Test BMW X5: Grzmiący, ale rodzinny
REKLAMA
REKLAMA
Mimo kilkuletniej rynkowej obecności, druga generacja największego SUV-a bawarskiej marki nadal wygląda nieźle. Dzieje się tak za sprawą niedawnego liftingu, jaki przeszedł ten model. Wygląd nadwozia odświeżono, jednak nie dokonano rewolucji. Klienci raczej tego nie tego oczekują. Klasyczny wygląd dostojnego SUV-a jest znacznie bardziej przekonujący. Dobrze prezentują się nowoczesne alufelgi o modnym wzorze oraz dodające elegancji srebrne relingi dachowe. Najbardziej to się jednak podoba, że X5 jest samochodem uniwersalnym. Duże kombi chętnie zabierze rodzinę z bagażami na wakacje, mocny silnik zapewni dobre osiągi, a napęd na cztery koła bezpieczeństwo i komfort użytkowania w zimie.
REKLAMA
Zobacz też: Opinie kierowców o BMW X5
REKLAMA
We wnętrzu X5 miejsca jest pod dostatkiem, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Deska rozdzielcza nie różni się od znanych z innych modeli BMW. Jest zatem świetna ergonomia i porządne materiały, choć uchwytom zamykającym tylne drzwi zdarza się trzeszczeć. We wnętrzu nie zabrakło przemyślanych schowków. Głęboki i wykończony miękkim materiałem znajduje się przed pasażerem, kolejny w podłokietniku, a następny w dolnej części konsoli środkowej. Jest tam też miejsce na kubki. Dzięki temu wszystkie drobiazgi mają swoje miejsce i łatwiej jest utrzymać porządek. Testowane X5 zaopatrzono w będące na liście opcji komfortowe fotele (10524 zł), które zapewnienia o komforcie realizują na piątkę i mają pełną elektryczną regulację pozwalająca na optymalne ustawienie w każdym kierunku. Posiadają również elektrycznie ustawiane zagłówki oraz regulację trzymania bocznego. Komfort podnosi też elektrycznie regulowana i podgrzewana kierownica.
Kokpit zaopatrzono w duży i czytelny (nawet w pełnym słońcu), kolorowy monitor. Do obsługi służy tu słynny system iDrive, który okazuje się łatwy w opanowaniu. Wielu producentów próbuje naśladować to rozwiązanie, ale tylko w BMW pracuje ono tak, że z większości funkcji można korzystać podczas jazdy, a nie tylko na postoju. Na uwagę zasługuje opcjonalny aktywny tempomat (7219 zł). W połączeniu z automatyczną skrzynią działa świetnie. Jeśli system wykryje auto jadące przed nami, nasze samo zwolni utrzymując odpowiednią odległość, a następnie przyspieszy do wskazanej wcześniej prędkości. W dodatku tempomat potrafi też odhamować auto do zera i samodzielnie trzymać hamulec na światłach, a po dotknięciu gazu przyśpieszyć od zera do wskazanej prędkości. W praktyce to naprawdę sprawnie działa.
Zobacz też: BMW M6 F12/F13
REKLAMA
Z tyłu bawarskiego SUV-a może podróżować pięć osób, ale naprawdę komfortowo będzie tam dwóm pasażerom. Mogą oni wtedy skorzystać ze składanego podłokietnika, a do dyspozycji mają (podobnie jak kierowca i pasażer) dwustrefową klimatyzację. Wnętrze rozjaśnia otwierany szklany dach, który można zasłonić elektryczną roletą. X5 dobrze sprawdzi się jako przyjaciel rodziny. Ma funkcjonalny przedział bagażowy o pojemności 620 litrów. Zaopatrzony ponadto we wgłębienia na drobiazgi i gumki do przytrzymywania mniejszych przedmiotów. Pod podłogą znajduje się potężny schowek, który połknie plecak lub mniejszą torbę, a jego klapa oparta jest na solidnym siłowniku. Dostępu do kufra broni dwuczęściowa klapa. Na co dzień wystarczy unieść trzy czwarte jej części (elektrycznie podnoszonej), a w razie konieczności przewiezienia czegoś większego – pozostały dolny fragment.
Silnik to kolejna mocna strona X5. W testowanej wersji jest to trzylitrowy diesel (oznaczenie auta jest nieco mylące) o sześciu cylindrach i mocy 306 KM. Ważący ponad dwie tony SUV z tym silnikiem rozpędza się do setki w 6,6 s. Imponujący jest też moment obrotowy wynoszący okrągłe 600 Nm, dostępnych od 1500 obrotów. Daje to przewagę w mieście i ogromne bezpieczeństwo w trasie. W dodatku spalanie nie przeraża. Maksymalnie w naszym teście wyniosło 11,7 litra, przy miejskiej jeździe i częstym korzystaniu z pełnych możliwości silnika. Do przeniesienia napędu służy ośmiobiegowy automat.
Zobacz też: Sposób na jedynkę - BMW X1 20xd
Silnik okazuje się dość głośny podczas pracy na postoju (tylko wtedy słychać, że to diesel), za to podczas spokojnej jazdy niemal w ogóle go nie słychać, a na wysokich obrotach ma świetne, grzmiące brzmienie. X5 zaopatrzono w sprawdzony napęd xDrive. W razie potrzeby nawet 100 % napędu może zostać przeniesione na przednią lub tylna oś, a podczas normalnej jazdy 40 % momentu obrotowego przekazane jest na przód, a 60 % na tył. Dzięki temu można bez obaw zjechać z utwardzonej drogi. Układ kierowniczy, jak zawsze w BMW pracuje bardzo dobrze. Jest precyzyjny i wspomagany z odpowiednią siłą. Jedynym minusem może okazać się duża średnica zawracania i słaba zwrotność w mieście.
X5 to nadal jedno z najlepszych aut tej klasy na rynku. Niedawny lifting zapewnił mu świeży i aktualny wygląd, poza tym w segmencie, który reprezentuje, to nie nowoczesna stylistyka jest najważniejsza. Cena jaką trzeba zapłacić za to auto jest jednak wysoka. Wersja xDrive 40d kosztuje niemal 280 tysięcy. Jak zawsze w BMW lista opcji jest jednak bardzo kusząca, ale też droga. Wyposażenie dodatkowego testowanego egzemplarza warte jest ponad 145 tysięcy złotych. Lista zastosowanych opcji zajmuje stronę A4 zapisaną drobnym drukiem. Na pokładzie znalazł się m.in. aktywny układ kierowniczy (5 262zł), komfortowe fotele przednie (10 524zł), nawigacja (11 689zł), system Head-Up wyświetlający komunikaty na przedniej szybie (6 472zł) oraz zestaw audio z szesnastoma głośnikami (6 000zł). Za taki egzemplarz, jak nasza testówka, trzeba zapłacić prawie 425 000zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.