Zły stan samochodowych reflektorów przyczyną wypadków?
REKLAMA
REKLAMA
Boże Narodzenie 2011 - 44 osoby zabite, 408 zostało rannych, zatrzymano 990 nietrzeźwych kierujących. Większość ofiar stanowili piesi
REKLAMA
Boże Narodzenie 2010 - 10 osób zabitych, 176 osób rannych, zatrzymano 600 nietrzeźwych kierujących
Sylwester 2011/2012 - 178 wypadków, zginęły 23 osoby, 207 zostało rannych, policjanci zatrzymali 500 nietrzeźwych kierowców
Sylwester 2010/2011 - 106 wypadków, zginęło 13 osób, 128 zostało rannych, zatrzymano wtedy 681 pijanych kierowców.
Święto Trzech Króli 2012 - 307 wypadków, zginęło 30 osób, 394 zostało rannych, zatrzymano 1083 pijanych kierowców
Święto Trzech Króli 2011 - 224 wypadki, zginęło 18 osób, 281 zostało rannych
W powyższych danych widać różnicę między ilością wypadków, rannych i zabitych w różnych weekendach na przestrzeni dwóch lat. W każdym przypadku obserwujemy, że rok poprzedni był lepszy i ucierpiało mniej osób. W statystykach policyjnych do ofiar wypadków zalicza się również te, które zmarły w skutek obrażeń w ciągu 30 kolejnych dni, mimo to da się zauważyć przewagę roku 2012 nad 2011 w ilości zdarzeń. Dane policji ukazują również, że w nocy dochodzi do większej ilości wypadków niż w dzień w przeliczeniu na ilość samochodów na drodze i są one poważniejsze. Powodem takiej sytuacji nie jest wcale ilość nietrzeźwych kierowców, więc co?
Zobacz też: Bądź widoczny na drodze w ferie
REKLAMA
Oprócz nadmiernej prędkości do przyczyn wypadków można zaliczyć też zły stan oświetlenia i brak wiedzy polaków na ten temat. Takie stwierdzenie nasuwa się po przeczytaniu statystyk i porównaniu poprzedniej zimy z obecną. Jeśli uznamy, że kierowcy lekceważą złe warunki drogowe to ta różnica jest jeszcze większa.
Poprzedni okres zimowy obfitował w opady śniegu i niskie temperatury, przez ponad miesiąc biały puch nie znikał z dróg. Natomiast w tym roku sytuacja była odwrotna, właściwie do połowy stycznia panowały dodatnie temperatury i często padał deszcz co powodowało występowanie mgły. Kierowcy widząc śnieg na ulicach i poboczach zachowują się ostrożniej bo boją się poślizgów, w nocy gdy snop światła odbija się od białej jezdni dodatkowo zwiększa się zasięg widzenia, a z mniejszą niż zwykle prędkością przekłada się to na ilość wypadków. Jednak jeśli kierujący widzi czarny asfalt zapomina o możliwości wystąpienia gołoledzi i zwykle jeździ z większą, niż dopuszczalna, prędkością.
Zobacz też: Co się dzieje ze zużytą baterią hybrydowego Priusa?
REKLAMA
Pamiętać trzeba, że w okresie jesiennym i wczesnozimowym gdy jest mokro i brudno na ulicach, nawet opony zimowe nie dadzą takiej samej skuteczności hamowania jak w słoneczny ciepły dzień. Niewiele osób wie, że gdy światła mijania są dobrze ustawione to ich zasięg w mglistą noc może wynosić jedynie 20m! W takich warunkach bezpieczna prędkość do zatrzymania się to 30-40km/h. Niestety z takimi prędkościami nikt w nocy nie jeździ szczególnie, że znaki ograniczające mają większe limity i nie ma też co się spodziewać mandatu.
