Sportowe filtry powietrza - porady
REKLAMA
REKLAMA
Tematu filtrów powietrza nie sposób poruszyć bez odrobiny teorii. Silnik spalinowy potrzebuje do pracy paliwa i powietrza. Muszą być one w odpowiednich proporcjach zmieszane –odpowiada za to wtrysk paliwa, a kiedyś robił to gaźnik. Rozpylona mieszanka trafia do silnika, gdzie pod ciśnieniem eksploduje a następnie w formie spalin opuszcza bebechy naszego bolidu.
REKLAMA
Zanim zmienisz filtr na sportowy, szczególnie zaś stożkowy, zapytaj właścicieli aut tego samego modelu, którym dysponujesz o sens tego działania. Może się okazać, że zamiast pomóc – zaszkodzisz swojemu samochodowi.
Zobacz również: Kiedy wymienić filtr powietrza?
Im bogatsza mieszanka, tym więcej mocy i momentu obrotowego wyprodukuje silnik. Ale bez przesady – jeśli dostanie jej za dużo, nie będzie w stanie jej zużyć i zamiast polepszyć, pogorszy parametry. W najlepszym przypadku niespalona mieszanka wydostanie się układem wydechowym. Biorąc pod uwagę, że układ wydechowy nie jest najprzyjemniejszym miejscem na ziemi (głośno, śmierdzi i bardzo, bardzo gorąco), może również tam eksplodować. Można to zaobserwować w autach rajdowych, po gwałtownym ujęciu gazu. Zejście z wysokich obrotów powoduje drastyczne zmniejszenie zapotrzebowanie silnika na mieszankę, ale ta jeszcze przez chwilę jest do niego dostarczana. Zbyt bogata, by się spalić w całości, wylatuje do wydechu i tam eksploduje. To tzw. ogień z rury, czynność ta nazywa się również puszczaniem marchewek, z powodu charakterystycznego kształtu płomieni wydalanych rurą wydechową.
Ogniem i kołem
REKLAMA
Zwykłym autem trudno “puścić marchewę”, wtrysk nie pozwoli na tak ekstremalne dostarczanie mieszanki do silnika. Nasze nierajdowe auta muszą wytrzymać też trochę więcej niż kilkaset kilometrów bez gruntownego remontu. Mieszanka, którą żywi się silnik musi być optymalna. Producenci aut starają się tak wszystko zbilansować, by otrzymać przyzwoite parametry silnika a jednocześnie jego odpowiednią żywotność. Hm, czyli mieszankę można trochę wzbogacić, zyskując nieco mocy czy momentu obrotowego z nieznacznym skróceniem żywotności auta. Można to uzyskać na kilka sposobów, jednym z nich jest podanie silnikowi większej ilości powietrza. Wtrysk na to zareaguje, produkując lepszą, mocniejszą mieszankę paliwa. Można go do tego zmusić, dając mu lepszy dostęp do powietrza. Za to właśnie odpowiada filtr.
Jego pierwotnym zadaniem jest oczyszczenie powietrza, które dostanie silnik. Kurz i piasek muszą zostać usunięte, w silniku narobiłyby sporych strat. Ale filtr jest też tak pomyślany, by przelatywało przez niego mniej więcej tyle powietrza, ile jest potrzebne. W sprzedaży są tzw. sportowe filtry, które równie dobrze oczyszczają powietrze a pozwalają dostarczyć go więcej.
Sportowe wkłady filtra powietrza
REKLAMA
Są dwa podstawowe typy sportowych filtrów paliwa. Z jednej strony są to po prostu wkłady, które pasują do standardowej obudowy. Mają one zwiększoną przepustowość, mogą (ale nie muszą) mieć krótszy żywot. Czy powodują zwiększenie mocy? Powtórzę się - mogą, ale nie muszą. Pewne jest to, że dobrze dobrany filtr, dobrej jakości, nie pogorszy parametrów auta. Może podnieść odrobinę moc oraz moment obrotowy. Nie zdziw się jednak, jeśli moment obrotowy... spadnie. Są to jednak wartości niewielkie, nie warto wierzyć w bajki, że po zmianie filtra moc rośnie o 15 czy 20 albo i więcej procent. W 1 do 5% jeszcze można uwierzyć. Jeśli chcesz wydać kilka złotych więcej za parę kucy więcej pod maską – zrób to. Co możesz jeszcze zyskać? Lepszą elastyczność, lepszy przebieg krzywej przebiegu mocy i momentu. Wszystko zależy od konkretnego auta. W jednych pomoże, w innych nie, w jeszcze innych może odrobinę zaszkodzić. Pamiętajmy też, że fabryka "nie jest taka głupia" i wcale nie produkuje aut z silnikami specjalnie przydławionymi, aby nie były zbyt mocne i szybkie.
Możesz wybrać trochę inną opcję. W sprzedaży są tzw. filtry panelowe lub kasetowe. Są sporo droższe od zwykłych i sportowych, ale nadają się do wielokrotnego użytku. Wraz z filtrem warto kupić zestaw materiałów eksploatacyjnych – sprzedawca doradzi jakich. Niektóre czyści się po prostu sprzężonym powietrzem, inne dodatkowo nasącza się różnymi specyfikami.
Zobacz również: Co to jest chiptuning?
Filtry stożkowe – czy montować?
Ten rodzaj filtrów seryjne auta przejęły z konstrukcji wyścigowych. Tylko, że to niesamowicie różniące się konstrukcje... Źle założony filtr stożkowy nie tylko nie poprawi osiągów Twojego auta, ale je pogorszy, zwiększając przy okazji zużycie paliwa. Jeśli chcesz zamontować filtr stożkowy, koniecznie zwróć się do doświadczonego w tej materii warsztatu. Filtr może i działa lepiej, ale musi być odpowiednio umieszczony. Nie może być zbyt blisko silnika – potrzebuje ciągłych i nieprzerwanych dostaw zimnego powietrza. Poza tym na jego skuteczność ma też długość i kształt układu dolotowego. To wszystko zaś można określić metodą prób i błędów. Osiedlowy warsztat – z całym szacunkiem dla osiedlowych warsztatów – nie jest właściwym miejscem do zakładania stożka. Wybierz warsztat z hamownią (urządzeniem do mierzenia osiągów silnika), który sprawdzi jakie umiejscowienie filtra będzie najlepsze i dobierze optymalną długość i kształt dolotu.
REKLAMA
REKLAMA