Kolizja z dzikiem. Czy kierowca dostanie odszkodowanie? Jedyną nadzieją AC
REKLAMA
REKLAMA
- Ile może kosztować kierowcę kolizja ze zwierzęciem?
- Za kolizję z dzikiem najpewniejsze jest odszkodowanie z AC
- Jak uniknąć kolizji z dzikim zwierzęciem?
REKLAMA
Oficjalne statystyki wyglądają dość łagodnie. W zeszłym roku doszło do stosunkowo niewielkiej ilości wypadków drogowych z udziałem zwierząt (174) i poszkodowanych w nich osób (8 ofiar i 202 rannych). Te wyniki jednak tylko w części oddają obraz zagrożenia tego typu. W dyskusji na temat tego ryzyka często pojawiają się dane z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK), według którego roczna liczba takich szkód ma mieścić się w przedziale od 20 do 30 tys. zdarzeń.
REKLAMA
Z ogólnopolskiego rejestru kolizji "Zwierzęta na Drodze" wynika, że najwięcej spośród ponad 24 tys. zaobserwowanych do tej pory zdarzeń dotyczy potrąceń jeży i lisów. Na listę trafiło aż 218 gatunków, ale nie wszystkie one stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia i mienia kierowców i pasażerów. Duże zwierzęta, które mogą doprowadzić do kosztownych szkód, to przede wszystkim sarny i dziki.
Ile może kosztować kierowcę kolizja ze zwierzęciem?
Nawet niewielka kolizja ze zwierzęciem może skończyć się uszkodzeniem pojazdu i sporymi wydatkami w warsztacie. Zniszczenia przedniej części samochodu są w takiej sytuacji niemal pewne. Rozbity reflektor, nadkola do naprawy, zbita szyba, popsuta elektronika, wgniecenia zderzaka i klapy silnika – w zależności od segmentu pojazdu i rozmiaru szkody rachunek może bez trudu wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jeżeli pojazd zostanie unieruchomiony, doliczyć trzeba też koszt holowania – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Teoretycznie koszty te można pokryć z polisy OC np. zarządcy drogi, koła łowieckiego lub nadleśnictwa, które odpowiadają za zwierzęta w miejscu zdarzenia. Takie sprawy nie zawsze kończą się jednak pomyślnie.
Wypłata z polisy OC podmiotu, który odpowiada za drogę lub zwierzęta, które znalazły się na niej w momencie szkody, wiąże się z koniecznością ustalenia jego odpowiedzialności za zdarzenie. Są na to szanse np. wtedy, gdy droga była nieoznakowana lub w wymagane na niej ogrodzenie było zniszczone – każda sprawa jest oceniana indywidualnie. Zgłoszenie należy odpowiednio opisać, m.in. precyzyjnie podając okoliczności zdarzenia, zakres zniszczeń oraz wskazując konkretne miejsce, numer drogi, kierunek jazdy czy kilometraż.
Za kolizję z dzikiem najpewniejsze jest odszkodowanie z AC
Polisa AC pozwala ubiegać się o odszkodowanie, jeżeli pojazd zostanie zniszczony z winy właściciela lub w zdarzeniach losowych. Zaliczają się do nich m.in. pożary, szkody pogodowe (spowodowane np. wichurą lub gradobiciem), akty wandalizmu czy właśnie kolizje ze zwierzętami – zarówno tymi, które żyją dziko, jak i domowymi lub hodowlanymi. Najczęstszym rozszerzeniem AC jest assistance, czyli usługi pomocowe w razie kłopotów z autem – wsparcie polega m.in. na holowaniu lub usprawnieniu pojazdu na miejscu zdarzenia.
Jak uniknąć kolizji z dzikim zwierzęciem?
Fundusz Żubra i Instytut Biologii Ssaków PAN Białowieża ma kilka wskazówek dla kierowców.
- Obserwacja znaków drogowych. Ostrzeżenie przed zwierzętami na drodze to nakaz zachowania ostrożności.
- Odpowiednia prędkość. Im większa prędkość, tym trudniej o szybką reakcję w niespodziewanej sytuacji.
- Szczególna ostrożność po zmierzchu. Zwierzęta są bardziej aktywne od zmroku do świtu – warto o tym pamiętać na trasie.
- Uwaga na proste odcinki dróg. Czujność kierowców spada na prostych i w teorii bezpiecznych drogach. To tam często dochodzi do kolizji.
- Redukcja prędkości przed zakrętem. Pozwala pewnie pokonać zakręt, ale także zareagować na czas, jeżeli przed autem pojawi się zwierzę.
- Uwaga na zwierzęta w stadach. Pamiętaj, że za pierwszym zwierzęciem na jezdnie mogą wybiec kolejne.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA