Jak poprawić system audio?
REKLAMA
REKLAMA
Kaseciak już wyszedł z mody?
REKLAMA
Zmiana systemu audio dużej części kierowców kojarzy się ze zmianą jednostki sterującej, czyli de facto samego radia. Tymczasem to tylko jedna z prostszych modyfikacji, w dodatku dająca głównie efekt wizualny.
Warto przy tym pamiętać, że nie każdy sprzęt będzie pasował stylistyką do każdej deski rozdzielczej. Czasem chcąc poprawić wygląd możemy skończyć z efektem wręcz odwrotnym. Nie wspominając już o tym, że często tracimy możliwość sterowania radiem z kierownicy lub nagle przestaje działać jeden z wyświetlaczy.
Dlatego nie trzeba od razu wyrzucać fabrycznego odtwarzacza – może da się rozszerzyć jego możliwości. Obecnie zamiast zmieniarek płyt CD bardzo często podłącza się dyski twarde i stacje dokujące z możliwością podłączenia pamięci USB, a nawet z łącznością bluetooth.
Zobacz również: Czy na zamontowanie radia CB trzeba mieć pozwolenie
Tak przeprowadzona modyfikacja będzie kosztować tyle co nowy odbiornik. Jeśli jednak zależy nam na zachowaniu oryginalnego wyglądu deski (co jest ważne np. w autach kolekcjonerskich i klasycznych) wtedy naprawdę warto.
Coś dla ucha – dobre głośniki
REKLAMA
Zupełnie inną grupę przeróbek stanowią modyfikacje tzw. audiofilskie, czyli takie gdzie największe znaczenie ma jakość dźwięku. Wtedy najczęściej zmienia się głośniki, na takie o szerszym paśmie przenoszenia dźwięku, do tego dochodzą specjalne filtry i zwrotnice, które rozdzielają konkretne tony na poszczególne membrany.
Kolejna sprawa to odpowiednie wygłuszenie, szczególnie od strony bagażnika i drzwi. W tych punktach producenci często oszczędzają na matach dźwiękochłonnych. Tymczasem im mniej dźwięku wypuścimy z kabiny i mniej szumów do niej trafi tym efekt będzie lepszy.
Więcej mocy
Ostatnią grupę modyfikacji car audio stanowią te nastawione na czystą moc dźwięku. Trudno tu zresztą mówić o modyfikacji, to prawdziwa przebudowa auta, począwszy od tapicerki, układu elektrycznego i okablowania, a na dodatkowych akumulatorach i kondensatorach kończąc. Do tego dochodzi oczywiście montaż odpowiedniej liczby wzmacniaczy, i dodatkowych głośników – Najkrócej mówiąc: liczy się ilość.
Zobacz również: Car audio początki - krok po kroku
Takie auta - prezentujące możliwości i granice przeróbek - generują nierzadko więcej hałasu niż lądujący samolot. Granica 170 decybeli (granica bólu) też jest do osiągnięcia, jeśli dostarczymy odpowiednią ilość prądu. A tego wszystkie „cacka” zamontowane we wnętrzu potrzebują ponadprzeciętne ilości. Pokazowy samochód może pożerać w ciągu 15 minutowej prezentacji tyle prądu ile 4 osobowa rodzina wykorzystała by w 2,5 miesiąca.
REKLAMA
REKLAMA