Ford Mustang po faceliftingu: pierwsza jazda
REKLAMA
REKLAMA
Z pewnością nie sposób nie zwrócić uwagi na modernizacje poczynione w wyglądzie auta. Największe zmiany dotknęły przednią część nadwozia - przestylizowano przedni pas, a także zmieniono przednie reflektory. O ile na pierwszych zdjęciach amerykańska legenda w mojej opinii nie prezentowała się najlepiej, o tyle na żywo wóz wygląda fantastycznie. Dzięki tej modyfikacji odświeżony Ford Mustang wygląda jeszcze drapieżniej, agresywniej i bardziej buntowniczo. I o to właśnie chodzi! Ponadto na masce pojawiły się wyloty gorącego powietrza - kolejny miły akcent, który docenią fani sportowych detali. Z tyłu lekko zmodernizowano zderzak i lampy. Całościowo odmłodzony Mustang prezentuje się jeszcze lepiej i z pewnością przypadnie do gustu wielu motoryzacyjnym maniakom.
REKLAMA
Ford chwali się, że wnętrze Mustanga jest teraz wykonane z lepszych tworzyw. Producent twierdzi, że miękkie w dotyku materiały zastosowano w tapicerce drzwi, a wykończenie klamek wewnętrznych wykonano z aluminium. Konsola centralna otrzymała nowe, ręcznie zszywane, miękkie w dotyku poszycie, wykończone szwami w kontrastowym kolorze. W rzeczywistości faktycznie jest lepiej niż dotychczas, ale plastiki wciąż przypominają o amerykańskich korzeniach kultowego modelu. Nowością jest 12-calowy wyświetlacz umieszczony przed kierowcą, który zastąpił dotychczasowe analogowe zegary. Do wyboru kierowcy jest kilka motywów, dzięki czemu może wybrać styl wyświetlania informacji i kolor podświetlenia do własnych potrzeb. Klientów ucieszy również fakt, że w odświeżonym Fordzie Mustangu są dostępne podgrzewane i wentylowane fotele przednie, podgrzewana kierownica, a boczki drzwi i elementy tapicerki mogą być wykonane z Alcantary. Godne polecenia są sportowe fotele Recaro dostępne jako opcja za 7500 zł - zapewniają świetne trzymanie boczne i są wygodne.
Największe wrażenie robi liczba systemów bezpieczeństwa i przydatnych funkcji, zastosowanych w odmłodzonym Fordzie Mustangu. Kultowy model otrzymał m.in. adaptacyjny tempomat, asystenta ochrony przed kolizjami z funkcją wykrywania pieszych, system utrzymania pasa ruchu, regulowane zawieszenie MagneRide z możliwością wyboru jego twardości i trybami jazdy, funkcję kontroli startu (Launch Control), a system "Line Lock", blokujący przednie koła i pozwalający rozgrzać w miejscu tylne opony, jest teraz standardem we wszystkich wersjach. Nowością jest również sportowy układ wydechowy z aktywnym zaworem spalin, z możliwością włączenia cichego trybu "Dobrego Sąsiada", zmniejszającego głośność układu wydechowego. Warto dodać, że dźwięk wydobywający się z czterech końcówek układu wydechowego w Mustangu z 5-litrowym V8 to czysta poezja dla uszu.
REKLAMA
Modyfikacje poczyniono także pod maską Forda Mustanga po faceliftingu. Co ciekawe, turbodoładowany silnik 2.3 l EcoBoost stracił część koni mechanicznych - zamiast dotychczasowych 317 KM teraz jest ich 290. Moment obrotowy wzrósł nieznacznie - z 434 Nm do 440 Nm. Z kolei wolnossące 5-litrowe V8 przeszło kurację wzmacniającą. Jednostka ta generuje teraz 450 KM i 529 Nm, co oznacza wzrost o 29 KM i 5 Nm. Oba silniki mogą być wyposażone w nowe, 10-biegowe automatyczne i sześciobiegowe manualne skrzynie biegów. Warto dodać, że Mustang z V8 pod maską i automatyczną przekładnią biegów jest w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,3 s. Inżynierowie pogrzebali co nieco również w zawieszeniu. Na nowo skalibrowane amortyzatory mają za zadanie poprawić stabilność w zakrętach, tylne zawieszenie zostało usztywnione przegubem poprzecznym, a grubsze stabilizatory mają zapewnić lepszą kontrolę przechyłów nadwozia i pewniejsze prowadzenie się samochodu.
Podczas tzw. pierwszej jazdy mogłem się przekonać na własnej skórze, czy zmiany przyniosły pożądany efekt. Do dyspozycji otrzymałem egzemplarz z 5-litrowym V8 pod maską i manualną skrzynią biegów, czyli konfigurację, która obecnie jest na wymarciu. Co ciekawe, Mustang nie od razu zachęca do szaleństw - dzięki pokaźnej liczbie niutonometrów auto może leniwie sunąć na fali momentu obrotowego, zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Dopiero głębokie wciśnięcie pedału gazu działa jak smagnięcie biczem, które zmusza Mustanga do żywszej jazdy. Wtedy wszystkie 450 KM chętnie wyrywa się do galopu, bardzo sprawnie rozpędzając amerykańską legendę przy wtórze cudownego dźwięku wolnossącej "ósemki". Ręczna skrzynia biegów pracuje fantastycznie - jest precyzyjna i ma przyjemny "męski" opór, a skok dźwigni zmiany biegów jest bardzo krótki. Nie spodziewałem się, że amerykański wóz może dawać tyle frajdy z ręcznej zmiany przełożeń!
REKLAMA
O amerykańskich korzeniach przypomina za to prowadzenie. Układowi kierowniczemu trochę brakuje precyzji, zwłaszcza w centralnym położeniu kierownicy, z kolei zawieszenie nie jest tak zwarte jak u europejskiej konkurencji. Mimo tego za kierownicą Forda Mustanga łatwo można wyobrazić sobie pokonywanie długich, niekończących się autostrad, ponieważ jest to po prostu wygodny wóz z bardzo mocnym silnikiem. Dzięki regulowanemu zawieszeniu MagneRide kierowca sam może zdecydować czy woli komfortowe podróżowanie, czy sportową sztywność pozwalającą na bardziej ekscytujące zabawy na zakrętach, a sam układ działa bardzo wyczuwalnie. Warto dodać, że układ hamulcowy od Brembo jest bardzo skuteczny, ale wymaga chwili przyzwyczajenia.
Po pierwszej jeździe odświeżonym Fordem Mustangiem utwierdziłem się w przekonaniu, że amerykański wóz nie jest typowym sportowcem, który jest nastawiony na urywanie kolejnych sekund na każdym okrążeniu toru. To połączenie gran turismo z fun carem, mające za zadanie dawać radość z jazdy w każdej możliwej chwili. Pod tym względem Mustang sprawuje się świetnie - może być wygodnym leniwcem płynącym na fali momentu obrotowego, a gdy zechcemy nieco poszaleć, wystarczy głębiej wcisnąć pedał gazu, by uśmiech sam pojawił się na twarzy kierowcy. W dobie coraz bardziej zaawansowanych pojazdów z litrowymi silnikami wspomaganymi turbosprężarkami kultowy Ford jest jak ostatni przyczółek tej analogowej prostoty, która w każdym kierowcy budzi dzieciaka i sprawia, że chce się wracać do domu okrężną drogą. I za to można pokochać Forda Mustanga.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA