Test Volvo V40: Supernowy
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze Volvo V40 to konstrukcja, na którą motoryzacyjny światek cierpliwie czekał od dawna. Pięciodrzwiowy kompakt z logo szwedzkiego producenta wygląda doskonale i nie budzi wątpliwości, że w tym modelu dobrze poczują się kierowcy dla których modele niemieckich producentów wydają się zbyt ostentacyjne, a włoskich zbyt mało prestiżowe.
REKLAMA
Nieco „tatuśkowaty” image to zmora producenta starającego się zawalczyć o większy kawałek tortu segmentu Premium. Proces odmłodzenia wizerunku rozpoczął się wraz z wprowadzeniem do oferty najnowszych odmian modeli S60/V60, ale to V40 ma szansę podbić serca szerszej rzeszy kierowców. Dlaczego? Bo kosztuje o dobre kilkadziesiąt tysięcy złotych mniej od V60 przy zachowaniu większości dobrodziejstw nadwozia pięciodrzwiowego.
Zobacz też: Test Opel Astra GTC: jak za dawnych lat
Nadwozie
REKLAMA
Przesiąknięta dynamiką karoseria Volvo V40 przyciąga wzrok nie tylko fanów motoryzacji. Pięciodrzwiowy hatchback jest proporcjonalny, a jego stylizacja nawiązuje do udanej pod względem designu serii 60. W przedniej części nadwozia najbardziej charakterystycznymi akcentami są reflektory oraz pokrywa silnika z wyrazistymi przetłoczeniami. Z tyłu w oczy "rzucają się" tylne lampy kształtem przypominające te z V60.
Ciekawym akcentem stylizacyjnym w widocznym na zdjęciach egzemplarzu V40 są osiemnastocalowe obręcze kół wyposażone w owiewki mające na celu redukcję oporów powietrza. Generalnie, nabywca V40 może swoje Volvo wyposażyć w różnego rodzaju owiewki, które z jednej strony ciekawie wyglądają z drugiej redukują opór powietrza i zarazem emisję CO2.
Gdy spoglądamy na zaparkowana V40-stkę samochód sprawia wrażenie mniejszego niż jest w rzeczywistości. Nadwozie ma długość 436,9 cm, szerokość 180,2 cm i wysokość 144,5 cm, a rozstaw osi wynosi 264,7 cm.
Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie
Wnętrze
REKLAMA
Przedział pasażerski najnowszego Volvo V40 jest przyjemny w obcowaniu i przytulny. Ci, którzy skrzywili się na widok kokpitu Volvo z fotografii będą mile zaskoczeni. Fakt, że przypomina on z wyglądu ten zastosowany w S60, nie będzie rozczarowaniem. Wszystko dzięki zastosowaniu w miejscu „zegarów” dużego wyświetlacza. Dzięki temu możemy w dowolnym momencie zmienić szatę graficzną i wygląd zestawu wskaźników. Do wyboru są trzy tryby stylizacyjne – Eco, Elegance i Performance.
Ilość przestrzeni jaką oferuje szwedzki kompakt stanowi przeciętną tej klasy. Za kierownica wygodnie usiądą zarówno bardzo wysokie, jak i bardzo niskie osoby. Z tyłu miejsca jest więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ale wygodnie będzie tam podróżować dwóm dorosłym osobom. Profil foteli oraz tylnej kanapy V40 sprzyjają dłuższym podróżom. Materiały wykończeniowe zastosowane we wnętrzu kompaktowego Volvo są wysokiej jakości, a poszczególne elementy kokpitu spasowane z dokładnością.
Przedział bagażowy ma objętość 335 l, co nie jest wartością oszałamiającą, ale wystarczy by spakować się na dłuższy wyjazd. Tym bardziej, że nadwozie hatchback jest na tyle praktyczne, że w łatwy sposób da się powiększyć przestrzeń na walizki.
Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji
Napęd/układ jezdny
Widoczne na fotografiach Volvo to odmiana D3, napędzana przez pięciocylindrową , turbodoładowaną jednostką wysokoprężną o pojemności 2 l i mocy maksymalnej 150 KM. Maksymalny moment obrotowy jaki rozwija ten silnik to 350 Nm w zakresie od 1500 do 2750 obr./min.
I nie sposób się nie zgodzić, że jest to jeden z najlepszych silników dostępnych obecnie na rynku.