Aby standardowe światła miały zasięg w granicach 100 metrów, muszą występować naprawdę dobre warunki ale nocą przy prędkości 90km/h i to nie daje nam pewności, że w odpowiednim momencie zauważymy przeszkodę. Gdy światło odbija się od czegoś na drodze np. śnieg albo linie odblaskowe poprawia się widoczność. Przy złej pogodzie i złych warunkach pogodowych jadąc z maksymalną dozwoloną szybkością i oświetlając drogę światłami mijania możemy nie zdążyć zahamować przed pieszym bez odblasków, bo stosowanie ich na ubraniu nie jest jeszcze powszechnie stosowane u polaków.
Zobacz też: Ekologia na niby
Według przepisów o ruchu drogowym nie dostosowując prędkości odpowiednio do warunków panujących na drodze, możemy stwarzać niebezpieczeństwo. Na całą tą sytuację nakłada się zły stan samochodowych reflektorów, są one często zużyte i brudne. Wg badań ITS - tylko kilkanaście procent pojazdów ma prawidłowo ustawione światła, reszta albo ma za słabo oświetloną drogę przed sobą albo oślepia innych użytkowników drogi
Mimo coraz nowocześniejszych technologii - ksenony, światła do jazdy dziennej, diody LED - trzeba sprawdzać stan oświetlenia pojazdu, wymieniać spalone żarówki, kontrolować reflektory i ustawienie ich wysokości. Osoby chcące poprawić sobie widoczność często decydują się na nielegalne przeróbki wstawiając zbyt mocne żarówki, albo na ich miejsce żarniki ksenonów bez systemu samo poziomowania i spryskiwaczy. Zamiast stosować takie środki lepiej zapamiętać kilka reguł, które legalnie pomogą utrzymać oświetlenie w odpowiednim stanie:
- Zawsze powinny świecić się wszystkie żarówki, jeśli jakaś się przepaliła wymieńmy ją, najlepiej robić to parami i mieć zapasowy komplet w samochodzie.
- Sprawdzajmy dwa razy w roku ustawienie reflektorów, na wiosnę i przed zimą. Po naprawach blacharskich i naprawach zawieszenia ustawmy je od nowa.
- Ustawiaj wysokość snopu światła do obciążenia samochodu.
- Nie montuj osprzętu bez homologacji, będzie to oślepiało innych kierowców.
- Kupując najtańsze żarówki i reflektory nie spodziewajmy się po nich ponadprzeciętnej żywotności.
- Dostępne na rynku kiepskiej jakości światła LED i ksenony nie przepalą się ale z czasem zaczną słabiej świecić.
- Przy zakupie samochodu zapoznaj się z instrukcją wymiany żarówek.
- Podczas złej pogody przecieraj często reflektory wilgotną miękką szmatką (nie porysujesz ich).
- W autach bez samo poziomowania ważne jest, aby wraz ze zwiększającym się obciążeniem dostosować też wysokość świateł.
- Montowane dodatkowe światła muszą być sprawdzone przez diagnostę i posiadać homologację.
- Jadąc w nocy dostosujmy prędkość do panujących warunków, nie wyprzedzajmy innych pojazdów bez odpowiedniej widoczności.
- Jeśli mamy możliwość to sygnalizujmy innym, że mają niesprawne oświetlenie dwukrotnym „mrugnięciem długimi”.
- Gdy posiadamy reflektory z technologią LED-ową pamiętajmy, że nie da się w nich wymienić jednej przepalonej diody.
Zobacz też: Wypadek na skrzyżowaniu
Patrząc na ilość wypadków w tym i zeszłym roku, oraz na warunki pogodowe można dojść do wniosku, że obok prędkości to właśnie światła są główną przyczyną wypadków. W statystykach policyjnych nie widnieją jednak zapisy o wadliwym oświetleniu, ponieważ nie ma możliwości sprawdzania tego. Badania oświetlenia w różnych warunkach, z różną skutecznością reflektorów jest możliwe ale niestety jest też drogie, mimo to chyba warto zainwestować w bezpieczeństwo jakim jest sprawne oświetlenie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.