Przez bezalkoholowe stacje podrożeje paliwo
REKLAMA
REKLAMA
Grupa senatorów z PO, PiS i PSL zaproponowała projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który jest już po pierwszym czytaniu. Planowane ograniczenia w sprzedaży alkoholu sprawiłyby, że nie kupimy piwa ani na stacji benzynowej ani przed meczem na stadionie, ani nawet na plaży.
REKLAMA
Nowe przepisy zakładają również zakaz reklamy piwa za pośrednictwem stron internetowych adresowanych do małoletnich, portali społecznościowych i komunikatorów elektronicznych oraz w telewizji przed godziną 23. Oznaczałoby to powrót do regulacji sprzed 2003 roku, przy czym za reklamę zostałyby uznane nawet informacje o sponsorowaniu imprez. Reklamy piwa zniknęłyby również ze słupów i tablic reklamowych, gdzie dziś mogą się znajdować, o ile 20% powierzchni zajmuje informacja dotycząca szkodliwości spożywania alkoholu lub zakazu jego sprzedaży nieletnim.
Zobacz też: Pomyłka przy tankowaniu
REKLAMA
Propozycja nowelizacji ma poparcie Rzecznika Praw Dziecka i Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów alkoholowych. Protestują oczywiście kompanie piwowarskie, Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, czy Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich. Projekt jest krytykowany jako niesprawiedliwy i nierealny. Pracownicy branży alkoholowej i piwowarskiej zwracają uwagę na to, że nikt nie ogranicza promocji innych, również niebezpiecznych produktów - np. samochodów, których reklamy często mogą skłaniać młodych do brawury.
Przepisy mogą być trudne do egzekwowania, biorąc pod uwagę fakt, że dziś budki z piwem stoją na plaży nad Bałtykiem co parę metrów. Jeśli natomiast chodzi o reklamę w Internecie, problemów może nastręczyć kryterium decydujące o tym, które strony internetowe skierowane są do dzieci i młodzieży.
Wątpliwości ma nawet Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Surowe przepisy mogą oznaczać szereg trudności, na przykład w związku z punktami gastronomicznymi, które powstaną na stadionach przy okazji Euro 2012. Utrudnione mogą zostać również transmisje meczy przed 23, ponieważ jednym ze sponsorów mistrzostw jest browar.
Zobacz też: Czym grozi woda w paliwie?
REKLAMA
„Parkiet” informuje, że całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych może spowodować podwyżkę cen paliw nawet o 10 groszy na litrze.
Podwyżka ta ma wynikać z tego, że sprzedaż pozapaliwowa ma ogromne znaczenie dla zysków firm paliwowych. Np. w strategii Orlenu do roku 2013 zapisano, że sprzedaż produktów innych niż paliwo docelowo ma stanowić 24 proc. przychodów stacji benzynowych. Jak dowiedział się „Parkiet”, koncern z Płocka osiągnął ten cel już w 2010 roku.
W 2009 roku zysk operacyjny segmentu detalicznego w Orlenie wzrósł, w stosunku do wyniku z 2008 r., o 234 mln zł, a sprzedaż innych towarów niż paliwa stanowiła 15 proc. tego wzrostu. W zeszłym roku sprzedaż pozapaliwowa odpowiadała za blisko 30 proc. rocznego wzrostu zysków segmentu detalicznego.
Zdecydowana większość tego typu przychodów stacji pochodzi ze sprzedaży trzech rodzajów artykułów: alkoholi, papierosów i prezerwatyw. Koncerny nie zdradzają szczegółów, ale przedstawiciele branży mówią anonimowo, że na handlu tzw. wyrobami akcyzowymi (alkohol i papierosy) stacje wypracowują 40 proc. marży.
Analitycy branży paliwowej twierdzą, że sprzedawcy paliwa na zmianę w przepisach zareagują podwyżką cen paliw nawet o kilka groszy.
Źródła:
gazetaprawna.pl
parkiet.com
REKLAMA
REKLAMA