Odcinkowy pomiar prędkości i zmiany w systemie mandatów
REKLAMA
REKLAMA
Zmiany w 2014 r. - wysokość mandatów zależna od średniej krajowej?
REKLAMA
W 2014 r. mogą ulec zmianie przepisy dotyczące fotoradarów oraz wystawiania mandatów za przekroczenie prędkości. Inspekcja Transportu Drogowego ma przejąć obowiązki straży gminnych i miejskich dotyczące wystawiania mandatów z fotoradarów oraz innych urządzeń rejestrujących. Kolejnym pomysłem jest projekt zmiany systemu mandatów. Wysokość mandatu ma zostać uzależniona od wysokości średniego wynagrodzenia, czyli w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h, na dzień dzisiejszy, ukarany będzie zmuszony do zapłaty 750 złotych za wykroczenie w terenie niezabudowanym, oraz dwukrotność tej sumy w terenie zabudowanym.
Zdjęcie z fotoradaru bez punktów karnych
Kolejnym pomysłem jest zniesienie punktów karnych w przypadku wykroczeń zarejestrowanych na zdjęciach z fotoradarów. Zmianą ma być również odejście od obowiązku właściciela pojazdu do wskazywania kierowcy, który dopuścił się zarejestrowanego wykroczenia. Nie oznacza to jednak uniknięcia uiszczenia płatności za mandat, ponieważ uregulować będzie musiał ją sam właściciel pojazdu. Nie będzie to już jednak mandat, a kara administracyjna. Również kary za wykroczenia zarejestrowane na zdjęciach mają ulec zmianie. Dotyczyć ma to osób nagminnie łamiących przepisy drogowe. W przypadku kierowcy, który został ukarany mandatem po raz czwarty w tym samym roku, jego czwarta i każda kolejna kara ma zostać podwyższona o połowę.
Odcinkowy pomiar prędkości w 2014 r.
GITD zapowiedziało w tym roku uruchomienie systemu odcinkowego pomiaru prędkości. Oznacza to nowy sposób na poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach, ponieważ rozwiąże problem niebezpiecznego hamowania przed fotoradarami. Sprawę wyjaśnia Dawid Nowicki, współtwórca systemu Yanosik – Zadaniem odcinkowego pomiaru prędkości jest zmierzenie średniej prędkości pojazdu na określonym odcinku i kontrola jego prędkości zgodnie z dopuszczalnymi normami. Sprawa wywołuje wiele dyskusji, ponieważ tego typu praktyka może oznaczać kolejny element systemu inwigilacji obywateli. Nowicki komentuje to tak – Oczywiście, tego typu praktyka może wzbudzać wiele kontrowersji, ale ma służyć poprawie bezpieczeństwa na drodze, a na tym zależy wszystkim. Każda osoba, która będzie chciała mieć pod kontrolą prędkość z jaką pokonuje taki odcinek będzie mogła skorzystać z naszej aplikacji, która poinformuje kierowcę o jej przekroczeniu. – dodaje.
Źródło: Materiały prasowe Creandi.pl
REKLAMA
REKLAMA