Napis na tablicy rejestracyjnej. Czy śmieszne hasło na ramce oznacza mandat?
REKLAMA
REKLAMA
- Czy na ramce od tablic rejestracyjnych może się pojawić śmieszny napis?
- Ile wynosi mandat za napis przy tablicy rejestracyjnej?
- Czy za napis przy tablicy można stracić dowód rejestracyjny?
- Tablice rejestracyjne a wulgarny napis
- Mandat za wulgarny napis przy tablicy rejestracyjnej
Czy na ramce od tablic rejestracyjnych może się pojawić śmieszny napis?
REKLAMA
Aktualnie niewielu kierowców przykręca tablice rejestracyjne bezpośrednio do nadwozia. A właściwie nie tyle przykręca, co raczej nituje. Do ich montażu służą specjalne ramki. Ta stanowią też formę ozdoby. Bo czasami pojawia się na nich nazwa marki pojazdu, ASO sprzedającego auta, serwisu niezależnego lub po prostu śmieszny napis wybrany przez kierującego. Śmieszne napisy są dziś szczególnie popularne. Kierowcy dążą bowiem do odróżnienia swojego auta w ruchu drogowym.
REKLAMA
Pewnie w tym punkcie wszyscy kierowcy myślą, że nie ma niczego złego w napisie na ramce (jakimkolwiek napisie). Przepisy są jednak niestety innego zdania. W polskiej przestrzeni prawnej funkcjonuje bowiem art. 60 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. A ten stwierdza wyraźnie, że "zabrania się ozdabiania tablic rejestracyjnych oraz umieszczania z przodu lub z tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów, które ograniczają czytelność tych tablic". Tak, napis na ramce może zostać właśnie odczytany przez policjanta jako "napis, który ogranicza czytelność tablic".
Ten zapis jest idealnym przykładem wytrychu, który pozwala policjantowi zawsze ukarać kierowcę. Kreatywny funkcjonariusz zawsze znajdzie "bat" na pyskatego kierującego.
Ile wynosi mandat za napis przy tablicy rejestracyjnej?
REKLAMA
W sytuacji, w której napis na ramce od tablicy rejestracyjnej zostanie uznany za ograniczający czytelność tablic, kierujący popełni wykroczenie. Policjant tym samym sięgnie po bloczek mandatowy. Jaka kwota się na nim pojawi? Taryfikator przewiduje za ten czyn 500 zł grzywny. Niewinna ramka i pół tysiąca kary... Na tym jednak odpowiedzialność kierującego się nie skończy. Bo wraz z mandatem dostanie on także 5 punktów karnych. Sankcja jest zatem bolesna.
Całe szczęście nie jest tak, że policjanci wykonują rutynowe kontrole i sprawdzają, czy auta posiadają napisy na ramkach od tablic rejestracyjnych. Całe szczęście, bo grzywnę musiałoby dostać pewnie 90 proc. pojazdów w Polsce. To opcja stosowana niezwykle rzadko i to też głównie w stosunku do opryskliwych kierowców.
Czy za napis przy tablicy można stracić dowód rejestracyjny?
Napis na ramce tablicy rejestracyjnej oznacza mandat i punkty karne. To już wiemy. Co jednak z odebraniem dowodu rejestracyjnego? Teoretycznie istnieje i taka możliwość. "Ograniczanie czytelności tablic" może zostać bowiem odczytane jako zagrożenie porządkowi ruchu. To wyczerpuje z kolei znamiona zapisane w art. 132 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy Prawo o ruchu drogowym. W efekcie policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu, a właściwie to dokonać jego elektronicznego zajęcia w bazie CEPiK.
Aby odebrać dowód rejestracyjny, kierowca musi zmienić ramki na takie bez napisu, udać się autem na przegląd techniczny. Po uzyskaniu pozytywnego wyniku właściciel może starać się o odblokowanie dokumentu.
Tablice rejestracyjne a wulgarny napis
Pomysłowość kierowców nie zna granic. Skutek? Może się okazać, że zamiast nazwy marki czy żartobliwego napisu, na ramce tablicy rejestracyjnej pojawi się napis o charakterze mocno wulgarnym. Co wtedy? W takim przypadku pojazd może zostać zatrzymany do kontroli drogowej. Nawet miły kierowca zostanie poproszony o zdemontowanie takiej ramki przez funkcjonariuszy. I prośba ta stanie się delikatniejszą wersją sankcji. Bo właścicielowi pojazdu grozi naprawdę surowy mandat karny.
Mandat za wulgarny napis przy tablicy rejestracyjnej
Wulgarny napis na ramce od tablicy rejestracyjnej wyczerpie znamiona czynu opisanego w art. 51 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń. Ten mówi o tym, że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". O areszcie czy ograniczeniu wolności za napis na ramce mowy być nie może. Grzywna jest już jednak jak najbardziej możliwa.
Przepis lakonicznie stwierdza o karze grzywny. Nie precyzuje jej. To oznacza, że wysokość mandatu będzie musiał sprecyzować sam policjant. Mając na uwadze charakter napisu i postawę kierującego, wlepi mu od 20 do 5000 zł grzywny. Tu punktów karnych nie będzie. Nadal istnieje jednak możliwość odebrania dowodu rejestracyjnego pojazdu. Podstawa prawna jest dokładnie taka sama, jak dwa śródtytuły wyżej.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.