Europa i Polska przechodzi na transport intermodalny
REKLAMA
REKLAMA
Transport intermodalny – bezpieczeństwo przede wszystkim
– U podłoża rozwoju transportu intermodalnego leży bezpieczeństwo, jakie daje firmowym w obecnym, niełatwym dla biznesu czasie. To najlepsze rozwiązanie logistyczne w warunkach spadku koniunktury gospodarczej, kiedy bardziej niż kiedykolwiek liczy się spokój. Rozbudowa tego rodzaju spedycji ściśle związana jest z koleją. W Polsce stale rozwija się sieć terminali przeładunkowych. Rozbudową infrastruktury dla tej formy transportu zainteresowanych jest coraz więcej podmiotów. Realizacją kolejowych przewozów intermodalnych zajmuje się w naszym kraju już ponad 20 firm. Należy również zaznaczyć, że ten rodzaj przewozu jest bardzo perspektywiczny w kontekście dyrektyw unijnych ze względu na mniejszą emisyjność niż transport drogowy – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz.
REKLAMA
Transport intermodalny mniej emisyjny i bardziej dotowany
REKLAMA
Z uwagi na politykę Unii Europejskiej i ogólnoświatowy trend ograniczenia CO2, biznes intermodalny w najbliższym czasie będzie szybciej rósł, zwiększając udział przewozów kolejowych. Unia Europejska planuje zminimalizować skutki, jakie niesie rozwój towarowego transportu drogowego, jak zanieczyszczenie powietrza, dewastacja dróg, hałas i zagrożenie bezpieczeństwa. Celem jest redukcja emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu o 60 proc. do 2050 roku Ma temu służyć przeniesienie 30 proc. transportu na odległości ponad 300 km z dróg na środki transportu o niższej emisyjności, a do roku 2050 roku redukcja transportu drogowego o 50 proc.
Barierą dla transportu intermodalnego w naszym kraju jest niewystarczająca ilość i nierównomierny rozkład terminali intermodalnych, w których następuje przeładunek na inny środek transportu. Według GUS w 2021 roku na terenie Polski mieliśmy 39 aktywnych terminali, w których dochodzi do przeładunku jednostek kontenerowych pomiędzy dwoma rożnym środkami transportu. W tym, 4 terminale morskie, obsługujące przesyłki morze-kolej, morze-droga oraz 35 terminali lądowych, których stale przybywa.
Wciąż jednak aż 75 proc. towarów przewożonych w Polsce na odległość powyżej 300 km transportowana jest tirami. Tymczasem w UE długodystansowy transport drogowy kontenerów stanowił w 2020 roku średnio tylko 40,5 proc. całkowitego drogowego transportu towarowego kontenerów.
Duży potencjał rozwoju branży transportu intermodalnego
REKLAMA
Potencjał transportu intermodalnego w Polsce powoli, ale regularnie rośnie. Według GUS w 2021 roku na terenie kraju przeładowano łącznie ponad 82 mln ton ładunków skonteneryzowanych w terminalach intermodalnych, co w porównaniu z rokiem poprzednim oznacza kilkuprocentowy wzrost. Najwięcej ładunków przewiezionych zostało drogą morską. W ubiegłym roku kolejowy transport intermodalny przewiózł w Polsce 26,5 mln ton ładunków, a kolejowe przewozy intermodalne wykonywały 23 firmy.
W Polsce mamy odpowiednie warunki do rozwoju transportu kontenerowego. Składa się na to m.in. duża gęstość sieci kolejowej oraz dogodne położenie naszego kraju na przecięciu szlaków transportowych o zasięgu międzynarodowym. Ma to szczególnie istotne znaczenie w perspektywie wzrostu skali przewozów z rynku azjatyckiego. Podczas, gdy w 2011 roku między Chinami i Europą towary przewoziło kilkanaście pociągów, w 2018 roku było ich już ponad 6 tys. Ponad 80 proc. ładunków na trasie Azja - Europa przejeżdża przez Polskę. Problemem jest jednak niska przepustowość na naszej granicy wschodniej i obecna szybkość polskiego transportu kolejowego.
– Transport intermodalny sprawdza się świetnie w ruchu europejskim. Tempo zmian w gospodarce globalnej w ostatnich latach skłoniło wszystkich, do przywiązywania większej wagi do tego, by transportować mądrze pod kątem czasu i kosztów. I to m.in. dało miejsce dla rozwoju transportu intermodalnego. Sieć połączeń intermodalnych, którą stworzyliśmy opiera się na koncepcji budowy regularnej siatki codziennych połączeń kolejowych, umożliwiającej transport ładunku skonteneryzowanego na długim odcinku trasy i skorelowany z nim odwóz drogą z/do miejsca nadania, czy przeznaczenia. Sieć połączeń ma tą zaletę, że zapewnia dostęp do tej metody transportu, zarówno dużym regularnym ciągom ładunkowym, jak i pojedynczym wysyłkom kontenerowym. Nasze intermodalne pociągi jeżdżą według rozkładów i zabierają kontenery, tak jak pociągi pasażerskie zabierają podróżnych. Terminale spięte w sieci regularnych połączeń to swego rodzaju ‘przystanki przesiadkowe’, które umożliwiają optymalizację procesu – wyjaśnia Monika Konsor-Fąferek, dyrektor ds. Marketingu i Rozwoju w PCC Intermodal SA.
– Dziś koszty transportu mierzone są w szerokim aspekcie, także z uwzględnieniem wpływu na otoczenie. Intermodal pozwala ograniczyć ślad węglowy. Pociągi jako sprzyjający środowisku środek transportu przewożą kontenery na długich odcinkach, np. między Gliwicami a Antwerpią (blisko 1200 km), a na ostatnim fragmencie trasy (50-100 km) ładunki dowożone są do drzwi transportem samochodowym. Planowanie dostawy w oparciu o zlokalizowany blisko zakładu produkcyjnego terminal jest łatwiejsze i umożliwia dopasowanie logistyki do sytuacji nagłych i zaskakujących – dodaje Monika Konsor-Fąferek.
REKLAMA
REKLAMA