tego przygotuje konieczne zmiany legislacyjne. Czy milion elektryków w Polsce jest w ogóle realny? Tak, taka ilość mogłaby jeździć po drogach do roku 2032. I aby to udowodnić, specjaliści Carsmile przygotowali cztery symulacje rozwojowe.
- Powstaje konsekwentna polityka wspierania elektromobilności, a zainteresowanie zakupem rośnie – obecny wzrost zainteresowania e-autami wynosi aż 143 proc. Zakładając że wskaźnik ten będzie malał o 10 proc. rocznie, ale przyrastać będzie ilość elektryków, milion aut zasilanych prądem pojawiłaby się w Polsce w roku 2032.
- Mało prawdopodobny wariant na Norwegię – w pierwszym kwartale roku 2022 aż 80 proc. nowych aut sprzedanych w Norwegii to były elektryki. Gdyby podobny sukces spotkał e-auta w Polsce, milion samochodów na prąd jeździłoby w naszym kraju już w roku 2022. Warto jednak pamiętać o zachętach w Norwegii – dużo niższych podatkach, które sprawiają, że elektryki są po prostu tańsze od spalinowców.
- Symulacja przy zachowaniu obecnej dynamiki wzrostu sprzedaży wskazuje, że milion elektryków w Polsce stałby się realny już w roku 2029. Kolejny wariant mówi o stopniowym odchodzeniu od napędów spalinowych do roku 2035. To pozwoliłoby na wygenerowanie miliona rejestracji elektryków w roku 2030.
Milion aut elektrycznych w Polsce za 100 lat?
Na koniec jeszcze jedna rzecz. Zignorowanie obecnej sytuacji i pozostawienie rynku naturalnym mechanizmom przyniesie nam katastrofę. Zakładając że obecne zainteresowanie "zielonymi" samochodami utrzyma się, milion elektryków będzie jeździć po Polskich drogach dopiero za... 107 lat. Tylko co przez ten wiek (i od roku 2035) będziemy kupować oraz czym będziemy jeździć. Bo raczej nie 100-letnimi Passatami w TDI...
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.