Konsekwencje jazdy na wysokich i niskich obrotach silnika
REKLAMA
REKLAMA
Określenie wysokie i niskie obroty wymaga sprecyzowania, ponieważ zakresy obrotów użytkowych dla silnika benzynowego oraz wysokoprężnego (diesla) są różne. I tak np. nowoczesny silnik diesla pracuje najefektywniej w zakresie ok. 1500-3000 obr./min., podczas gdy ten zakres dla silnika benzynowego wynosi średnio 2000-5000 obr./min. Jak widać, w silniku diesla mamy mniejszy przedział obrotów użytecznych, co wynika ze specyfiki spalania oleju napędowego. Oczywiście jazda samochodem z obrotami poza tym zakresem jest możliwa, jednakże z wielu względów jest to niewskazane.
REKLAMA
Zobacz galerię: Najmniej awaryjne 10-letnie auta
Nowoczesne samochody wyposażone we wtrysk paliwa są elektronicznie zabezpieczone przed wprowadzeniem silnika na zbyt wysokie obroty. Taki układ, potocznie zwany „odcinką”, po przekroczeniu określonej przez producenta granicy (zazwyczaj w okolicy czerwonego pola na obrotomierzu), zamyka chwilowo dopływ paliwa skutecznie zatrzymując dalszy wzrost obrotów. Warto jednak zaznaczyć, że takie zabezpieczenie nie zwalnia kierowcy z obowiązku kontroli obrotów i nie usprawiedliwia jazdy z ich maksymalnym poziomem.
Polecamy: Kodeks drogowy po zmianach od 1 lipca 2014 r. (książka)
Zabezpieczenia przed zbyt niskim obrotami nie ma, bo silnik zmuszony do pracy na zbyt niskich obrotach na danym biegu wpadnie w silne wibracje i ostatecznie zgaśnie. Dlatego za pilnowanie, aby obroty nie spadły do takiego poziomu odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie kierowca. Pomocą jest tu obrotomierz, w który wyposażona jest większość jeżdżących obecnie samochodów. W przypadku jego braku pozostaje nam kontrola pracy silnika na słuch i wyczulenie na jego zwiększone wibracje przenoszące się na karoserię.
Niskie obroty
REKLAMA
Jedna z ogólnie przyjętych zasad jazdy ekonomicznej, tzw. ecodrivingu, mówi, iż samochodem należy jeździć zawsze na najwyższym biegu i najniższych możliwych obrotach silnika. Patrząc tylko z perspektywy ograniczenia spalania, jest w tym sporo racji, jednak w kwestii jazdy na niskich obrotach pomija się wiele negatywnych skutków jakie może mieć niewłaściwe stosowanie się do tej zasady.
Po pierwsze, powyższa zasada nie dotyczy rozpędzania auta, które powinno być możliwie najbardziej dynamiczne. Podczas ruszania powinno się wykorzystywać ten zakres obrotów, w którym silnik rozwija najwyższy moment obrotowy (ok. 2200-3500 obr./min dla diesla i 3500-4500 obr./min. dla silnika benzynowego), ponieważ w tym przedziale silnik osiąga najwyższą sprawność, czyli do wykonania pracy, jaką jest przyspieszanie, wykorzysta najmniej paliwa. Dopiero po osiągnięciu prędkości podróżnej powinno się wrzucić najwyższy możliwy bieg i kontynuować jazdę na obrotach nie powodujących zwiększonych wibracji motoru. Właśnie te wibracje, będące najbardziej odczuwalnym skutkiem zbyt niskich obrotów, mają negatywny wpływ na komfort jazdy i uprzykrzyć mogą podróż zarówno kierowcy jak i pasażerom. Mało tego, wszelkie wibracje i wstrząsy przenoszone są z silnika na pozostałe elementy układu napędowego, powodując ich szybsze zużycie.
Zobacz też: Jak sprawdzić osiągi swojego samochodu?
REKLAMA
Warto jest odnotować, że podczas jazdy na niskich obrotach silnik dysponuje mniejszą mocą i w związku z tym poruszający się pojazd ma ograniczoną dynamikę. Dlatego każde bardziej energiczne przyspieszenie wymaga redukcji biegu, co wydłuża taki manewr (np. wyprzedzanie lub omijanie przeszkody) i czyni go mniej bezpiecznym, a ponadto negatywnie działa to na poziom spalania.
