Dziurawa chłodnica: co robić w takim przypadku?
REKLAMA
REKLAMA
Kierowca podczas jazdy zauważa, że temperatura silnika niebezpiecznie rośnie. W takim przypadku powinien przerwać jazdę i sprawdzić poziom płynu chłodniczego. Gdy ten jest zbyt niski, może to wskazywać na dziurawą chłodnicę. Jej żeberka mogły bowiem zostać przebite np. kamieniem wypadającym spod kół poprzedzającego pojazdu. Jeżeli dziura w chłodnicy ujawni się w okolicy miejsca zamieszkania, problem jest zdecydowanie mniejszy. Właściciel auta może umówić wizytę u mechanika, napełnić układ chłodzenia płynem i dojechać do warsztatu autem.
REKLAMA
Dziurawa chłodnica: co robić?
REKLAMA
Co jednak, gdy awaria pojawi się w trasie? Dziurawa chłodnica może skutecznie pokrzyżować np. plany wakacyjne. Oznacza bowiem przerwanie podróży. Gdy uszkodzenie nie jest duże i prowadzący jest w stanie zidentyfikować jego źródło, może postarać się załatać dziurę. Służy do tego specjalny klej do chłodnic - wystarczy podjechać do sklepu motoryzacyjnego i go kupić. Jeżeli płyn wycieka, ale kierowca nie wie skąd, może zastosować uszczelniacz do chłodnic. Środek w proszku lub płynie dodaje się do płynu chłodniczego. Gdy wypływa razem z cieczą z chłodnicy, po kontakcie z powietrzem utwardza się i zalepia dziurę.
Niestety może sie okazać, że wyciek jest duży i nie ma możliwości doszczelnienia dziurawej chłodnicy. Co robić wtedy? Najlepiej zgasić auto i wezwać pomoc assistance. Ta zawiezie auto do najbliższego warsztatu, gdzie mechanik wykona wymianę radiatora. Co ważne, assistance nie musi oznaczać wysokich kosztów. Ubezpieczenie tego typu można wykupić przed wyjazdem już za 80 - 100 złotych. Przy dobrze dobranej opcji polisy kierowca otrzyma nawet auto zastępcze.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.