REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Adamczyk: powodem protestów transportowców są przyczyny leżące po stronie Ukrainy lub UE

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Andrzej Adamczyk
Warszawa, 16.11.2023. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas konferencji w Warszawie, 16 bm. której tematem jest sytuacja na polsko-ukraińskiej granicy w związku z akcją protestacyjną przedstawicieli branży transportowej. (ad) PAP/Marcin Obara
Marcin Obara
PAP

REKLAMA

REKLAMA

Powodem protestów polskich przewoźników na granicy z Ukrainą są przyczyny leżące, albo po stronie ukraińskiej, albo po stronie UE - podkreślił w czwartek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Dodał, że oczekiwanie, aby polski rząd przerwał protest są niezgodne z demokratycznymi zasadami.

W czwartek w siedzibie resortu infrastruktury odbyła się konferencja, podczas której minister infrastruktury Andrzej Adamczyk oraz wiceszef MI Rafał Weber odnieśli się do trwających od 6 listopada protestów polskich przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. Przewoźnicy blokują drogi dojazdowe na dwa przejścia graniczne w Dorohusku i Hrebennem w województwie lubelskim. Andrzej Adamczyk przypomniał, że w środę spotkał się w Warszawie z przedstawicielami KE w tej sprawie. Tego samego dnia wieczorem przedstawiciele polskiego MI rozmawiali na granicy wraz z delegacją z KE, ze stroną ukraińską.

REKLAMA

Co jest powodem protestów transportowców?

REKLAMA

"Powodem protestów są przyczyny leżące, albo po stronie ukraińskiej na granicy, albo po stronie UE. Te leżące po stronie UE, to umowa podpisana pomiędzy UE a Ukrainą zawieszająca zezwolenia na wjazd samochodów ciężarowych do Polski, które do tej pory były wymagane od kierowców ukraińskich wjeżdżających do Polski" - wskazał szef MI.

Minister dodał, że zawieszenie tych pozwoleń spowodowało "całkowite zaburzenie relacji, jeśli chodzi o ilość samochodów (ciężarowych - PAP) wykonujących operacje na Ukrainę, a ilość samochodów ukraińskich wjeżdżających do Polski". "Te różnice są absolutnie na korzyść przedsiębiorców z Ukrainy. Polacy - jak mówił wczoraj jeden z przedstawicieli protestujących - czują się wypychani z tego rynku" - powiedział Adamczyk.

Z kolei obecny na konferencji wiceminister infrastruktury Rafał Weber przekazał, że przyczyną protestu, która leży po stronie ukraińskiej jest sposób przejazdu powracających do Polski pustych ciężarówek, które po tym jak Ukraina jednostronną decyzją, na wiosnę tego roku, zniosła specjalne pasy, którymi puste ciężarówki mogły wjeżdżać do Polski.

"Druga rzecz to niedoskonałość elektronicznego systemu kolejkowania wprowadzonego przez stronę ukraińską" - dodał. Weber wyjaśnił, że do tego systemu muszą się wpisywać polscy kierowcy, powracający do kraju bez ładunku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Weber poinformował też, że według stanowiska części polskich przewoźników, zdarzają się sytuacje, kiedy to polscy przewoźnicy wypadają z ukraińskiego systemu i są odsyłani na koniec kolejki, co powoduje wydłużenie ich czasu oczekiwania na granicy, aby powrócić do kraju.

Wiceminister zapewnił, że od dnia rozpoczęcia protestu (od 6 listopada) jest on "w mniej lub bardziej formalnych kontaktach" zarówno z protestującymi jak i swoim odpowiednikiem z Ukrainy. Dodał, że resort interweniował też w Komisji Europejskiej. "Podejmujemy działania już od kilku dni, aby ten protest zakończyć, bo uważamy, że to powinno nastąpić" - zaznaczył.

Weber przypomniał, że rząd podejmował już wcześniej działania mające poprawić sytuację polskich przewoźników po tym, jak po wybuchu wojny w Ukrainie zablokowano możliwości transportu do Rosji i Białorusi i gdy wszedł w życie unijny Pakiet Mobilności. Wspomniał o ustawie, która została przyjęta w lipcu tego roku i która obniżyła koszty funkcjonowania firm transportowych w Polsce.

Andrzej Adamczyk wskazał, że w mediach pojawiło się oczekiwanie, aby to polski rząd zakończył protest przewoźników na granicy. "Oczekiwanie, żeby polska strona, polski rząd, aby przerwał ten protest, jest niezgodne z demokratycznymi zasadami obowiązującymi w Polsce. W swoisty sposób protest jest emanacją zapisów prawnych, które pozwalają w Polsce protest zorganizować, a stronie rządowej w niego nie ingerować" - podkreślił minister.

Przypomniał, że chęć organizacji protestu każdorazowo jest zgłaszana do właściwych władz samorządowych. Dodał, że jeśli samorząd "nie uzna, że z jakiś przyczyn protest może tworzyć sytuacje niebezpieczne, nie odmawia możliwości organizowania takiego protestu".

