Audi 80: regulacja luzów zaworowych
REKLAMA
REKLAMA
W samochodach niewyposażonych w popychacze z hydrauliczną kompensacją luzu należy sprawdzać i kontrolować go samemu. Najlepiej wykonywać to na ciepłym silniku o temperaturze ok. 35 stopni. Dla zaworu ssącego powinien wynosić 0.2 – 0.3mm a dla wydechowego 0.4 – 0.5mm. Jeżeli mamy pewne doświadczenie w samodzielnych naprawach powinniśmy poradzić sobie bez problemu.
REKLAMA
Zobacz też: Audi 80: sprawdzanie ciśnienia sprężania i popychaczy hydraulicznych
REKLAMA
W Audi 80 luzy zaworowe powinny być kontrolowane, co 30 000km. Jeżeli wymagają wyregulowania należy taki zabieg wykonać. Pamiętajmy, że efekt jest widoczny, jeśli zawory są szczelne i nie mają nadmiernego luzu w prowadnicach. Niedopuszczalne jest również zbicie trzonków. Do ustawiania będą nam potrzebne podkładki regulacyjne o różnych grubościach (od 3.00 do 4.25mm). Przy montażu jej oznaczenie powinno się znajdować na dole.
Przechodzimy do przeprowadzenia prawidłowej regulacji. Ważna jest kolejność działania. Najpierw robimy to na cylindrze 1(naprzeciwko koła zamachowego) potem kolejno: 3, 4, 2. Pierwszy krok to demontaż osłony paska zębatego a następnie pokrywy głowicy. Nie powinniśmy mieć z tym problemów, bo wszystkie mocowania są bardzo dobrze widoczne.
Zobacz też: Audi 80: wymiana filtra powietrza i paliwa
Zakładamy klucz nasadowy na koło pasowe i obracamy wał korbowy i wałek rozrządu. Robimy to do momentu aż para krzywek regulowanego cylindra będzie skierowana symetrycznie do góry. W takim położeniu ustawione są ukośnie. Jest to taki układ, w którym para krzywek nie dotyka podkładek regulacyjnych. Teraz za pomocą szczelinomierza mierzymy luz.
REKLAMA
Pamiętajmy o kolejności zaworów. 1 cylinder, zawór wydechowy – ssący, 2 cylinder wydechowy – ssący, 3 cylinder ssący – wydechowy, 4 cylinder ssący – wydechowy. Przechodzimy do zakładania podkładki. Będzie nam do tego potrzebny specjalny napinacz. Przed tym należy obrócić popychacze tak, żeby ich wycięcia były skierowane w stronę rury ssącej.
Przed założeniem napinacza obracamy wal korbowy o ¼ obroty w przeciwnym kierunku do obrotów silnika. Wszystko po to, żeby podczas wciskania zawory nie naciskały na tłok. Za pomocą kleszczy wyjmujemy starą podkładkę a następnie montujemy nową. Nie zapominajmy o oznakowaniu, musi być skierowane do dołu. Wyjmujemy napinacz i obracamy dalej wałek rozrządu.
Przechodzimy do kolejnych cylindrów postępując w analogiczny sposób. Bez napinacza i kleszczy wykonanie powyższej naprawy jest praktycznie niemożliwe. Ważne, jest żeby dokładnie wykonać pomiar, przenosi się to potem na dobór odpowiedniej podkładki.
REKLAMA
REKLAMA