Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu
REKLAMA
REKLAMA
- Młodzi praw jazdy nie chcą. Spadek o jedną trzecią w 8 lat
- Mniej praw jazdy to słabsza sprzedaż samochodów. Nowych i używanych
- Jak na mniejszą ilość kierowców może reagować rynek motoryzacyjny?
Prawo jazdy jeszcze kilka lat temu było marzeniem każdego 18-latka. Dawało możliwość posiadania własnego auta i symbolizowało wolność. Coś jednak społecznie zaczyna się w Polsce zmieniać. Bo po uzyskaniu pełnoletniości młodzi wcale nie pędzą do ośrodków szkoleniowych. I tendencję spadkową widać od pewnego czasu. Trend jest raczej stały.
REKLAMA
Młodzi praw jazdy nie chcą. Spadek o jedną trzecią w 8 lat
REKLAMA
W 2015 roku wydano 418 384 dokumenty uprawniających do kierowania pojazdami. W ubiegłym roku liczba ta wyniosła już tylko 296 320. Liczba wydanych praw jazdy systematycznie spadała w ostatnich 3 latach w tempie wynoszącym ponad 10 proc. rocznie – w 2021 r. wystawiono ich 372 443, w 2022 r. 330 563, a w 2023 r. tylko 296 320.
Spadek zainteresowania uzyskaniem tego dokumentu jest zauważalny. Najprawdopodobniej powiązane jest to m.in. z odmiennym niż do tej pory stylem życia młodych ludzi, którzy stanowią największą grupę osób ubiegających się o prawo jazdy.
Jeszcze niedawno pierwszą rzeczą, którą robiło się po ukończeniu 18 roku życia, było zapisanie się na kurs prawa jazdy. Sam dokument był też wyznacznikiem pewnego rodzaju statusu. Obecnie młodych do tego nie ciągnie. Coraz częściej podróżują samolotami, korzystają z przejazdów współdzielonych czy popularnych aplikacji taksówkarskich. Istotnym czynnikiem tego trendu jest także większe przywiązanie młodych ludzi do ekologii – mówi Natalia Sokołowska, ekspert Autobaza.pl.
Mniej praw jazdy to słabsza sprzedaż samochodów. Nowych i używanych
REKLAMA
Trend coraz mniejszego zainteresowania posiadaniem prawa jazdy nie jest trendem "samotnym". Z pewnością wpłynie również na inne dziedziny życia. W przyszłości może się odbić m.in. na producentach samochodów. Firmom ciężko będzie zwiększać, a nawet utrzymać sprzedaż na tym samym poziomie. I to pomimo faktu, że aktualnie raczej możemy mówić o odbiciu rynku. Według danych IBRM Samar, sprzedaż nowych aut w Polsce wzrosła w 2023 r. o 13 proc.
Producenci samochodów mogą mieć problemy w najbliższych kilku, kilkunastu latach. Obserwując trendy, można dojść do wniosku, że osób niezainteresowanych kupnem samochodu będzie coraz więcej. Najpewniej odbije się to także na rynku aut używanych, ale tutaj akurat może się to objawić w pozytywny sposób dla konsumentów. Liczba samochodów na sprzedaż będzie większa niż chętnych kupców, więc ceny spadną – prognozuje Natalia Sokołowska, ekspert Autobaza.pl.
Jak na mniejszą ilość kierowców może reagować rynek motoryzacyjny?
Wyjściem z sytuacji, które może przynieść korzyści zarówno dla producentów, jak i konsumentów, jest wprowadzenie modelu abonamentowego. Taki model umożliwiłby korzystanie z nowych samochodów bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów zakupu, co może okazać się kluczowe dla utrzymania zainteresowania rynkowego. Masowe korzystanie z abonamentu na samochód wpłynęłoby też pozytywnie na rynek aut używanych, który regularnie byłby zasilany o względnie nowe pojazdy.
REKLAMA
REKLAMA