Czego domagają się protestujący przewoźnicy?

Przewoźnicy protestujący na granicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.(PAP)

autor: Łukasz Pawłowski, Michał Boroń

 

Zapisz się na newsletter
Wszystko, co ważne dla każdego kierowcy. Zmiany przepisów, mandaty, testy aut, moto porady i wiele innych. Bądź na czasie z tym, co dzieje się w świecie motoryzacji, zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dłuższe kontrole drogowe do 56 dni wstecz - większe ryzyko wykrycia naruszenia przepisów przez kierowcę i przewoźnika

Wydłużone kontrole drogowe z 28 do 56 dni wstecz zwiększają prawdopodobieństwo wykrycia naruszeń przepisów przez kierowcę i przewoźnika. Inspekcja może teraz dokładniej badać rekompensaty za skrócone odpoczynki. Problemem jest też brak pamięci na kartach kierowców.

Dziecko w kasku podczas jazdy e-hulajnogą. Co wiemy o planowanych zmianach?

Rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Zakłada on m.in. wprowadzenie ustawowego obowiązku noszenia kasku podczas jazdy rowerem czy hulajnogą elektryczną przez dzieci do 16 lat.

Prawo jazdy od 17 lat, obowiązkowe kaski i surowsze kary. Sprawdź, co zmienia się w przepisach drogowych od 2026 r.

2 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz kilku innych aktów prawnych. Nowe regulacje mają zwiększyć bezpieczeństwo, ograniczyć wypadki z udziałem dzieci i przygotować młodzież do odpowiedzialnego udziału w ruchu drogowym. Zobacz, co się zmieni, kiedy przepisy wejdą w życie i kogo obejmą.

Ważne zmiany w Prawie o ruchu drogowym od 2026 roku. Rząd przyjął projekt nowelizacji

Na posiedzeniu w dniu 2 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez Ministra Infrastruktury. Projekt ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Kierowca, który będzie prowadził pomimo zatrzymania mu prawa jazdy, będzie karany cofnięciem uprawnień do kierowania pojazdem. Ponadto, dzieci do 16. roku życia – m.in. podczas jazdy rowerem czy hulajnogą elektryczną – będą musiały używać kasków. Nowe przepisy zwiększą także mobilność osób młodych – prawo jazdy kategorii B będzie można otrzymać po skończeniu 17 lat (z ograniczeniami).

REKLAMA

Ruszyła akcja policji Bezpieczna droga do szkoły. Zero taryfy ulgowej

Już od 1 września 2025 r. policja prowadzi ogólnopolską akcję Bezpieczna droga do szkoły. Tylko w wakacje funkcjonariusze przeprowadzili 15 626 kontroli infrastruktury przy placówkach oświatowych, a teraz ruszają z intensywnymi patrolami. Obowiązuje zero taryfy ulgowej: kontrolowana będzie prędkość, przewożenie dzieci i zachowanie kierowców. To moment, by naprawdę zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci.

KGP: 115 485 interwencji, 455 wypadków drogowych, 35 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 115 485 interwencji. Byli wzywani do 455 wypadków drogowych.

Nowe limity podatkowe dla samochodów osobowych od 2026 roku

Nowe przepisy premiują niskoemisyjne samochody – czy niższe limity podatkowe dla aut spalinowych i hybryd od 2026 r. zmienią kalkulacje przedsiębiorców w zakresie aut flotowych?

Mandat za opony – za co konkretnie można go otrzymać w 2025 roku i jak wysokie są stawki?

Ogółem wysokość mandatu za wykroczenie drogowe może sięgnąć 5 tys. zł, a jeżeli wykroczeniem zajmie się sąd, to może nałożyć nawet 30 tys. zł mandatu. Szczegółowe przepisy odnoszą się jednak do konkretnych przypadków i interpretowanie ich w kontekście opon jest mylne.

REKLAMA

Zmiany w OC od 10 września 2025 r. Jak będą działały nowe przepisy?

10 września 2025 r. wchodzi w życie nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Dzięki nowym przepisom nabywca używanego pojazdu będzie mógł wypowiedzieć umowę OC komunikacyjnego ze wskazaniem daty jej rozwiązania.

Chińskie samochody w Polsce 2025 – które marki zdominowały rynek?

Jeszcze dwa lata temu chińskie samochody były w Polsce egzotyczną ciekawostką W 2023 sprzedano ich zaledwie 168 sztuk. Dziś mają już ponad 16 tysięcy rejestracji tylko w pierwszej połowie roku i zdobyły 5 proc. rynku. MG, Omoda i Jaecoo nie tylko depczą po piętach uznanym markom, ale w wielu salonach skutecznie je wypierają. Dzięki niskim cenom, dobremu wyposażeniu i wsparciu z programu „NaszEauto” ta ekspansja dopiero się rozpędza i wszystko wskazuje na to, że nie zwolni.

REKLAMA