Samochody polskich piłkarzy. Ile kosztuje ich ubezpieczenie?
REKLAMA
REKLAMA
- Samochody polskich piłkarzy? Jest o czym opowiadać
- Ile kosztuje ubezpieczenie aut polskich piłkarzy?
- Rolls i Bentley. Tu polisa pochłonie krocie
- Samochody polskich piłkarzy z auta skoczków
Samochody polskich piłkarzy? Jest o czym opowiadać
Piłkarze z polskiej kadry bez wątpienia nie narzekają na brak pieniędzy. Szczególnie że każdy z nich poza kadrą pracuje w zagranicznym klubie. A skoro środki mają, wybierają też modele aut mocno luksusowe. Nie ma się zatem co dziwić, że podczas zgrupowania kadry przed hotelem nie brakuje takich modeli jak Bentley Continental GT Speed, Porsche 911 Speedster, Aston Martin Rapide, BMW i8, Bentley Bentayga czy Rolls-Royce Wraith.
REKLAMA
Ile kosztuje ubezpieczenie aut polskich piłkarzy?
REKLAMA
Każdy z tych samochodów kosztuje krocie. Ceny wynoszą od kilkuset tysięcy do dwóch milionów złotych. Krocie kosztuje zatem także... ich ubezpieczenie. O kwestię wyliczenia przykładowych cen polis poprosiliśmy ekspertów z CUK Ubezpieczenia. Co wynika z ich kalkulacji?
W przypadku Astona Martina Rapide – takiego, jakim jeździ Grzegorz Krychowiak – autocasco będzie kosztować średnio 17,3 tys. zł. Samo OC to wydatek na poziomie 2,3 tys. zł. To dużo? Ciężko liczyć na mocno konkurencyjną stawkę nawet w przypadku nowego samochodu służbowego Roberta Lewandowskiego. Cupra Formentor VZ5 kosztuje około 340 tys. zł. A to oznacza, że polski napastnik za pakiet polis na rok zapłaciłby dziś 8,5 tys. zł.
Rolls i Bentley. Tu polisa pochłonie krocie
No dobrze, a co z Bentleyem i Rolls-Roycem? Tu z pewnością można liczyć na jeszcze bardziej spektakularne kwoty. Jako że samochody te kosztują grubo powyżej miliona złotych, cena kompletu polis będzie liczona w dziesiątkach tysięcy. Tyle że o konkretnych kwotach mówić ciężko. Wyliczenie ubezpieczenia dla tak wyjątkowych pojazdów wymaga każdorazowo zastosowania indywidualnego podejścia. Nie da się zatem podać średnich cen.
Samochody polskich piłkarzy z auta skoczków
REKLAMA
Polscy piłkarze chętnie inwestują w samochody. A co z zawodnikami pochodzącymi z innych dyscyplin sportowych? Weźmy za przykład skoczków narciarskich. Ci motoryzacyjnie wydają pieniądze z dużo mniejszym rozmachem. Mniej muszą zatem zapłacić podczas ubezpieczania pojazdu.
Dawid Kubacki jeździ Renault Koleos, autem marki będącej sponsorem polskiej kadry, a Piotr Żyła porusza się Hyundaiem ix35. Średni koszt polisy autocasco dla Renault Koleos z roczników 2017-2019 wynosi 2100 zł za roczną ochronę. Natomiast samo OC kosztuje w granicach 1100 zł. W przypadku niewielkiego SUV-a marki Hyundai pakiet OC/AC to wydatek rzędu 4,5 tys. zł, a OC ok. 500 zł. – kalkuluje Katarzyna Pokora z CUK Ubezpieczenia.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.