Co dalej z lotniskiem w Radomiu?
REKLAMA
REKLAMA
Radomscy radni nie podjęli w poniedziałek żadnej decyzji dotyczącej przyszłości radomskiego lotniska, z którego - ze względu na brak przewoźników – nie odbywają się regularne loty. Nie obyło się jednak bez ostrej wymiany zdań pomiędzy politykami PiS i PO.
REKLAMA
Nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej w Radomiu zwołano na wniosek siedmiu radnych, którzy chcieli dowiedzieć się, jaka jest sytuacja zarządzającej lotniskiem spółki Port Lotniczy Radom.
Podczas kilkugodzinnego posiedzenia trwającego do późnych godzin wieczornych, radni pytali m.in. o rozmowy z potencjalnymi przewoźnikami, plany prezydenta miasta w stosunku do spółki, obecny stan zatrudnienia. Nie obyło się też bez wzajemnych oskarżeń byłego i obecnego prezydenta miasta oraz obecnych i poprzednich władz spółki Port Lotniczy Radom.
Zobacz też: Restrukturyzacja lotniska w Radomiu
Czy znajdą się przewoźnicy, którzy będą chcieli latać z Radomia?
B. prezydent Radomia, obecnie poseł PiS, Andrzej Kosztowniak, za urzędowania którego finalizowane było tworzenie lotniska, miał wątpliwości, czy władze Radomia są w ogóle zainteresowane dalszym rozwojem portu lotniczego.
REKLAMA
Obecny prezydent Radomia, związany z PO, Radosław Witkowski poinformował, że więcej na ten temat będzie mógł powiedzieć na początku przyszłego roku. „W połowie stycznia będziemy gotowi rozmawiać o perspektywie dla lotniska” – stwierdził. Jednocześnie dodał, że jeszcze w tym w tym tygodniu odbędzie się kolejne spotkanie z przewoźnikiem zainteresowanym lotami z Radomia. „Koniec tego roku to czas, w którym chcielibyśmy sfinalizować umowy z przewoźnikami” – stwierdził Witkowski.
Prezes zarządu spółki Port Lotniczy Radom Dorota Sidorko stwierdziła, że zamieszanie wokół lotniska nie sprzyja prowadzonym przez nią rozmowom z przewoźnikami. „Ten projekt potrzebuje ciszy i stabilizacji, ludzie, planując loty, zwracają uwagę, na to, czy za kilka miesięcy z danego lotniska będą mogli polecieć, czy nagle zostaną odwołane loty” – stwierdziła.
Sidorko skrytykowała działania swojego poprzednika Tomasza Siwaka. Poinformowała, że złożyła do prokuratury doniesienie związane m.in. z ujawnianiem przez niego tajemnic handlowych, co miało – według niej - wpływ na przebieg negocjacji z nowymi przewoźnikami, oraz z niegospodarnością, przejawiającą się – jej zdaniem – m.in. poprzez zakup nieprzydatnych dla Portu Lotniczego rzeczy m.in. sprzętu AGD, który potem w formie darowizny b. prezes przekazał stowarzyszeniu.
Zobacz też: Lotnisko w Radomiu bez połączeń pasażerskich
REKLAMA
Przebiegiem sesji zawiedziony był jeden z inicjatorów zwołania nadzwyczajnego posiedzenia radny Jakub Kowalski (PiS). „Ta sesja nie przyniosła żadnych rezultatów. Niczego więcej się nie dowiedziałem. Szkoda, bo marnujemy czas i narażamy miasto na kompromitację” – stwierdził Kowalski.
Podobnego zdania był szef klubu radnych PiS Jerzy Zawodnik. „Dzisiaj nic nowego się nie dowiedzieliśmy, oprócz bicia piany, w której teraz możemy sobie popływać” – stwierdził Zawodnik.
Obecni na sali posłowie zaproponowali, by „ponad podziałami” walczyć o pieniądze na radomskie lotnisko z budżetu państwa. Leszek Ruszczyk (PO) zadeklarował, że wspólnie z posłami PiS jest gotów zabiegać o pieniądze u premier rządu Beaty Szydło. Chodzi o fundusze na remont pasa startowego, który jest wspólnie użytkowany przez stronę cywilna i wojskową.
„PiS zbudował lotnisko, czy PO ma ja zamknąć? Apeluję o szybkie i pokojowe rozwiązanie problemu, bo Polska się z nas śmieje”- podkreślała poseł PO Anna Białkowska.
Regularne połączenia lotnicze z Radomia odbywały się tylko przez dwa i pół miesiąca. Pierwszy lot samolotu pasażerskiego z radomskiego portu odbył się na początku września. Jednak już w październiku - z powodu braku pasażerów - z lotów z Radomia do Pragi wycofał się czeski przewodnik narodowy Czech Airlines. Następnie, w listopadzie, z lotów do Rygi zrezygnowały łotewskie linie Air Baltic.
Zobacz też: Cywilne samoloty mogą korzystać z wojskowych lotnisk
Port lotniczy w Radomiu
Port Lotniczy w Radomiu formalnie działa od maja 2014 r. W marcu 2015 r., w związku z brakiem przewoźników chętnych na loty z Radomia i z kłopotami finansowymi spółki, prezydent Radomia zdecydował o tymczasowym wstrzymaniu inwestycji i zakupów na lotnisku. Zapowiedział także restrukturyzację i obniżenie kosztów działalności spółki Port Lotniczy Radom.
Uruchomienie lotniska kosztowało miasto Radom około 100 mln zł. Cywilny port lotniczy powstał na bazie istniejącego tam od lat lotniska wojskowego. Obecnie wojsko korzysta z lotniska na zasadach współużytkowania. Spółka Port Lotniczy Radom zatrudnia ponad 130 osób. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA