Czym zastąpić AdBlue? To dobre pytanie…
REKLAMA
REKLAMA
A więc czym zastąpić AdbBlue? Odpowiedź na to pytanie jest prosta i brzmi: wyłącznie 32,5-proc. roztworem mocznika, czyli właśnie AdBlue! Poszukiwanie oszczędności na tym polu jest groźne z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jeżeli kierowca w odpowiednim czasie nie zatankuje płynu, silnik diesla w jego aucie zostanie elektronicznie unieruchomiony. Do momentu uzupełnienia AdBlue rozruch nie będzie możliwy. Po drugie zastępowanie mocznika może doprowadzić do kosztownej usterki konwertera katalitycznego i uszkodzenia silnika. Nowy SCR kosztuje od 5 do 10 tysięcy złotych - i kwota dotyczy naprawy poza ASO!
REKLAMA
Nie czym zastąpić AdBlue a czy zastąpić…
REKLAMA
I choć wiadomo było, że przebiegli kierowcy prędzej czy później zaczną szukać zamiennika dla płynu dolewanego do SCR, w tym punkcie powstaje zasadnicze pytanie. A to brzmi nie czym zastąpić AdBlue, a czy w ogóle go zastępować. Powód? Litr płynu na stacji benzynowej kosztuje przeciętnie mniej niż 2 złote. A to oznacza, że uzupełnienie nieco ponad 10-litrowego zbiornika stosowanego np. w samochodach marki Volvo kosztuje jakieś 20 złotych. Za tą kwotę kierowca pokona przeciętnie od 10 do 15 tysięcy kilometrów - wynik zależy od spalania i stylu jazdy.
Wniosek? Pokonanie każdych 100 kilometrów przy użyciu AdBlue kosztuje jakieś... 20 groszy. Czy zatem zastąpienie AdBlue rzeczywiście stanowi tak zasadniczą oszczędność w przypadku nowego diesla kosztującego od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych? Raczej wątpliwe. A to nie koniec, bo komputer informuje o małej ilości płynu w zbiorniku często już na 2000 kilometrów wcześniej. Zatem ciężko, aby na takim dystansie kierowca nie miał jak dotankować AdBlue.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.