Jazda na mokrej nawierzchni. O czym pamiętać?
REKLAMA
REKLAMA
Jazda na mokrej nawierzchni: główne zasady to…
Wiosna to czas słonecznych dni, ale i intensywnych opadów deszczu. A te choć korzystne dla działkowiczów, mogą powodować spore niebezpieczeństwo w czasie podróży samochodem. Jazda na mokrej nawierzchni oznacza bowiem ryzyko wystąpienia poślizgu. A poślizg może wiązać się np. z kolizją drogową. Co zrobić, aby utrzymać bezpieczeństwo jazdy mimo wszystko? Jest kilka rzeczy, o których kierowca bezwzględnie powinien pamiętać.
REKLAMA
Jazda na mokrej nawierzchni: prędkość i dystans na początek!
REKLAMA
Jazda na mokrej nawierzchni powinna włączyć w kierowcy typowe mechanizmy obronne. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że należy najpierw zdjąć nogę z gazu, a później utrzymać większy dystans od poprzedzającego pojazdu. W ten sposób kierowca tworzy sobie przestrzeń, która pozwoli mu na skuteczne działanie w razie pojawienia się poślizgu kół. Redukcja prędkości ma jednak jeszcze jedną zaletę. Bo może się okazać, że dziury w jezdni zostały zasłonięte kałużami. Wolniejsza jazda sprawia, że spada ryzyko uszkodzenia zawieszenia po wjechaniu w wyrwę.
Bezpieczna prędkość to nie prędkość wyznaczona ograniczeniami. Bezpieczna prędkość to taka, która została dostosowana do warunków panujących na drodze. Kierowca powinien o tym pamiętać w czasie jazdy na mokrej nawierzchni.
Bezpieczna odległość powinna być jak największa. Bo podczas jazdy na mokrej nawierzchni droga hamowania może się wydłużyć nawet o kilkadziesiąt metrów.
Jazda na mokrej nawierzchni a aquaplaning
REKLAMA
Kałuże to jednak nie tylko dziury w jezdni. Dużo groźniejsze zjawisko występujące podczas jazdy na mokrej nawierzchni dotyczy tzw. aquaplaningu. Poślizg wodny pojawia się wtedy, gdy kierowca z większą prędkością wjedzie w kałużę, a opona przestanie nadążać z odprowadzaniem wody spod bieżnika. W takim przypadku koło traci kontakt z podłożem, a pojazd zaczyna się ślizgać. W razie pojawienia się aquaplaningu nie można gwałtownie hamować! Kierowca powinien unikać też szybkich skrętów kierownicą - nie przyniosą one większego skutku. Aby ustabilizować tor jazdy samochodu lepiej jest po prostu zdjąć nogę z gazu.
Nadmierna prędkość, zużyte opony i zalana deszczem jezdnia to bardzo niebezpieczne połączenie i ogromne ryzyko utraty kontroli nad autem. Chcąc uniknąć poślizgu wodnego, zwolnijmy, zwłaszcza jeśli głębokość bieżnika w naszych oponach nie jest duża. Choć zgodnie z prawem unijnym może ona wynosić 1,6 mm, wymieniajmy opony już przy bieżniku wynoszącym 3-4 mm. Takie opony lepiej poradzą sobie na mokrej nawierzchni - mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.