Ile zaoszczędzisz jeżdżąc według zasad Eco-drivingu?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Eco Driving narodził się w Finlandii. W pozostałych krajach Europy zyskuje coraz większe zainteresowanie, szczególnie w obliczu pogłębiającego się efektu cieplarnianego oraz rosnących cen paliwa. Zastosowanie się do ekonomicznych zasad jazdy może zaowocować oszczędnościami od 5 do nawet 30%.
REKLAMA
Coraz więcej ośrodków szkoleniowych oferuje kursy z ekonomicznej jazdy. Powinny zainteresować się nimi także osoby odpowiedzialne za zarządzanie flotami samochodowymi. Przeszkolenie pracowników w zakresie Eco Drivingu przyniesie spore oszczędności, zwłaszcza w odniesieniu do liczby firmowych aut. – mówi Agnieszka Kaźmierczak z firmy Flotis zajmującej się monitoringiem GPS pojazdów - Zakładając, że efektem takiego szkolenia będzie zmniejszenie zużycia paliwa o ok. 20%, przy 100 firmowych samochodach oszczędności sięgną nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. A przecież Eco Driving to nie tylko ulga dla portfela, ale także bezpieczniejsza jazda – zmniejsza się ryzyko spowodowania wypadku przez pracownika.
Zobacz też: Eco-driving, czyli jak jeździć ekonomicznie i ekologicznie?
Jak wynika z raportu przygotowanego przez Pentor nt. umiejętności polskich kierowców, połowa badanych nie wie jak stosować zasady Eco-drivingu. Wielu ludzi ma też błędne pojęcie o tym stylu jazdy, uważają, że wiąże się on z powolnym jeżdżeniem i niszczeniem samochodu. W efekcie Polacy nagminnie jeżdżą po mieście za szybko, a przyspieszają zbyt wolno, niepotrzebnie tracąc paliwo.
Jak jeździć ekonomicznie?
Przede wszystkim należy zadbać o dobry stan techniczny pojazdu, następnie skupić się na odciążeniu auta i zmniejszeniu oporu powietrza. Im więcej niepotrzebnych w aucie gratów, które wozimy z przyzwyczajenia, tym pojazd będzie cięższy, a to przekłada się na większe zużycie paliwa. Jeżeli na dachu pojazdu wozimy nieużywany bagażnik to lepiej też się go pozbądźmy. Rozważnie korzystać z dodatkowych urządzeń takich jak radio, klimatyzacja, zapalniczka itp., gdyż przyczyniają się one do zwiększonego spalania paliwa. Należy także zadbać o odpowiednio wysokie ciśnienie w oponach. Mało kto wie, że już 10% spadek ciśnienia wiąże się z 8% zwiększeniem spalania. Warto więc co miesiąc je sprawdzić.
Zobacz też: Szkolenia z jazdy bezpiecznej i ekologicznej
REKLAMA
Paliwo pomoże również zaoszczędzić rezygnacja z rogrzewania silnika. Ruszając zaraz po jego uruchomieniu szybciej osiągnie optymalną temperaturę. Pierwszy bieg najlepiej wrzucić tylko na samym początku i szybko przejść do następnego. Generalnie zasada jest taka żeby jeździć na możliwie najwyższym biegu, przy najniższych możliwych obrotach. Panuje powszechne przekonanie, że niskie oboroty są szkodliwe dla silnika, ale nie jest to prawdą w odniesieniu do nowych aut posiadających elektronicznie sterowany wtrysk paliwa. Najlepiej jest zmienić bieg na wyższy przy osiągnięciu góra 2500 obrotów na minutę (w przypadku silników wysokoprężnych zaleca się zmianę biegu na wyższy przy osiągnięciu maksymalnie 2000 obrotów). Przy hamowaniu natomiast lepiej jest zrezygnować z jazdy "na luzie" i hamować silnikiem. Jazda na "jałowym biegu" generuje niepotrzebne koszty. Najbardziej opłacalne będzie zdejmowanie nogi z gazu i odpowiednia redukcja biegów zanim obroty spadną poniżej 1300 na minutę. Wówczas koła będa napędzać silnik samochodu, nie pobierając benzyny.
Należy wyłączać silnik na każdym postoju trwającym dłużej niż minutę. Kluczowa jest płynność jazdy, bez nagłych zrywów i hamowań, gdyż zwiększają one zużycie paliwa. Dobrze jest zaplanować sobie uprzednio trasę, aby w miarę możliwości uniknąć korków, stania na światłach i ominąć różne utrudnienia w ruchu. Z pomocą może przyjść tutaj aplikacja mobilna Yanosik informująca o natężeniu ruchu i zagrożeniach na drodze.
Źródło: Creandi
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.