Test BMW 118d xDrive
REKLAMA
REKLAMA
A wbrew pozorom takich klientów nie brakuje. Fani BMW cenią ich modele przede wszystkim za doskonałe wyważenie, precyzję prowadzenia, świetnie zbalansowane zawieszenie oraz napęd na tylną oś, który m.in. daje wprawnym kierowcom możliwość jazdy slajdami.
Ale to co dla jednych jest zaletą, w innych wzbudza trwogę. Znaczna część potencjalnych klientów marek z segmentu Premium obawia się użytkowania samochodu z napędem na tylną oś (zwłaszcza w warunkach zimowych). Dlatego producenci samochodów systematycznie rozszerzają ofertę modeli z napędem na obie osie.
Niedawno w ofercie BMW pojawił się najmniejszy dostępny model – serii 1 z napędem xDrive, czyli na obie osie. Przetestowaliśmy egzemplarz oznaczony emblematem 118d, napędzany przez wysokoprężny silnik o pojemności 2l, rozwijający moc maksymalną 143 KM.
REKLAMA
Zobacz też: Test Volkswagen Scirocco R - anwantuRnik!
Test BMW 118d xDrive – nadwozie
Prezentowane na zdjęciach obok BMW zostało wyposażone w pakiet M obejmujący m.in. zewnętrzne elementy stylizacyjne – zmodyfikowane zderzaki, siedemnastocalowe obręcze kół ze stopów lekkich. Co w połączeniu z proporcjonalnym nadwoziem oraz pięknym niebieskim lakierem sprawia, że najmniejsze, trzydrzwiowe BMW prezentuje się bardzo atrakcyjnie.
Zobacz też: Test: Mazda 3 2.0 165 KM
Test BMW 118d xDrive – wnętrze
Dostępu do wnętrza “Jedynki” strzegą długie drzwi wyposażone w szyby bez ramek. Dodaje to autu sportowego ducha. Same drzwi są długie, co utrudnia wsiadanie i wysiadanie z pojazdu na ciasnych parkingach, ale z drugiej strony duży otwór drzwiowy ułatwia zajmowanie miejsc na tylnej kanapie.
Dobre wrażenie, jakie stwarza zewnętrzny wygląd 118d nie znika po zajęciu miejsca w środku. Jednymi z elementów wspomnianego wcześniej M pakietu są również sportowe fotele oraz czarne słupki i podsufitka. To w połączeniu z grubą, obszytą wysokiej jakości skórą kierownicą, oraz sportową pozycją w jakiej siedzi prowadzący sprzyja dobremu samopoczuciu.
Wykonana z materiałów wysokiej jakości tablica przyrządów jest przejrzysta, a obsługa systemu iDrive, którym strujemy m.in. poprzez umiejscowione między fotelami pokrętło jest intuicyjna.
Jedynymi mankamentami trzydrzwiowego BMW jest stosunkowo słaba widoczność do tyłu oraz niewielka ilość miejsca na tylnej kanapie.
Bagażnik opisywanego BMW ma objętość 360 l.
Zobacz też: Test: Volvo V60 T5 Drive-E 2.0 turbo 245 KM aut.
Test BMW 118d xDrive – napęd/układ jezdny
Czterocylindrowy silnik Diesla napędzający najmniejsze BMW dysponuje mocą maksymalną 143 KM przy 4000 obr./min. oraz maksymalnym momentem obrotowym 320 Nm od 1750 obr./min. Według danych producenta ważące 1410 kg auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 8,7 s. Trzeba przyznać, że biorąc pod uwagę sporą masę samochodu, przeciętną, jak na dzisiejsze standardy moc jednostki napędowej w połączeniu z napędem na obie osie, jest to dynamika zaskakująco dobra. Choć, zgoda, nie powalająca.
Nisko umieszczone siedzisko kierowcy, sprawia, że w „Jedynce” siedzi się jak w samochodzie sportowym, z nieznacznie ugiętymi nogami. W połączeniu z wnętrzem ozdobionym pakietem M z czarną podsufitką i słupkami, każdy kto usiądzie na miejscu kierowcy ma wrażenie, że siedzi za sterami maszyny, która dysponuje sporym zapasem mocy. W rzeczywistości tak nie jest, choć absolutnie nie można mówić o rozczarowaniu.
Silnik BMW pracuje cicho i kulturalnie. Dźwignia manualnej, sześciobiegowej skrzyni wygląda oldschool’owo ale jest precyzyjna i ma przyjemnie, krótki, sportowy skok.
Auto wykazuje szybką reakcję na gaz, a dynamika rozwijana jest płynnie począwszy od najniższych obrotów. BMW na żądanie kierowcy pewnie prze do przodu, nie dostając zadyszki w skrajnych momentach. Sterowany komputerowo napęd na obie osie wykazuje błyskawiczną reakcję na śliskiej nawierzchni umożliwiając sprawną trakcję i znacznie poprawiając poczucie bezpieczeństwa kierowcy.
A to wszystko przy umiarkowanym zużyciu paliwa. Opisywane BMW podczas jazd w ruchu miejskim zużywało około 7 l oleju napędowego na 100 km. Przy czym stosując rygorystycznie zasady ekojazdy można obniżyć wynik „spalania” o ponad 1 l/100 km.
Zobacz też: Test BMW 328i GT xDrive 2.0 245 KM aut.
Jednak kunszt konstruktorów najbardziej czuć w zawieszeniu. Utwardzone (skutek zainstalowania pakietu M), dodaje kierowcy pewności i utrzymuje samochód w ryzach na ciasnych łukach. Jednocześnie z niewiarygodną wręcz miękkością i lekkością pochłania wszelkiego rodzaju niedoskonałości nawierzchni. W efekcie mimo że kierowca BMW 118d porusza się stosunkowo krótkim autem, wyposażonym w utwardzone zawieszenie i koła z oponami o niskim profilu, nie straszne mu ani jazda po torowiskach ani sprint po alpejskich serpentynach.
Test BMW 118d xDrive – podsumowanie
BMW 118d xDrive kosztuje 115 700 zł. To o ok. 10 tys. zł drożej niż wersja z napędem na tylną oś. O ile cena podstawowego egzemplarza nie zadziwia nikogo, kto kiedykolwiek zerkał w cenniki samochodów Premium, o tyle koszt wyposażenia opcjonalnego bywa trudny do zaakceptowania. Dla przykładu na zakup wersji BMW widocznej na zdjęciach obok wraz z wyposażeniem dodatkowym trzeba wydać ponad 180 tys. zł. Sporo.
Zobacz też: Test Lexus IS300h – skrojony na miarę
Test BMW 118d xDrive – dane techniczne
BMW 118d xDrive | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1995 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16V |
Maksymalna moc | 143 KM/4000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 320 Nm/1750-2500 obr./min. |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | man. 6-bieg. |
Pojemność bagażnika | 360 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 432,4/176,5/142,1 cm |
Rozstaw osi | 269 cm |
V-max | 210 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,9 s |
Zużycie paliwa* | 5,6/4,3/4,8 l/100 km |
Cena od | 115 700 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.