Jak samodzielnie przeprowadzić wiosenny przegląd oświetlenia? Poradnik
REKLAMA
REKLAMA
Test jest łatwy, ponieważ wymaga od kierowcy minimum wiedzy oraz sprzętu. Do pozimowej kontroli oświetlenie nie potrzeba garażu ani tunelu. Polecamy wykonać go, gdy telewizyjne pogodynki chóralnie ogłoszą koniec mrozów i pluchy.
REKLAMA
Test oświetlenia krok po kroku, – co sprawdzamy:
1. Reflektory główne. Podrywane kołami z drogi kamyczki i żwir, a także samo działanie mrozu mogły uszkodzić klosze lamp. Nawet niewielkie szczeliny i pęknięcia oznaczają otwarte zaproszenie dla wody i kurzu, co w efekcie niszczy odbłyśnik. Pogarsza to rozkład strumienia światła na przedpolu, a więc i widoczność.
Zobacz również: Jak ustawić światła drogowe?
REKLAMA
2. Wszystkie żarówki. Aby to zrobić, włączamy stacyjkę (bez włączenia silnika), światła mijania i światła awaryjne, wrzucamy bieg wsteczny, zaciągamy hamulec ręczny. Powinno zaświecić wszystko poza światłami stopu. Nie zapominamy też spojrzeć na boczne kierunkowskazy.
3. Światła pozycyjne/postojowe. Bywa, że trudno je dostrzec, gdy włączone są światła mijania, dlatego należy przestawić włącznik świateł „pozycyjne” i jeszcze raz obejść samochód.
4. Światła drogowe – włącznie z niebieską kontrolką na tablicy rozdzielczej – oraz lamp przeciwmgłowych: tylnych i przednich. Jeśli samochód jest wyposażony w system oczyszczania reflektorów, należy i ten element dokładnie sprawdzić.
Zobacz również: Czy wiesz jak zadbać o dobre oświetlenie?
5. Lampy stop. Jeśli nie ma nikogo do pomocy, trzeba się ostrożnie cofnąć do samej ściany – a lepiej jakiejś dużej szyby – i kilkakrotnie naciskając pedał hamulca, skontrolować działanie świateł stopu.
REKLAMA
REKLAMA