Jak negocjować ze sprzedawcą samochodów w komisie? Poradnik
REKLAMA
REKLAMA
Pierwsza oferta
REKLAMA
Gdy udajemy się do komisu w celu zakupienia samochodu, pierwsza propozycja ceny zawsze ustalana jest przez sprzedawcę. Musimy mieć świadomość, że taki komis zarabia na sprzedaży aut i kupuje je za wiele mniejszą kwotę, niż proponuje potencjalnemu klientowi. Z tego wynika, że kupowanie samochodów w komisach może się w ogóle nie opłacać, o ile niebędziemy potrafili dobrze negocjować.
Zobacz również: Jak sprawdzić legalność pochodzenia samochodu?
Nie powinniśmy zgadzać się na pierwsząofertę. Możemy rozpocząć negocjację od dokładnych oględzin samochodu iodnalezienia ewentualnych mankamentów. Cały czas podkreślajmy, że jesteśmypoważnie zainteresowani kupnem danego pojazdu, ale cena jest nieco za wysoka.Sprzedawca powinien być chętny do negocjacji, ponieważ finalnie musi autosprzedać. Spodziewa się on, że kupujący będzie chciał negocjować i przygotowujesię do tego, ustalając wysoką cenę początkową, dającą mu możliwość prowadzenianegocjacji.
Nasza propozycja
Nie powinniśmy na początku proponować sprzedawcy kwoty, zaktórą sami nie sprzedalibyśmy danego auta. Taki zabieg może całkowicie gozniechęcić i skutek będzie taki, że będziemy musieli odejść z komisu pustymirękami.
Zobacz również: Dokumenty niezbędne do rejestracji auta
Na co uważać
Sprzedawcy uczeni są pewnych technik, których kupujący niesą świadomi. Jedną z nich jest technika niskiej piłki. Sprzedający zaproponujenam dany pojazd za niską kwotę i zaproponuje, aby do transakcji doszłonazajutrz. Uargumentuje to koniecznością przygotowania odpowiednich dokumentówi odeśle nas do domu. Przez cały wieczór będziemy cieszyli się z niemal zakupionegopojazdu, będziemy wyobrażali sobie, że już go mamy a nazajutrz okaże się, żeprzełożony sprzedawcy nie zgodził się na dane warunki i cena jest wyższa lub żezaszła pomyłka w ustalaniu jej na początku negocjacji. Będziemy wtedy i takskłonni kupić pojazd za wyższą kwotę, ponieważ już się na to nastawiliśmy.
REKLAMA
REKLAMA