Czy downsizing skraca żywotność silników?
REKLAMA
REKLAMA
Jak zwykle przy tego typu okazjach słychać głosy malkontentów. Doładowane silniki o pojemności skokowej 1.2 l lub 1.6 l rozwijające moce maksymalne 120-200 KM wzbudzają podejrzliwość znacznej grupy polskich kierowców.
REKLAMA
Obawy dotyczą żywotności. Czy wyżyłowaną jednostką napędową o niewielkiej pojemności da się przejechać bez konieczności wykonywania remontu silnika równie dużo kilometrów, co jednostką mniej wysiloną i do tego wolnossącą?
Zobacz też: Konsekwencje jazdy na wysokich i niskich obrotach silnika
Powyższe rozważania nie dotyczą jedynie silników dostępnych w najnowszych samochodach lecz również dostępnych na rynku wtórnym. Kierowcy zastanawiają się, czy w ramach tej samej pojemności jednostki napędowej wybrać wersję mocniejszą, czy wersję słabszą (np. 1.9 TDI o mocach 90 KM lub 130 KM).
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i jak zwykle kluczowy dla trwałości silnika jest sposób eksploatacji.
W typowych warunkach eksploatacyjnych kierowca przeciętnego samochodu wykorzystuje od 30 do 50-60 KM mocy. Tym samym nie obciąża nadmiernie jednostki napędowej i w tej sytuacji nie ma znaczenia dla żywotności, czy silnik ma np. 90, czy 130 KM.
Zobacz też: Wszystko o rozrządzie silnika
Jednak moc maksymalna silnika będzie miała duże znaczenie dla jego żywotności w przypadku, gdy styl jazdy kierowcy będzie nastawiony na maksymalne wykorzystanie możliwości jednostki napędowej.
Żeby nie obniżać żywotności jednostki napędowej stosuj następujące zasady:
1. Regularnie wymieniaj olej silnikowy
2. Unikaj jazdy wykorzystującej w 100 % możliwości jednostki napędowej.
3. Dbaj o prawidłową eksploatację turbiny - odczekuj chwilę zanim wyłączysz silnik, nie używaj wysokich obrotów zanim silnik nie osiągnie optymalnej temperatury.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.