Test Chevrolet Cruze 1.8 LTZ: Wersja skrócona
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Cruza ze stopniowanym tyłem testowalismy dwa razy. Auto okazało się wyjątkowo dobre. Wyraźnie wyrózniało sie na tle takich modeli jak poprzednia generacja Aveo i od początku nie miało się czego wstydzić w starciu z uznaną konkurencją. Przyszła jednak pora na hatchbacka. Stylistyka to kwestia gustu. Moim zdaniem atrakcyjniej wyglada sedan, ale krótka wersja legitymuje się za to lepszą funkcjonalnością. Bogata odmiana LTZ postawiona została na seryjnych 17-calowych alufelgach dodajacych dynamicznego stylu.
REKLAMA
Wnętrze testowanego Cruza nie rózni się od tego, znanego z sedana. Zasługuje na wysokie noty. Przede wszytkim za świetną pozycję za kierownicą. Siedzi się nisko, fotele są wygodne, mięsiste i dobrze trzymają ciało kierowcy. Porządne jest też wykończenie. Miękkie tworzywa o ładnej fakturze, a zamiast plastiku - materiałowe wstawki w desce rozdzielczej. Tego nie mają znacznie drożsi konkurenci. Na wysokim poziomie jest też ergonomia. Minusem okazuje się za to czytelność zegarów - są duże, ale skalowanie mają nienajlepsze.
Zobacz też: Opinie kierowców o Chevrolecie Cruze
REKLAMA
Również z tyłu auta usiądziemy całkiem wygodnie. Osoby średniego wzrostu nie będą narzekać na brak przestrzeni. No chyba, że nad głową, ale takie już prawa opadajacej linii dachu. Bagażnik hatchbacka ma 413 litrów pojemności (sedan – 450). Kufer ma regularne kształty. Dla wielu osób sam fakt lepszej funkcjonalności tego rodzaju nadwozia będzie jednak wystarczającym argumentem.
Pod maską Cruza zamontowano benzynową jednostkę o pojemności 1.8 i mocy 141 koni mechanicznych. Maksymalny moment obrotowy to 176 Nm przy 3800 obr./min. Wydaje się, że taka moc w kompaktowym aucie powinna zapewniać dobre osiągi. Cruze na gaz reaguje jednak zbyt leniwie. Może to sposób mapowania silnika, może zestopniowanie skrzyni. W kazdym razie erupcji mocy tutaj nie ma. Najlepsze efekty uzyskamy korzystając z niskich obrotów. Tu Cruze zachowuje się podobnie do turbodoładowanych silników. Wysokie kręcenie jednostki napędowej nie ma sensu. Nie poprawia to osiągów, a zwiększa spalanie. W miescie i tak oscyluje ono w granicach 9-10 litrów na setkę.
Zobacz też: Nowy Chevrolet Cruze kombi
Do przeniesienia napędu służy pięciobiegowa, manualna skrzynia, o wyjątkowo długich przełożeniach. Jej lewarek pracuje bardzo lekko. Zestrojenie zawieszenia wyjątkowo trafnie dobrano pod specyfikę polskich dróg. Nie jest sztywne - wręcz komfortowe, ale nie ma mowy o bujaniu czy braku pewności prowadzenia. Również układ kierowniczy okazuje się niczego sobie. Zdecydowanie wysoka klasa europejska.
Na koniec cena. Najtańszego Cruza hatchback kupimy za 48 190zł. W testowanej, najbogatszej wersji wyposażenia, i z topowym benzyniakiem, Cruze kosztuje 66 290zł. To niezła oferta. Warto jednak zastanowić się nad dwulitrowym dieslem. Ma 163 konie, a ceny startują od 65 290zł za podstawową - dla tego motoru - wersję wyposażenia LT.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.