Jak sprawdzić stan punktów karnych? – policyjne zaświadczenie to za mało
REKLAMA
Sprawa konta punktowego każdego kierowcy nie jest prosta. Policjanci nie mają żadnego sposobu, żeby ze 100 procentową pewnością podać aktualną liczbę punktów karnych zatrzymanego do kontroli kierowcy. Wszystko przez to, że policyjna baza danych jest aktualizowana z opóźnieniem.
REKLAMA
Procedury policyjne dopuszczają pięciodniowy poślizg w dostarczaniu informacji o nałożeniu mandatu i punktów karnych do centralnej bazy danych. Tak samo jest z ich niwelowaniem po roku.
Może się więc zdarzyć, że w bazie będzie więcej punktów niż faktycznie kierowca ma na koncie, lub też ich mniej.
REKLAMA
Problem pojawia się gdy kierowca ma poważny „dorobek” punktowy i zostaje zatrzymany bo złamał przepisy. Za przekroczenie maksymalnej liczby punktów karnych policja może zgodnie z nowymi przepisami skierować go na kurs lub (po przekroczeniu 48 punktów w 5 lat) nawet odebrać prawo jazdy. Nie ważne jest, że np. 2 dni wcześniej z jego konta powinny zostać usunięte wpisy z zeszłego roku. Policjanci posługując się starymi, nieprawidłowymi danymi i tak mają prawo odebrać mu uprawnienia do prowadzenia samochodu.
W takiej sytuacji nie pomoże nawet policyjne zaświadczenie o stanie punktów karnych. Funkcjonariusze zdają sobie sprawę, że dane w bazach mogą być nieaktualne. Olsztyński Wojewódzki Sąd Administracyjny potwierdził dodatkowo, że taki dokument może zawierać błędne dane, a zatem nie może służyć jako forma wytłumaczenia.
Co gorsza zatrzymanie prawa jazdy nie może być cofnięte, w przypadku gdy okaże się, że kierowca faktycznie miał rację i nie przekroczył maksymalnej liczby punktów, a dane w bazie były błędne.
REKLAMA
REKLAMA