Jednak najważniejsze i najbardziej bolesne skutki jazdy na niskich obrotach są niewidoczne i mogą dać znać o sobie dopiero w dłuższej perspektywie czasowej. Otóż niska prędkość obrotowa silnika powoduje zwiększone zużycie łożysk w silniku, zwłaszcza korbowodów, które przy niskich obrotach poddawane są szczególnym obciążeniom. Ponadto jazda na niskich obrotach z głęboko wciśniętym pedałem gazu, np. w sytuacji zmuszającej do gwałtownego przyspieszenia, wywiera ogromne przeciążenia boczne działające na tłoki. Te z czasem tracą szczelność w cylindrach, co skutkuje spadkiem mocy i koniecznością kosztownej naprawy.
Wysokie obroty
Temat wysokich obrotów zacząć należy od tego, że żaden silnik nie lubi być wkręcany na obroty przed osiągnięciem odpowiedniej temperatury oleju. Olej silnikowy osiąga najlepsze właściwości smarne w temperaturze rzędu 90-100°C. Im niższa jego temperatura tym większa lepkość (olej robi się gęsty), co utrudnia jego przepływ przez wąskie kanaliki smarujące. Innymi słowy, zimny olej potrzebuje więcej czasu, aby dotrzeć i zabezpieczyć wszystkie powierzchnie trące, które przy wysokich obrotach są bardzo obciążone. Przy temperaturach ujemnych konsystencja oleju przypomina gęsty miód, dlatego zwłaszcza zimą ważne jest ograniczenie obrotów przed nagrzaniem silnika. Wyjątkową uwagę w tej kwestii powinni zwracać uwagę kierowcy samochodów z silnikiem turbodoładowanym, gdyż turbosprężarka jest szczególnie wrażliwa na niewystarczające smarowanie. Pamiętajmy - wirnik turbiny obraca się z prędkością dochodzącą do 120-140 tys. obr./min. a jej łożysko jest smarowane i chłodzone olejem krążącym w silniku. Wkręcając zimny, turbodoładowany silnik na wysokie obroty drastycznie skracamy żywotność turbiny, której regeneracja, a co gorsza, wymiana jest bardzo kosztowna.
Zobacz też: Czym jest i do czego służy turbo timer?
Oczywistym skutkiem jazdy na wysokich obrotach (nie dotyczy to przyspieszania, które powinno odbywać się zawsze z wykorzystaniem ok. 75% mocy maksymalnej) jest znaczny wzrost zużycia paliwa oraz hałasu we wnętrzu auta. Używając do jazdy wysokich obrotów możemy zwiększyć spalanie naszego auta nawet dwukrotnie (!) a hałas towarzyszący takiej jeździe przez dłuższy czas będzie bardzo dokuczliwy. Stąd długotrwałą jazdę na wysokich obrotach okupimy zarówno większym rachunkiem na stacji benzynowej, jak i gorszym samopoczuciem wynikającym ze zwiększonego hałasu podczas podróży.
Silnik spalinowy, jak każdy układ mechanizmów, pracujący pod obciążeniem zbliżonym do maksymalnego szybciej się zużywa i jest bardziej podatny na usterki. Jego żywotność skraca się wówczas nieproporcjonalnie do pozostałych układów mechanicznych samochodu, co z czasem prowadzić może do sytuacji, gdy pomimo dobrego ogólnego stanu technicznego pojazdu, silnik ze względu na spore zużycie wymaga poważnego remontu. Pierwszym tego sygnałem może być znaczny wzrost zużycia oleju oraz odczuwalny spadek mocy. Warto dodać, że silnik eksploatowany na wysokich obrotach wymaga niemal dwukrotnie częstszej wymiany oleju niż silnik użytkowany na obrotach „ekonomicznych”.
Zobacz też: Przygotowanie auta do wiosny - poradnik
Znajomość zachowania naszego auta oraz charakterystyki pracy jego silnika jest kluczowa dla doboru odpowiednich obrotów podczas jazdy. W celu utrzymywania bezpiecznej a zarazem ekonomicznej prędkości obrotowej silnika nie można zapominać o regularnym spoglądaniu na obrotomierz i czujnym reagowaniu na każdą nietypową pracę silnika. Pamiętajmy – konsekwencje jazdy zarówno na zbyt niskich jak i zbyt wysokich obrotach mogą być dla kierowcy tak samo przykre.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.