Przy współpracy z sześciostopniową zautomatyzowaną skrzynia Geartronic, w ruchu miejskim Volvo zużywało około 7 l oleju napędowego na 100 km przy dynamicznej jeździe. Z kolei podczas jazdy w trasie bez trudu osiągaliśmy wynik zużycia paliwa na poziomie ok. 5 l/100 km.
Cieszą dynamika i elastyczność jednostki napędowej. Co prawda wynik przyspieszenia od 0 do 100 km/h według danych producenta to 9,6 s, co zadowala ale nie oszołamia, ale subiektywne odczucia kierowcy są lepsze. Przekładnia Geartronic płynnie i szybko zmienia poszczególne przełożenia. Jedyne do czego można mieć zastrzeżenia to fakt, że reaguje z lekką ospałością na wciskanie pedału gazu.
Zobacz też: Test Honda Civic: lepsze nie jest wrogiem dobrego
Układ kierowniczy z początku wydaje się zbyt czuły, jednak po chwili przyzwyczajenia wydaje się idealnym kompromisem pomiędzy komfortem użytkowania i dokładnym wyczuciem.
W codziennym użytkowaniu najnowszy kompakt Volvo okazał się samochodem bardzo poręcznym. Wymiary nadwozia ułatwiają eksploatację samochodu w warunkach zatłoczonego miasta, z drugiej strony konstrukcja foteli i zawieszenia sprawiają, że samochód doskonale sprawdza się w wielogodzinnych podróżach. Przedział pasażerski został dobrze wygłuszony i nawet podczas jazdy z wysokimi prędkościami we wnętrzu jest cicho.
Zawieszenie dobrze sprawdza się na nierównych drogach, a samochód zachowuje się przewidywalnie podczas jazdy po zakrętach.
Jak na producenta szczycącego się osiągnięciami z zakresu bezpieczeństwa przystało, także model V40 został wyposażony w szereg urządzeń mających wspomagać w tym zakresie kierowcę, m.in. szereg laserowych i radarowych czujników potrafiących wykryć wchodzącego przed samochód pieszego, czy gwałtownie hamujący samochód i w razie potrzeby nie tylko ostrzec, ale również zatrzymać pojazd.
Z systemów dbających o bezpieczeństwo, ale również podnoszących komfort jazdy warto wyróżnić aktywny tempomat, który dostosowuje prędkość jazdy do poprzedzającego nas pojazdu i w razie potrzeby potrafi zatrzymać auto oraz asystenta pasa ruchu, który po przekroczeniu linii bez włączenia kierunkowskazu koryguje tor jazdy, aby utrzymać auto w pasie.
Zobacz też: Pierwsza jazda: nowa Kia Cee’d – koreański Golf
Podsumowanie
Opisywany model V40 to jeden z najlepszych modeli jakie Volvo wyprodukowało w ogóle. Najnowszym modelem producent zamyka usta wszystkim, którzy wątpili w jakość i rozwój produktów Volvo po zainwestowaniu w firmę chińskiego kapitału. Najnowszy kompakt to duże zagrożenie dla zachowawczego Audi A3 i mniej prestiżowej Alfy Romeo Giulietta. Co więcej spoglądając w cennik, wyposażenie i gabaryty pojazdu widać, że także nowocześnie wyglądająca A-klasa Mercedesa nie będzie miała z V40 łatwo.
Najuboższa odmiana V40 z opisywaną wysokoprężną jednostką napędową kosztuje 96 800 zł. Za zautomatyzowaną przekładnię Geartronic trzeba dopłacić 9000 zł. W standardzie oprócz pięciocylindrowego, oszczędnego diesla o mocy 150 KM dostaniemy pełen pakiet systemów bezpieczeństwa, półautomatyczną klimatyzację, tzw. pakiet elektryczny (sterowanie szyb i lusterek) i zestaw audio.
Zobacz też: Test Mazda3 MPS: Generator endorfin
Dane techniczne:
Vovlo V40 D3 geartronic | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1984 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R5/20 |
Maksymalna moc | 150 KM/3500 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 350 Nm/1750-2750 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut. 6-bieg |
Pojemność bagażnika | 335 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 436,9/180,2/144,5 cm |
Rozstaw osi | 264,7 cm |
V-max | 210 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,6 s. |
Zużycie paliwa* | 5,3/3,8/4,3 l/100 km |
Cena | od 105 800 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.