Kolumna pojazdów: jak w niej jechać?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Są dwa rodzaje kolumn pojazdów: zorganizowane i tworzące się ad hoc, np w wyniku wolnej jazdy jednego z pojazdów, którego nie można wyprzedzić bezpiecznie lub w zgodzie z przepisami. Z pierwszymi ogromna większość kierowców nie ma i nigdy nie będzie miała do czynienia, dlatego nie poświęcimy im uwagi. Należy jedynie pamiętać o kilku podstawowych kodeksowych zasadach, dotyczących zachowania wobec takich kolumn.
REKLAMA
Jadąc w przypadkowo sformowanej kolumnie pojazdów należy przede wszystkim pamiętać o zachowaniu bezpiecznej odległości do poprzedzającego pojazdu oraz stale kontrolować odległość, w jakiej znajduje się jadący za nami samochód. Wbrew pozorom mamy pewien wpływ na tę odległość. Gdy wydaje się ona być zbyt mała, wówczas należy na chwilę zapalić światła stop, np. leciutko naciskając pedał hamulca, aby nie uruchomić hamulców, lecz zaświecić światłami stopu. Kierowca jadącego z tyłu pojazdu odruchowo przyhamuje nieco mocniej, tym samym zwiększając odległość.
Zobacz też: Jak przejeżdżać przez obszar robót drogowych?
Jazda w kolumnie wymaga także stałej kontroli sytuacji na drodze z tyłu. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie wytrzyma nerwowo wolnej jazdy i spróbuje, często wbrew logice i łamiąc kilka ważnych przepisów kodeksu drogowego, przesunąć się o kilka pozycji do przodu. Gdy nagle zobaczy zbliżający się z przeciwka pojazd, będzie za wszelką cenę, nawet siłą próbował znaleźć dla siebie miejsce między pojazdami kolumny. W takiej sytuacji co najmniej 90% polskich kierowców zrobi wszystko, aby mu to maksymalnie utrudnić.
Tymczasem jedynym sensownym rozwiązaniem jest zmniejszenie prędkości tak, aby powiększyć dystans do poprzedzającego pojazdu, co pozwoli szalejącemu kierowcy na w miarę bezpieczne zjechanie na prawą stronę drogi, a tym samym uniknięcie czołowego zderzenia z nadjeżdżającym z naprzeciwka autem.
Zobacz też: Tolerancja i poszanowanie na drodze. Ekspert ITS radzi jak być dobrym kierowcą
REKLAMA
Interesującym zagadnieniem jest dobór przełożenia skrzyni biegów tak, aby zużycie paliwa podczas jazdy w kolumnie było jak najmniejsze. Silniki czterosuwowe zużywają najmniej paliwa wtedy, gdy obroty ich wału korbowego są minimalnie mniejsze od obrotów maksymalnego momentu obrotowego. Jeżeli więc samochód nie posiada wskaźnika chwilowego zużycia paliwa, ułatwiającego dobór właściwego biegu, wówczas należy tak dobrać przełożenie, aby silnik pracował w pobliżu obrotów ekonomicznych.
Współczesne silniki spalinowe mają duży zapas mocy, co w praktyce umożliwia jazdę, a raczej – toczenie się pojazdu po poziomej lub lekko opadającej drodze z silnikiem pracującym minimalnie powyżej wolnych obrotów. Zużycie paliwa jest wówczas znikome, pod warunkiem, że prędkość jazdy będzie cały czas mniej więcej jednakowa, nie będzie włączony najwyższy bieg i nie będzie konieczne przyspieszanie. Jeżeli zajdzie konieczność zwiększenia prędkości lub droga zacznie się wznosić, wówczas będzie konieczna redukcja biegów tak, aby prędkość obrotowa wału korbowego zbliżyła się do prędkości maksymalnego momentu obrotowego.
Wśród kierowców zdarza się przekonanie, że jazda w kolumnie obniża zużycie paliwa. Chodzi tu o utrzymywanie auta w strudze aerodynamicznej powietrza poprzedzającego pojazdu, co może zmniejszać opory powietrza. Z tej techniki (tzw. "drafting") korzystają kierowcy wyścigowi, jednak na zwykłej drodze, przy niezbyt wielkich prędkościach, nie zauważymy różnicy. Drafting wymaga też utrzymywania bardzo niewielkiej odległości od poprzedzającego pojazdu, co ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo. Lepiej trzymać się kilkadziesiąt metrów z tyłu, niż liczyć na ułamki procenta oszczędności paliwa.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.