Ile jest samochodów w Warszawie? Więcej niż w Londynie i Berlinie
REKLAMA
REKLAMA
- Ile jest samochodów w Warszawie?
- Warszawa europejskim liderem? Trochę tak. Ale to nie jest dobre...
- Mobilność w Polsce będzie się zmieniać. Aut w Warszawie będzie mniej
Ile jest samochodów w Warszawie?
Twarde dane nie kłamią. Na 1000 mieszkańców Warszawy przypada 795 samochodów osobowych. W Barcelonie wynik to 594 auta, Berlinie 337 aut, a Londynie 321 aut. Co ciekawe, nie tylko stolica Polski może się pochwalić imponującymi statystykami. Bo lepszy wynik od europejskich stolic ma również Poznań (781 pojazdów na 1000 mieszkańców) czy Wrocław (742 pojazdy na 1000 mieszkańców). W tym punkcie powstają dwa pytania. Czy takie wyniki oznaczają, że w Polsce żyje się lepiej? I czy to tak właściwie dobre dane dla naszego kraju?
REKLAMA
Warszawa europejskim liderem? Trochę tak. Ale to nie jest dobre...
W Polsce nie tyle żyje się lepiej, co inaczej. Krajowi kierowcy są przyzwyczajeni do motoryzacji indywidualnej. Mieszkając w dużym mieście nawet nie starają się dywersyfikować środków transportu. I najlepiej udowadniają to inne statystyki. Tym razem mówimy o GfK przeprowadzonym na zlecenie marki ubezpieczeniowej Beesafe. Co z niego wynika? Wniosków jest wiele:
- 62 proc. Polaków często korzysta z własnego auta w mieście.
- 78 proc. nigdy nie korzystało z wynajmu pojazdu.
- 46 proc. Polaków korzysta z elektrycznych hulajnóg – w połowie przypadków własnych, a połowie wynajmowanych.
- tylko 30 proc. Polaków łączy różne środki transportu jadąc na jednej trasie.
Mieszkańcy dużych miast są przyzwyczajeni do korzystania z własnego pojazdu. Stąd tak duże wyniki w kwestii wyliczenia ich ilości. Duży park pojazdów chociażby w Warszawie nie do końca może jednak cieszyć. To za jego sprawą w centrum miasta czy osiedlach mieszkaniowych jest tak trudno zaparkować. To on też generuje potężne korki w godzinach szczytu.
Mobilność w Polsce będzie się zmieniać. Aut w Warszawie będzie mniej
Czy jednak w tym tunelu może być jakieś światełko? Tak, konkretnie są dwa.
- Po pierwsze pomimo sporej popularności wśród Polaków posiadania auta niemal wszyscy (98 proc.) respondenci wspomnianego badania przyznali, że przemieszczają się pieszo, ponad 82 proc. Polaków korzysta z transportu publicznego, a 77 proc. deklaruje, że jeździ na własnym rowerze. To optymistyczne dane.
- Po drugie Polacy zaczynają dostrzegać alternatywne formy miejskiej mobilności. Bo samochód nie zawsze trzeba kupić. Czasami można go po prostu wynająć. Według prognoz globalna flota car sharingu zwiększy się do 2026 r. o 60 proc.
Choć skala na ten moment może jeszcze wydawać się stosunkowo niewielka, już od pewnego czasu widzimy rosnący trend związany z mobilnością, przejawiającą się chociażby w coraz większej liczbie pojazdów służących tzw. najmowi krótkoterminowemu. Dalsze nasilenie tego trendu będzie wymagało od ubezpieczycieli modyfikacji sposobu, w jaki oceniają ryzyko ubezpieczeniowe. Rozkłada się ono bowiem zupełnie inaczej, gdy jedno auto może być wypożyczane i używane przez więcej osób – zauważa Rafał Mosionek z Beesafe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.