Jak kupić używane auto? Ekspert radzi
REKLAMA
REKLAMA
Okazja, stan idealny, serwisowany, bezwypadkowy, pierwszy właściciel – to jedne z najczęściej powtarzających się zwrotów w ogłoszeniach dotyczących sprzedaży aut używanych. Niestety opisy takie często nie są do końca zgodne z prawdą lub bardzo się z nią rozmijają, a po obejrzeniu takiego auta nie możemy absolutnie powiedzieć, żeby to była okazja czy ideał.
REKLAMA
Nie oznacza to oczywiście, że nie można jednak znaleźć satysfakcjonującej nas oferty, poszukując auta przez ogłoszenie. Przede wszystkim, jeśli znajdziemy używany samochód, który nas zainteresuje, spróbujmy umówić się z jego właścicielem na oględziny i jazdę próbną. Sprzedający zwykle nie robią w tej kwestii żadnych problemów. Jeśli jednak sprzedający nie chciałby zgodzić się na jazdę próbną, to lepiej dajmy sobie spokój z takim autem. Może to bowiem oznaczać, że ktoś chce przed nami ukryć bardzo burzliwą przeszłość swojego samochodu.
Zobacz również: Jak ustrzec się przed kupnem kradzionego auta? Ekspert radzi
REKLAMA
Jedną z najważniejszych spraw przed ewentualnym zakupem jest sprawdzenie pojazdu od strony technicznej. Sprawdźmy bezwzględnie stan elementów karoserii, hamulców, amortyzatorów, zawieszenia i silnika. Z uwagi na obecność elektronicznych układów sterujących w wielu nowszych pojazdach, warto zainwestować nieco więcej na sprawdzenie interesującego nas auta i wykonać diagnostykę komputerową. Koszt takiego badania, to ok. 300zł.
Niezmiernie ważne jest także sprawdzenie grubości powłoki lakierniczej na poszczególnych elementach nadwozia. Jeżeli grubość lakieru nie wszędzie jest taka sama, oznaczać to może, że auto było już lakierowane po wypadku bądź stłuczce. Podczas takich oględzin zwracajmy uwagę na spasowanie elementów nadwozia - w całym samochodzie szczeliny powinny być jednakowe. Poszukując auta możemy zaopatrzyć się w miernik grubości lakieru. Ceny przyzwoitych mierników zaczynają się od około 150 zł. Warto tutaj pomyśleć o mierniku elektronicznym, gdyż są one dużo bardziej dokładne od zwykłych mierników magnetycznych.
Dokładnie i starannie przygotujmy na piśmie umowę kupna – sprzedaży. Powinna ona zawierać takie informacje, jak marka i typ samochodu, numer podwozia i silnika, rok produkcji, dane osoby sprzedającej i kupującej oraz cena auta jaką ustaliły strony. Umowa taka zwykle zawiera też sformułowanie, że „kupujący oświadcza, że stan kupowanego pojazdu jest mu znany”. Na to zdanie powołują się, często później sprzedający, jeśli zaraz po kupnie wychodzą ukryte wady auta. Pamiętajmy także o tym sformułowaniu wpisując w umowę kupna-sprzedaży cenę pojazdu. Często jest ona bowiem zaniżana w umowie na wniosek kupującego, aby mógł on zapłacić niższy podatek po zakupie auta, a który wynosi 2% od kwoty wpisanej w umowie. Może to się jednak okazać pułapką w przypadku problemów z autem, gdyż wówczas sprzedający odpowiada tylko do kwoty wskazanej w umowie kupna - sprzedaży.
Zobacz również: Kupujesz auto – jaki silnik wybrać? Porada
REKLAMA
Ważne jest sprawdzenie dokumentów, czyli dowodu rejestracyjnego oraz karty pojazdu. Kartę pojazdu muszą posiadać wszystkie samochody rejestrowane w Polsce po 1999 roku. Żądajmy także okazania innych dokumentów auta, np. książki gwarancyjno - serwisowej, faktury zakupu auta, czy dokumentów odprawy celnej. Uważnie czytajmy wpisy w książkach serwisowych aut sprowadzonych. Często zdarza się bowiem, że fałszowane są wpisy w książkach lub całe książki są tworzone od nowa przez nieuczciwych sprzedawców w Polsce.
Sprawdźmy, czy numery silnika/podwozia (VIN) są takie same, jak te wpisane w dowodzie rejestracyjnym auta. Zwróćmy uwagę na to czy numery na tabliczce znamionowej lub wytłoczone w nadwoziu auta są czytelne, znaki są równe i czy nie noszą śladów przebijania. Numery nadwozia mogą znajdować w komorze silnika, przestrzeni pasażerskiej lub w bagażniku.
Szukając auta ostrożnie podchodźmy do zakupów w komisach czy na giełdach samochodowych. Nie ma bowiem w tych miejscach warunków do skontrolowania stanu technicznego auta. I targujmy się. Warto, gdyż cena auta jest niemal zawsze sporo zawyżona.
REKLAMA
REKLAMA