REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jak zdobywaliśmy dach Wenezueli - relacja

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Izabella Sapuła
Zdobycie najwyższego szczytu Boliwii już w pierwszych dniach odradzili nam właściciele agencji turystycznych.
Zdobycie najwyższego szczytu Boliwii już w pierwszych dniach odradzili nam właściciele agencji turystycznych.

REKLAMA

REKLAMA

W Wenezueli wszystko było inaczej, niż przewidywały nasze plany. Poza jednym - stanęliśmy na dachu Wenezueli. Przeczytajcie jak przebiegała nasza podróż z zaskakującymi anomaliami pogodowymi w porze suchej.

Przyjazd do Meridy

REKLAMA

Natychmiast po przyjeździe Rafała udajemy się do Meridy, która zaskakuje nas swoją odmiennością w stosunku do innych wenezuelskich miast. Jest czysta, uporządkowana a na murach zamiast haseł wspierających Chaveza pojawiają się słowa sprzeciwu. Akademicka atmosfera i intelektualny charakter miasta tłumaczą tę inność.

Najwyższy szczyt Boliwii

Przyjechaliśmy tu jednak nie ze względu na przyjazną atmosferę miasta, ale ze względu na najwyższy szczyt Boliwii, którego zdobycie już w pierwszych dniach odradzają nam właściciele agencji turystycznych. Od 7 miesięcy nie działa kolejka Teleferico, która bardzo ułatwiała zdobywanie szczytu. Zwykle wyglądało to tak, że wczesnym rankiem wjeżdżało się na szczyt Pico Espejo na wysokość około 4768 m n.p.m. Po czym schodziło się do bazy na wysokość około 4200 m n.p.m i w kilka godzin zdobywało szczyt Pico Bolivar by wieczorem ponownie znaleźć się na stacji kolejki i zjechać do Meridy. Opcje dłuższa zakładała jeden nocleg w bazie co dla nie zaaklimatyzowanych zwykle kończyło się bólem głowy i nieprzespana nocą. Tak BYŁO.

Zamknięcie kolejki

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zamknięcie kolejki w dużej mierze ograniczyło, jeśli w ogóle nie zamroziło ruchu turystycznego na Bolivara. Teraz bez wspomagania kolejki najczęściej proponowana opcja zdobycia góry zajmuje 6 dni. Od La Mucuy - 2300 m npm (1 dzień) do Laguna Coromoto -3300 m n.p.m. (2 dzień) dalej do Laguna Verde – 4000 m n.p.m. (3 dzień) do bazy – 4200 m n.p.m. (4 dzień) na szczyt i zejście do Laguna Verde (5 dzień) i ostatniego dnia powrót z Laguny Verde do La Mucuy i Meridy (6 dzień).

Intensywne opady w porze suchej

My ze względów kosztowych decydujemy się na opcję krótszą 5-o dniową, a w zasadzie 4 i pół dniową, bo startujemy około godziny 15 po południu. Ale nic u nas nie dzieje się zgodnie z ustalonym planem. A wszystko przez pogodę. Cała Wenezuela przeciera oczy ze zdumienia z powodu intensywnych opadów w porze suchej. Wierząc, że deszcze padają tylko poniżej wysokości 2500 m n.p.m. udajemy się nie jak wcześniej zaplanowaliśmy do Mucunutan (intensywne opady zalały drogę i z powodu błota nie można się przez nią przedrzeć), ale do Los Nevados gdzie spędzamy pierwszą noc. Wyruszamy w 6 osobowym teamie: Jarek, Rafał, Tim z UK, ja i dwóch przewodników Manolo i Roger.

Urocza wioska Los Nevados

Nawet cieszę się, że w ostatniej chwili wybór padł na Los Nevados, bo to urocza wioska. Zaledwie 5 gościnnych posad i 5 domów mieszkalnych. Kiedy tylko wjeżdżamy do wioski ogrania mnie błogi spokój i wiem że gdyby nie Bolivar chętnie zostałabym tam na kilka dni. Zresztą błogi spokój wynika pewnie nie tylko z tego faktu, że wioska ma taki niezwykły klimat ale też z tego powodu że jazda jeepem po śliskiej, wyboistej i bardzo krętej drodze przyprawiła mnie o mdłości.
Niestety kolejnego ranka okazuje się, ze nasze przewidywania co do pogody nie sprawdziły się i w Los Nevados na wysokości 2700 mnpm też pada. W dodatku gęsta mgła mocno ogranicza widoczność.

Ciągle pada...

