REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

M-35: ciężarówka amerykańskiej armii

Kalinowski Marcin
M-35, amerykańska wojskowa ciężarówka
M-35, amerykańska wojskowa ciężarówka

REKLAMA

REKLAMA

Oto jeden z najdłużej użytkowanych pojazdów wojskowych w historii. Dwuipółtonowa ciężarówka M35 była tak dobra, że przez prawie 60 lat nikt nie myślał o zastąpieniu jej czymkolwiek innym.

Druga wojna światowa była pewnym przełomem, jeśli chodziło o sposób prowadzenia wojny. Znana z pierwszej wojny światowej walka pozycyjna odeszła w niepamięć: na polu bitwy zaczęła królować szybkość. Szybkość natarcia i zdolność przełamania oporu przeciwnika zaczęły odgrywać kluczowe znaczenie. Rozpoczęła się era mobilności na polu bitwy, a wraz z nią potrzeba posiadania dużej ilości pojazdów służących jako środek transportu: Jeep’ów, samolotów transportowych... i ciężarówek.

REKLAMA

Jak bardzo ważne były te pojazdy, podsumował świetnie słynny generał i późniejszy prezydent USA Dwight D. Eisenhower.  -  Najbardziej niezbędne i zasłużone pojazdy do wygrania kampanii w Afryce i Europie to buldożer, jeep, samolot C-47 i ciężarówka o nośności 2,5 tony – rzekł generał. – Co ciekawe, żaden z powyższych pojazdów nie został zaprojektowany do walki – dodał Eisenhower po krótkiej pauzie.

Jimmy

Podczas drugiej wojny najpowszechniejszą ciężarówką był słynny, produkowany przez GMC „Jimmy”. Pod koniec wojny w siłach zbrojnych USA służyło ponad pół miliona tych dwuipółtonowych ciężarówek. Pod koniec wojny jednak zdecydowano, że stary, sześciokołowy CCKW „Jimmy” odejdzie na emeryturę.

M35

W ten oto sposób powstała nowa seria ciężarówek: M35. Do dzisiaj M35 jest jednym z najdłużej użytkowanych przez Armię pojazdów. Po raz pierwszy wprowadzono je do służby na początku lat 50-tych, zaś wycofano dopiero pod koniec lat 90-tych. Standardowy udźwig M35 to około 2300 kilogramów, jest to jednak ograniczenie narzucone jedynie w momencie, w którym pojazd porusza się po terenie nieutwardzonym. Jeśli bowiem ograniczymy poruszanie się M35 tylko do utwardzonych dróg, maksymalny udźwig rośnie... dwukrotnie.

Zobacz też: Gama Goat: koza z napędem na sześć kół

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jednym z sekretów sukcesu M35 jest napęd. Ciężarówka ma sześć kół i wszystkie są napędzane. Silnik również jest bardzo ciekawym urządzeniem: to sześciocylindrowy rzędowy 210 konny diesel firmy Continental, który może działać praktycznie na każdym rodzaju paliwa: od zwykłego oleju napędowego, przez olej opałowy, aż po paliwo lotnicze. Ciężarówki te produkowane były przez trzy amerykańskie firmy: REO, Kaiser i AM General.

Wietnam

M35 był z pozoru zwykłą ciężarówką, służącą do przewozu ładunków i ludzi. Jednak w 1965 roku, kiedy amerykańskie siły zbrojne oficjalnie zaangażowały się w wojnę w Wietnamie, M35 zyskała sławę nieco innej natury. Wietnam to idealny teren do prowadzenia wojny partyzanckiej, co skrupulatnie wykorzystywali komuniści. Zasadzka mogła czekać na amerykańskich żołnierzy na prawie każdej drodze w kraju. Transportery opancerzone nie były dobrym wyjściem, amerykanie wpadli więc na nieco inny pomysł: uzbroili i opancerzyli ciężarówki M35.

Zobacz też: UAZ 469

Standardowo, „ciężarówka ogniowa” pokryta była zewnętrznym pancerzem o grubości 1/4 cala, zaś podłoga była zabezpieczona przed minami i bombami pułapkami za pomocą worków z piaskiem. Każdy z tych pojazdów miał czteroosobową załogę: dowódcę (był nim zwykle podoficer), kierowcę i dwóch strzelców. Dowódca wyposażony był w granatnik M79 i pistolet, zaś reszta załogi uzbrojona była w karabiny M16. Koncepcja uzbrojenia samej ciężarówki zmieniała się w trakcie wojny, jednak jedna rzecz pozostała niezmienna: było to prawdziwe piekło na kołach, zdolne siać spustoszenie wśród wroga. Standardowym rozwiązaniem było jednak zamontowanie na szczycie kabiny ciężkiego karabinu maszynowego M2, o kalibrze 12,7mm. Broń umieszczona była na obrotowej podstawie.

Emerytura

REKLAMA

Po wojnie w Wietnamie M35 wykorzystywane były aż do późnych lat 90-tych, kiedy to armia wreszcie zdecydowała się posłać samochody te na emeryturę. Podczas gdy do służby zaczęto już wprowadzać następcę M35 o nazwie LMTV (Light Medium Tactical Vehicle) pojawił się pewien problem: co zrobić ze starymi M35? Wozy te okazały się tak twarde i niezawodne, że większość z nich była w doskonałej kondycji mimo ogromnych przebiegów i sędziwego już wieku. Głupotą byłoby złomować całą flotę nadal bardzo przydatnych pojazdów, większość M35 trafiła więc do jednostek Gwardii Narodowej i rezerwy Armii. Wiele egzemplarzy M35 pozostało też w służbie w rozrzuconych po Europie bazach wojskowych.

Wydawało się, że dla M35 nadszedł koniec. Jednak w 2003 roku M35 otrzymała nową misję: tym razem w Afganistanie. W połowie 2003 roku około 500 ciężarówek M35, głównie z okolic Luksemburga i Holandii, zostało przekazanych afgańskiej armii. Armia USA, mając swoje LMTV, nie potrzebowała już M35, które jednak okazały się wręcz idealne na trudne warunki panujące w Afganistanie. Były proste w budowie, naprawie i eksploatacji, a przy tym tak wytrzymałe jak tylko może być ciężarówka. A M35 są naprawdę niezniszczalne.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Mandaty dla kierowców po nowemu. Pojawi się możliwość wznowienia postępowania. Dziś to niemożliwe

    Dziś mandatu karnego praktycznie nie da się uchylić. Po podpisaniu staje się ostateczny. Od lat mówiono o tym, że sytuacja odbiera kierowcom prawo do obrony. MS wreszcie wysłuchało apeli i zapowiada zmiany. Pojawi się możliwość wznawiania postępowania mandatowego.

    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    REKLAMA

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    REKLAMA

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    REKLAMA