Historia motoryzacji: trzy litery - BMW
REKLAMA
REKLAMA
Przedsiębiorstwo produkujące samoloty powstało w 1910 roku i należało do Gustava Otto, syna twórcy silnika czterosuwowego, natomiast wytwarzające silniki do nich założył w 1913 roku niemiecki przemysłowiec Karl Friedrich Rapp. Pierwsze z nich nosiło nazwę „Otto-Flugzeugwerke” i powstało w Milbertshofen , drugie – „Rapp-Motorenwerke”, działające początkowo w Oberweisenfeld jako wytwórnia rowerów. Gdy Rapp rozpoczął produkcję niewielkich czterocylindrowych silników lotniczych, udało mu się podpisać kontrakt z „Otto-Flugzeugwerke”, co zmusiło go do przeniesienia swojej wytwórni bliżej siedziby odbiorcy. Nic jeszcze nie wskazywało na to, że już wkrótce zamiast samolotów obie firmy połączą siły i wejdą na rynek motoryzacyjny już jako jeden koncern.
REKLAMA
Zobacz też: Historia motoryzacji: szokujący Citroen
REKLAMA
Firma „Otto-Flugzeugwerke” produkowała samoloty na podstawie licencji „Aviatic-Farman”. Ich wysoka jakość uczyniła szybko firmę pana Otto głównym dostawcą latających maszyn dla Bayerische Fliegertruppen – Bawarskiego Korpusu Lotniczego. Niestety, wymagania wojskowych w latach wojny były coraz wyższe, co w końcu doprowadziło do znacznego spadku zamówień na samoloty pana Otto i w lutym 1916 roku jego firma została kupiona przez konsorcjum złożone z firmy MAN AG i kilku banków. Miesiąc później nowi inwestorzy uruchomili całkiem nowe przedsięwzięcie w oparciu o „Otto-Flugzeugwerke”, nazwane „Beyerische Flugzeugwerke AG” – Bawarskie Zakłady Lotnicze.
Nieco inaczej potoczyły się losy „Rapp-Motorenwerke”. Kiedy produkcja głównego nabywcy silników spadła i firma Pana Rappa zaczęła chylić się ku upadkowi, jeszcze nie myślano o zbliżającym się końcu wojny. Niespodziewanie armia austriacka zainteresowała się silnikami lotniczymi. Rapp już wówczas jako podwykonawca miał wdrożoną produkcję silnika V12 konstrukcji firmy Austro-Daimler, która nie mogła wówczas realizować zamówień na budowę silników lotniczych. Interesy rządu austriackiego w kontaktach z Austro-Daimler reprezentował wówczas Franz Josef Popp. Kiedy Rapp rozpoczął produkcję silników na zamówienie rządu austriackiego, Popp został oddelegowany do jego zakładów aby w nich bezpośrednio nadzorować produkcję i pilnować jakości produktu.
Zobacz też: Historia motoryzacji: Francja - od powozów z silnikami do pojazdów wojskowych
REKLAMA
Popp jednak nie zamierzał być biernym obserwatorem i czynnie włączył się w zarządzanie firma, co zaowocowało przekształceniem jej 7 marca 1916 roku w Bayerische Motorenwerke GmbH. Za jego namową Rapp zgodził się przyjąć do pracy młodego inżyniera-konstruktora silników Maxa Fritza, zatrudnionego do tej pory w firmie Daimlera. Po kilku tygodniach nowo zatrudniony przedstawił swojemu pracodawcy znakomity projekt silnika lotniczego z nowoczesnym gaźnikiem i wieloma innymi ulepszeniami, nie stosowanymi dotąd w niemieckich silnikach. 25 czerwca Fritz przestał pracować dla Rappa, stając się jego pełnoprawnym wspólnikiem.
W tym czasie zakłady „Beyerische Flugzeugwerke AG” rozwijały się bardzo intensywnie dzięki zakupieniu licencji na samoloty od berlińskiej firmy „Albatros Flugzeugwerke”, zaopatrując wojska lotnicze Prus i Bawarii. Samoloty te miały jednak silniki, obarczone jakąś wadą konstrukcyjną lub technologiczną, co powodowało, że ulegały one częstym awariom. Zaistniała potrzeba zastąpienia ich lepszymi, bardziej niezawodnymi. Wybór padł na cieszące się niezłą renomą produkty Bayerische Motorenwerke GmbH. Firma ta w kilka miesięcy po podpisaniu kontraktu była zdolna do wyprodukowania nawet ponad 100 silników miesięcznie, dzięki czemu „Beyerische Flugzeugwerke AG” mogły produkować tyle samo samolotów, co czyniło je największym bawarskim producentem lotniczym.
Zakończenie I wojny światowej przerwało dobrą passę „Beyerische Flugzeugwerke AG”, a tym samym wszystkich jej kooperantów, w tym także Bayerische Motorenwerke GmbH. Zarządy obu firm rozpaczliwie poszukiwały nowych produktów, które pozwoliłyby im przetrwać najtrudniejszy okres. W „Beyerische Flugzeugwerke AG” były przygotowane surowce i półprodukty do wypropdukowania co najmniej 200 samolotów, w których było zamrożone niemal 5 milionów marek niemieckich. Na szczęście jednym z głownych surowców używanych w ówczesne konstrukcjach lotniczych było drewno, co umożliwiło specjalistycznym zakładom lotniczym podjęcie produkcji mebli i wyposażenia kuchni. Od 1921 roku wytwórnia rozpoczęła równolegle z meblami wytwarzać także motocykle. Powstały wówczas dwie marki: Flink i Helios, dziś już zupełnie zapomniane.
Jesienią 1921 roku austriacki biznesmen włoskiego pochodzenia Carnillo Castiglioni zainteresował się podupadającą firmą „Beyerische Flugzeugwerke AG”, widząc w jej zakupie możliwość zarobienia sporej sumy. Część akcjonariuszy na to przystała, pozostali, w tym głównie MAN AG nie chciały się pozbywać swoich udziałów w taki sposób. Castiglioni wyznawał jednak zasadę „wszystko albo nic”, wiedząc że BFW chyli się ku upadkowi, nie odnosząc z produkcji mebli i motocykli dostatecznych dochodów, pozwalających na dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Na dodatek Popp, który był z nim w bliskich kontaktach, roztaczał przed nim wizję wielkiego sukcesu, jaki uda się odnieść po połączeniu BFW z BMW w jedno wielkie przedsiębiorstwo, zdolne do utrzymania się w rynku. W końcu w 1926 roku Castiglioni stał się posiadaczem BFW, którą szybko połączył z zarządzaną przez Poppa. Zrezygnował wówczas z nazwy BFW i od tej pory całe przedsiębiorstwo występowało jako Bayerische Motorenwerke GmbH. Skrót tej nazwy, BMW jest jedną z najbardziej znanych marek na rynku samochodowym.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.