Kupno auta z parkingu policyjnego: co musisz wiedzieć?
REKLAMA
REKLAMA
Samochód na parkingu policyjnym. Nie odbierzesz auta? Stracisz je!
Zdarza się, że właściciel nie zgłasza się po źle zaparkowany samochód, który został odholowany na parking policyjny lub depozytowy. Powód? Jego wartość może być zbyt niska, aby opłacało się wnosić wynoszącą kilkaset złotych opłatę. Co się dzieje w takim przypadku? Procedura wymaga dopełnienia kilku formalności. Ostatecznie jednak auto staje się własnością gminy i trafi pewnie na licytację. A to oznacza, że kupno auta z parkingu policyjnego jest jak najbardziej możliwe.
REKLAMA
Kiedy auto na parkingu policyjnym przechodzi na własność gminy?
- pojazd może przejść na własność gminy, gdy właściciel nie odbierze go przez trzy miesiące,
- aby pojazd przeszedł na własność gminy, konieczne jest dopełnienie formalności:
- starosta po trzech miesiącach musi powiadomić właściciela o skutkach nieodebrania auta,
- powinien dać właścicielowi 30 dni na reakcję i uregulowanie opłat,
- gdy właściciel nie zareaguje na pismo starosty, ten musi skierować wniosek do sądu,
- wniosek powinien zakładać orzeczenie przepadku mienia na rzecz powiatu.
Kiedy gmina nie może przejąć auta z parkingu policyjnego?
Oczywiście może się okazać, że przejęcie pojazdu przez gminę nie jest możliwe. Kiedy tak się stanie? Podstawowa przesłanka dotyczy sytuacji właściciela. Bo gmina nie stanie się właścicielem samochodu chociażby wtedy, gdy auto nie zostało odebrane z parkingu policyjnego z przyczyn niezależnych od właściciela lub osoby uprawnionej. To raz. Dwa należy wskazać, że przejęcie pojazdu przez gminę jeszcze nie oznacza, że koszty związane z holowaniem i przechowywaniem zniknęły - bo nadal musi je ponieść właściciel.
Kupno auta z parkingu policyjnego. Kiedy i jak?
REKLAMA
Kiedy możliwe jest kupno auta z parkingu policyjnego? Przede wszystkim wtedy, gdy jego właścicielem stała się gmina - mowa o oficjalnym przejęciu własności po zakończonym postępowaniu sądowym. W takim przypadku samochód trafia na licytację. Może się jednak okazać, że wartość auta lub jego stan sprawiają, że żaden z kupujących nie jest nim zainteresowany. W takim przypadku konieczne jest złomowanie - i koszty związane z nim również ponosi poprzedni właściciel.
Wyjątek stanowi sytuacja, w której właściciela nie udało się ustalić. Może się tak stać w sytuacji, w której auto zostało np. porzucone bez tablic rejestracyjnych i tabliczek pozwalających na identyfikację po numerze VIN.
Kupno auta z parkingu policyjnego: wady rozwiązania
Kupno auta z parkingu policyjnego choć może oznaczać atrakcyjną cenę, jest też obarczone dodatkowymi obowiązkami. W końcu nabywca otrzymuje pojazd bez kluczyków i pilota do alarmu, a także bez dokumentów. O ile wyrobienie nowych dokumentów jest możliwe na drodze rejestracji, o tyle większy problem dotyczy kluczyków. Dorobienie kompletu do nowoczesnego auta wraz z rozbrojeniem zabezpieczeń zamontowanych w pojeździe może kosztować często kilka tysięcy złotych.
Kupno auta z parkingu policyjnego. Kot w worku?
Warto pamiętać o tym, że kupujący przed licytacją auta z parkingu policyjnego nie ma możliwości jego dokładnego sprawdzenia. Zarządca parkingu nie dysponuje kluczykami - tym samym nie jest możliwe odpalenie silnika czy przejażdżka testowa i kontrola w stacji diagnostycznej. Podstawą są oględziny wzrokowe - a to oznacza, że właściwie kupuje się kota w worku.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.