Wciąż pełni nadziei wynajmujemy muły, pakujemy plecaki i udajemy się niezbyt stromą drogą do obozu na Loma Redonda z którego dalej mamy udać się na Pico Espejo. Idąc zastanawiam się nad tym czy mamy szansę na zmianę pogody. Mgła jest tak gęsta, że i tak nic nie widzę, więc jedyne czym się zajmuje to moje myśli. Po około czterech i pół godzinach drogi docieramy do obozu Loma Redonda około 4000 m n.p.m. Rezygnujemy z dalszej drogi na Espejo, bo wciąż intensywnie pada, skały są bardzo śliskie a mgła gęsta co nie ułatwia poruszania się z ciężkim plecakiem. Rozbijamy namioty tak szybko jak to możliwe. Coraz więcej czarnych chmur nad nami, a w mojej głowie coraz więcej czarnych myśli. Mamy tylko 4,5 dnia na zdobycie góry i zero wpływu na pogodę. W dodatku właśnie mija kolejny deszczowy dzień.

Włamujemy się do stacji kolejki

To dla mnie trudna noc. Wciąż pada, w namiocie zimno i wilgotno, za każdym razem otwieram oczy z nadzieją ze przestało padać……na dobre. Niestety nie przestaje. Mimo deszczu, mimo mgły pakujemy mokre namioty i ruszamy do góry. W ciągu 3 godzin docieramy na wysokość 4700 m n.p.m. na Pico Espejo, gdzie zwykle wjeżdża się Teleferico. Jest zupełnie pusto a kolejka robi wrażenie opuszczonej i coraz bardziej niszczejącej. Są pozostałości sali z tlenem, stare, stylowe fotele jednak już nic nie przypomina dawnej świetności kolejki i tłumów turystów którzy odwiedzali ją każdego dnia. Włamujemy się do stacji kolejki i postanawiamy tam przenocować. Z powodu deszczu bezsensowne wydaje się schodzenie do bazy na 4200 m n.p.m.

Widok na Pico Bolivar, Pico Humbolt i inne szczyty

Po raz kolejny zmieniamy decyzję i postanawiamy, że jeśli poprawi się pogoda wcześnie rano spróbujemy zaatakować szczyt z Pico Espejo. I właśnie wtedy przez chmury przedziera się słońce. Widok jest niezwykły, bo odsłania się Pico Bolivar, Pico Humbolt i inne szczyty, nie wiadomo dlaczego ozdabiane przez Wenezuelczyków różnymi rzeźbami. Tego wieczora zachwyca mnie zachód słońca bardziej, niż kiedykolwiek i to nie dlatego, że jest taki niezwykły, ale dlatego że w ogóle mogę go zobaczyć. Tak bardzo czekałam na poprawę pogody i wreszcie na kilka godzin przez wyruszeniem na szczyt ona się poprawia. Po zachodzie słońca wychodzę jeszcze kilka razy ze stacji żeby zobaczyć niebo. Widok Wenus, która zawsze pojawia się tu pierwsza i innych gwiazd uspokaja mnie. Nie mogę jednak zasnąć. Trochę ze strachu, że pogoda może znowu się popsuć, trochę z zimna a trochę z niecierpliwości, bo tak bardzo chce już ruszyć na szczyt. Jest paskudnie zimno.

Ruszamy do góry

Hałas, który robi Manolo gotując herbatę mówi mi, że niebawem ruszamy do góry. Trwa to dość długo ale wreszcie jemy jakieś płatki śniadaniowe, pakujemy sprzęt i ruszamy. Dla zaoszczędzenia czasu przy zejściu z Pico Espejo robimy jeden zjazd w najbardziej stromym miejscu i ruszamy do bazy pod Pico Bolivar. Kiedy docieramy do bazy wstaje słońce. Cieszy mnie jeszcze bardziej, niż wczorajszy zachód. Robi się ciepło i tak... optymistycznie.

Sprawdzaj też zawsze: Ostrzeżenia dla podróżujących

Na dachu Wenezueli!

REKLAMA

W bazie nie ma absolutnie nikogo. Nie liczę psa, który już wczoraj dołączył do naszego teamu i spał z nami na Pico Espejo. Teraz też, po wspólnym śniadaniu, wędruje z nami i zastanawiam się jak daleko zechce nam towarzyszyć. Nazywany go Simon. Simon Bolivar choć reaguje na zwyczajne "doggy". Z bazy pniemy się w górę i docieramy do pierwszego komina. Dalej niezbyt trudna wspinaczka wciąż w górę, aż dochodzimy do eksponowanego wyjścia na grań. Tam Simon rezygnuje i czeka na nas aż zejdziemy ze szczytu. My wspinamy się dalej aż wreszcie wychodzimy na szczyt. Udało się!!!!!!!!!!!!!! 8 marca o godzinie 12. czasu lokalnego mogłam głośno krzyknąć "Cumbreeeeeeeeeeeeeeeee", bo stanęłam na dachu Wenezueli.

W boliwijskiej Meridzie zwykle wczesnym rankiem wjeżdża się kolejką Teleferico na szczyt Pico Espejo na wysokość około 4768 m n.p.m. Po czym schodzi się do bazy na wysokość około 4200 m n.p.m i w kilka godzin zdobywa szczyt Pico Bolivar by wieczorem ponownie znaleźć się na stacji kolejki i zjechać do Meridy.

No i na koniec śnieg

Na szczycie zaczyna wiać, robi się bardzo zimno i pojawiają się chmury. Robimy więc kilka zdjęć i szybko schodzimy w dół. Zjeżdżamy, schodzimy, zbiegamy by wreszcie dotrzeć szczęśliwie na Pico Espejo gdzie zaczyna padać śnieg.

Zobacz też: Informacje o Wenezueli

To pierwsza noc, kiedy śpię jak dziecko.

Zapisz się na newsletter
Wszystko, co ważne dla każdego kierowcy. Zmiany przepisów, mandaty, testy aut, moto porady i wiele innych. Bądź na czasie z tym, co dzieje się w świecie motoryzacji, zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rozwiązanie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) [PROJEKT]

W środę, 4 czerwca 2025 r. w wykazie prac legislacyjnych rządu pojawił się projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Chodzi o zmiany dotyczące rozwiązania umowy OC.

Transport w Polsce 2024: Spadek przewozów towarów, wzrost liczby pasażerów. Informacja sygnalna GUS

Główny Urząd Statystyczny opublikował informację sygnalną dotyczącą przewodu ładunków i pasażerów w 2024 r. Z informacji GUS wynika, że w porównaniu z 2023 r., wzrosła liczba pasażerów korzystających z większości środków transportu – wyjątkiem był jedynie transport wodny śródlądowy. Z kolei całkowita masa przewiezionych ładunków oraz wykonana praca przewozowa nieznacznie się zmniejszyły.

KGP: 117 251 interwencji, 487 wypadków drogowych, 33 ofiary śmiertelne. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 117 251 interwencji. Byli wzywani do 487 wypadków drogowych.

Komunikat CANARD: e-Doręczenia w sprawach o wykroczenia dopiero od 1 października 2029 r.

Mimo postępującej cyfryzacji administracji publicznej, w sprawach o wykroczenia nadal nie obowiązują przepisy ustawy o doręczeniach elektronicznych. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) przypomina, że wdrożenie e-Doręczeń w tym obszarze nastąpi dopiero 1 października 2029 roku.

REKLAMA

Już 60 proc. używanych aut w Polsce pochodzi z importu. Dlaczego Polacy wciąż tak chętnie kupują samochody używane z zagranicy?

Ponad połowa używanych samochodów na polskim rynku pochodzi z zagranicy – a liczby te wciąż rosną, zbliżając się do rekordowych poziomów sprzed kilku lat. Prym w imporcie wiodą auta z Niemiec, ale to import z USA notuje najbardziej dynamiczny wzrost. Jednocześnie przeciętny wiek i przebieg sprowadzanych pojazdów są wyraźnie wyższe niż w przypadku transakcji na autach krajowych, co może stanowić wyzwanie dla nabywców.

Przestarzałe przepisy taxi blokują rozwój nowoczesnej mobilności w Europie

Do 2030 roku nawet 190 milionów Europejczyków – niemal 40 proc. populacji – może regularnie korzystać z usług taksówkarskich zamawianych za pośrednictwem aplikacji mobilnych. W ocenie koalicji Shared Mobility Europe, dynamiczny rozwój sektora nowoczesnych przejazdów taksówkarskich jest skutecznie hamowany przez przestarzałe, rozdrobnione i często sprzeczne przepisy krajowe.

Spłata mandatu karnego na raty, a wygaszenie punktów karnych. Resort infrastruktury zajmie się tematem

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z pismem do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka ws. kierowców, którzy podejmują się spłaty mandatu karnego na raty. Choć działają zgodnie z prawem, są traktowani mniej korzystnie niż ci, którzy opłacili grzywnę jednorazowo.

KGP: 111 890 interwencji, 440 wypadków drogowych, 28 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 111 890 interwencji. Byli wzywani do 440 wypadków drogowych.

REKLAMA

Karta parkingowa w 2025 roku [FAQ]

Kto może otrzymać kartę parkingową w 2025 roku? Co daje taka karta osobie z niepełnosprawnością? Oto kilka odpowiedzi na często zadawane pytania!

Zielone strzałki wracają do gry – czas skończyć z absurdami, które blokują miasta

W ostatnich latach wiele polskich miast zdecydowało się na masowe usuwanie zielonych strzałek warunkowego skrętu. Efekt? Większe korki, mniejsza przepustowość skrzyżowań i rosnąca frustracja kierowców. Tymczasem te niepozorne zielone strzałki mogłyby i powinny poprawiać płynność ruchu, usprawniać komunikację w centrach miast i ograniczać emisję spalin. Pora na zdroworozsądkową korektę.

REKLAMA