Wysokość mandatu będzie zależna od średniej pensji?
REKLAMA
REKLAMA
Wysokość mandatu będzie zależna od średniej pensji?
Dwa poselskie projekty PO i SLD zmierzające do poprawy bezpieczeństwa drogowego - jeden zaostrzający kary za wykroczenia drogowe, drugi odbierający strażom miejskim kontrolę fotoradarową - zostaną połączone - zdecydowały w czwartek sejmowe komisje.
REKLAMA
Komisja infrastruktury oraz komisja samorządu terytorialnego na wspólnym posiedzeniu powołały podkomisję, która na bazie tych propozycji przygotuje jeden projekt.
Prace nad przygotowanym przez posłów PO projektem noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym Sejm rozpoczął w marcu. Przewiduje się w nim, że kary mają być naliczane w powiązaniu z ogłaszanym przez GUS przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej za poprzedni rok. Obecnie jest to prawie 3,8 tys. zł brutto.
Zobacz też: Nowe przepisy dotyczące stosowania pasów bezpieczeństwa
REKLAMA
W przypadku przekroczenia dozwolonej prędkości do 10 km/godz. mandatu nie będzie; przy przekroczeniu prędkości od 11 do 20 km/godz. będzie to 3 proc. średniej pensji, od 21 do 30 km/godz. - 5 proc., od 31 do 40 km/godz. - 9 proc., a od 41 do 50 km/godz. - 14 proc. Jeśli prędkość zostanie przekroczona o ponad 50 km/godz., to mandat będzie wynosił 20 proc. średniego wynagrodzenia, czyli ok. 760 zł.
Przy przekroczeniu prędkości w obszarze zabudowanym, wysokość kary będzie podwajana - maksymalnie ok. 1520 zł. Jeśli ktoś przekroczy prędkość po raz czwarty w ciągu 12 miesięcy od pierwszego mandatu, to wówczas będzie on większy o kolejne 50 proc. - maksymalnie wyniesie ok. 2280 zł.
Projekt zaostrza także kary za niedostosowanie się do sygnalizacji świetlnej - będzie to 20 proc. średniego wynagrodzenia. Mandat za to będzie wyższy - analogicznie jak w przypadku przekroczenia prędkości - w obszarze zabudowanymi w przypadku czwartego i kolejnych mandatów - maksymalnie ok. 2280 zł.
Zobacz też: Nowe przepisy dotyczące przewozu dzieci w fotelikach weszły w życie
Nowelizacja zakłada odebranie uprawnień straży miejskiej
Straże gminne i miejskie będą pozbawione prawa do kontroli fotoradarowej. Inspekcja Transportu Drogowego będzie dysponowała tylko i wyłącznie fotoradarami stacjonarnymi, fotoradary mobilne będzie mogła stosować wyłącznie policja.
Jeśli kierowcę zarejestruje fotoradar stacjonarny, to za to wykroczenie będzie w trybie administracyjnym odpowiadać właściciel auta, a nie osoba, która kierowała samochodem. W ocenie projektodawców, sprawi to, że kierowcy nie będą już mogli unikać płacenia mandatów. W takich przypadkach będzie to kara finansowa, ale bez punktów karnych.
Policja, tak jak dotychczas, będzie nakładała zarówno kary finansowe, jak i punkty karne.
Ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym będzie wynosiło 50 km/h przez całą dobę; dziś jest to 50 km/h w dzień i 60 km/h w nocy.
Obecnie w Polsce maksymalna wysokość mandatu za jedno wykroczenie to 500 zł (a w przypadku tzw. zbiegu wykroczeń – 1 tys. zł). Policjanci uważają, że to zbyt niska kara, nieadekwatna zwłaszcza za czyny szczególnie niebezpieczne. Kwota ta nie zmieniła się od 1995 r., podczas gdy średnia płaca wzrosła w tym czasie prawie pięciokrotnie.
Zobacz też: Co grozi za jazdę po pijanemu w krajach europejskich?
REKLAMA
Z kolei przygotowany przez SLD projekt zmiany (w trzech ustawach: o straży gminnej, prawie o ruchu drogowym oraz w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia) zmierza do odebrania strażom miejskim uprawnień do kontroli fotoradarowej kierowców.
Z projektu wynika m.in., że z Prawa o ruchu drogowym wykreślony zostałby zapis mówiący, iż "w ramach wykonywania kontroli ruchu drogowego strażnicy gminni (miejscy) są upoważnieni do używania urządzeń rejestrujących, z tym że w przypadku używania urządzenia zainstalowanego w pojeździe w czasie pracy urządzenia pojazd nie może znajdować się w ruchu".
W znowelizowanej ustawie nie byłoby również przepisu mówiącego o tym, że strażnicy mogą legitymować uczestnika ruchu i wydawać mu wiążące polecenia co do sposobu korzystania z drogi lub używania pojazdu.
W 2014 r. w na drogach doszło do prawie 35 tys. wypadków, w których zginęły 3 202 osoby, a ponad 42 tys. zostało rannych. Policji zgłoszono ponad 348 tys. kolizji. Główne przyczyny wypadków to: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA